In Vino Veritas

Koneser poleca
ODPOWIEDZ
zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:45

Dzięki dwóm Asiom odnawiam wątek, tym bardziej, że telepatycznie z W. zakupiliśmy dziś wina w dwóch różnych źródłach.
W. w Biedronce trafił na powtórkę festiwalu win włoskich. I nabył dwa egzemplarze tychże. Wiedziony instynktem podpowiadającym, że najbardziej lubimy to, co już znamy, nabył:
Primitivo del Salento Cosimo Varvaglione 2012
oraz
Trambusti Chianti Gonfalone 2013

Na razie recenzja tego pierwszego. Subiektywna recenzja ma się rozumieć :)
Jak wspomniałam, z Primitivo mieliśmy już do czynienia za sprawą właściciela sklepu Zacne Wina w Izabelinie, niejakiego Fabio. Zatem stąd wybór W. , bo widzieć Primitivo za 20 złociszów i nie kupić, to kompletna głupota... no, nie do końca, jak się okazało :)

Na początek buteleczka

Obrazek

Na etykiecie oznaczenie Indicazione Geografica Protetta (IGP) to dawniejsze Indicazione Geografica Tipica(IGT) czyli takie francuskie vin de pays czyli więcej niż wino stołowe (vino da tavola) i mniej nieco niż wina z półki DOC czyli denominazione di origine controllata. Ale w tej grupie IGP zróżnicowanie może być bardzo duże jeśli chodzi o jakość.

Wino wytwarzane we włoskiej Apulii (Puglia) pochodzi ze szczepu primitivo. Ma on pewne koneksje rodzinne z Zinfandelem (choć niektórzy badacze temu zaprzeczają) znanym tym, którzy mieli do czynienia np. z winami kalifornijskimi.
Daje wina ciemne, gęste o wyraźnym smaku bardzo dojrzałych owoców leśnych, suszonej śliwki oraz karmelu i wanilii. Zwykle duża zawartość alkoholu, do 14%.

Rewers czyli kontretykieta

Obrazek

Już widzimy, że alkoholu tu nie ma tyle ile powinno być.

Po otwarciu zapach z szyjki butelki kwaśny, niezbyt przyjemny.
W kieliszku barwa rubinowa ale jak dla mnie zbyt jasna.
W smaku raczej toporne, nuty nie są zrównoważone, nachalny smak wanilii sprawia wrażenie syntetycznego. Owoce przekształciły się w coś w rodzaju kiepskiego dżemu.

Zupełnie nie przypomina tego:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Nieco zyskało po przelaniu do kieliszka i odczekaniu 20-30 min. Ale dalej pozostaje niestety tylko bardzo dalekim wspomnieniem porządnego Primitivo. Producenta jednakowoż bym absolutnie nie skreślała, ma on w ofercie lepsze (ale i droższe) warianty Primitivo. Od nich należałoby zacząć przygodę z tym winem.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:50

Barabella pisze:Zuziu jak ja Cię lubię czytać.... nic z tego nie rozumiem, ale uwielbiam wino wytrawne i skrzętnie notuję, czego z półki brać nie powinnam..... Kupuj, próbuj i pisz :mrgreen: dla potomności....
EwaM pisze:Nie jesteś tu sama, podczytuję, tylko jak mam powiedzieć cuś gupiego, to nie otwieram paszczy
Basiu no ja jednak mam nadzieję, że rozumiesz :) O winach to ja mogę pisać, cieszę się, że Ci się dobrze czyta :D
Ewo no jakie gupoty! A ja jakieś prawdy objawione tu podaję? Nie marudź tylko pisz, bo naprawdę pomyślę, że te moje wywody to jakieś tureckie kazania:)
MaGorzatka pisze:Zuziu - ja też uwielbiam czytać, jak piszesz o tych winach, nawet gdybym miała ich nigdy nie wypić. Super lektura!
Małgoś całej roboty nie przerobisz, wszystkich win nie wypijesz :) Ale próbuj, kochana, próbuj :) Na zachętę powiem, że teraz w Owadzie króluje Portugalia. Z doniesień na blogach winiarskich dowiedziałam się, że godne polecenia są:
Monte da Ravasqueira oraz F'Oz Dao'12. Nie wiem, czy ja do Biedronki zajrzę, ale jeśli ktoś z Was będzie miał ochotę spróbować wyżej wymienionych, to z radością przeczytam sprawozdanie z degustacji.
Barabella pisze:Mam przed sobą prezent... zaraz będę degustować :mrgreen:

GatoNegro
Cabernet Sauvignon
Central Valley
Wine of Chile 2012 San Pedro

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:50

Basiu no i jak wynik degustacji Czarnego Kota? Mocny kolor i przyjemne owocowe smaki? Może czegoś jeszcze domacałaś się w tym winie ? :)

U nas na stole na wsi zagościł w sobotni wieczór region Bordeaux z wrześniowych jeszcze zakupów w Biedronce. Wino nie należało do tych najtańszych, kosztowało nieco powyżej 20 zł.ale warto było!
Na początek jak zwykle buteleczka do wglądu:

Obrazek

Wino pochodzi z apelacji regionalnej Bordeaux Superieur, które razem z AOC Bordeaux stanowią ponad połowę produkcji winiarskiej w tej części Francji (Gironde), chyba najbardziej znanej. Uważa się, że wina AOC Bordeaux należą do najniżej położonych w klasyfikacji regionu, są to wina "łatwe w piciu" o owocowych aromatach, dobrze zbudowane, nie do długiego przechowywania. Nieco bardziej ambitne wina można znaleźć właśnie w apelacji Superieur. Są produkowane ze starszych krzewów, mają więcej garbników i stąd nadają się zarówno do wczesnego spożycia jak i do przechowywania. W tej apelacji wymogiem jest starzenie wina przez co najmniej 12 miesięcy zanim zostanie wprowadzone do sprzedaży.

Kontretykieta

Obrazek

Jak widać, nie ma podanych szczepów winogron, z jakich wyprodukowano wino. Po prostu każde dziecko powinno to wiedzieć, wyssać z mlekiem matki i tyle :D
Najpopularniejszymi szczepami są Merlot i Cabernet Sauvignon, używa się także Cabernet Franc i Malbec.I wszystkie znajdziemy w omawianej butelczynie z przewagą Merlot.

Pijemy w końcu i przekonujemy się, że smak to doskonały przykład wina Bordeaux: owoce, głównie posmak jeżyn oraz taniny, skoncentrowane i przenikające się wzajemnie, na końcu pojawia się coś tak jakby krew... nie przerażajcie się, to po prostu mój opis leciutko żelazistych garbników ściągających delikatnie język i podniebienie po przełknięciu :)
Świetne wino dla początkujących, jeśli jeszcze w którejś Biedronce się uchowało - kupujcie :) Pierwszy kieliszek proponuję wypić bez towarzystwa potraw, a resztę spożyć do jakiegoś pysznego mięska ;)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:51

A to wino niedzielne, kupione w sklepie, którego być może o handlowanie winami nie podejrzewacie, albowiem to Marks & Spencer :)
Sama niedawno przekonałam się, że poza garderobą mają tam dział spożywczy (dla mnie nic interesującego) ze stoiskiem, całkiem pokaźnym z alkoholami, głównie winem.
Akurat były przeceny -20% więc zaszalałam i zgarnęłam flaszkę z winem włoskim z regionu Piemont, gdzie wytwarza się m.in. jedno z najlepszych czerwonych win włoskich - Barolo. Barolo nie było :) ale nie szkodzi, szlachetne Nebbiolo daje jego doskonały przedsmak.

Obrazek

Nebbiolo to także nazwa szczepu winnego, z którego produkowane jest wino.
Langhe to nazwa obszaru, gdzie rozciągają się wzgórza na południe i wschód rzeki Tanaro.
Na etykiecie widzimy słowa biblijne Probasti me et chognuisti me czyli spróbuj mnie i zrozum/poznaj mnie. Czyż trzeba lepszej zachęty?

Kontretykieta

Obrazek

No to otwieramy, nalewamy i patrzymy na te cudne rubinowe barwy w kieliszku. Zapach kwiatowo-owocowy. Smak wspaniały! Mocny, z wyczuwalnym, ale nie nachalnie alkoholem. Pierwsze wrażenie: wiśnie wyjęte z likieru :) Odrobina czekolady. Garbniki są i owszem, dobrze wyczuwalne. Wino smakowite i krzepkie.
Jeśli potrzebujecie wina na szczególną okazję a nie chcecie się rujnować i w dodatku kupować w ciemno - wybierzcie ten trunek, cena oscyluje w granicach 60 zł.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:52

Skoro Boże Narodzenie już za miesiąc, a przygotowania, co widać w wątkach różnych, idą pełną parą, to i ja coś dorzucę w temacie. Otóż zamieszczę kilka informacji, które może będą pomocne w doborze wina na świąteczny stół. Oczywiście szanuję bezdyskusyjnie tych, którzy Wigilię obchodzą w sposób wykluczający podawanie alkoholu czy potraw mięsnych (choć już podobno można od jakiegoś czasu). Nie popieram jednak tych, którzy tradycję wigilijną łączą z biciem kolejnych rekordów obżarstwa, ale wina nie tkną, bo to post przecież! Ja traktuję wino jako doskonały akcent przy spożywaniu świątecznych smakołyków, który podkreśla wyjątkowość wieczoru i sprawia, że mamy więcej przyjemnych doznań w gronie bliskich.

My mięsa w Wigilię nie spożywamy, jest sporo pysznych dań jarskich, którymi można się delektować. Na stole zatem przede wszystkim ryba, morska i słodkowodna. Pod śledzika wina proponować nie będę (nota bene, śledź wigilijny to jedyny powód w roku, kiedy W. wychyla jeden kieliszek dobrze zmrożonej wódeczki :D)
Zaś do ryb pozostałych zazwyczaj mamy wina białe. Choć są wina białe, które genialnie pasują do potraw mięsnych! Na początek zamieszczę takie mini kompendium na temat szczepów używanych do produkcji win białych. Oczywiście to tylko niewielka część, ale pomoże mi zilustrować niektóre z tu wymienionych. Kompendium rozsyła swoim klientom sklep Kondrat Wina Wybrane.

Obrazek

Kiedy siadamy do stołu i sięgamy po pierwsze półmiski z przystawkami, w kieliszku mamy na razie raczej lekkie wino, np. wyprodukowane ze szczepu Pinot Gris (to francuska nazwa). O tej odmianie można pisać i pisać, ale nie o to chodzi. W różnych krajach można spotkać różne nazwy (Pinot Grigio we Włoszech czy Rulaender/Grauburgunder w Niemczech). Owoce mają wygląd nieco mylący, ponieważ są szaroróżowe.
Terminu "lekkie" używam tu dlatego, że wolę na początek wina niezbyt wyrafinowane, a więc nie silę się na nic wybitnego. Jeśli będziecie kupować produkt francuski, pochodzący z Alzacji słynącej z tych win, weźcie pod uwagę, że będzie (przynajmniej powinien być) bardziej wyrazisty. Wino z Włoch czy Niemiec będzie nieco bardziej kwasowe. A zatem mocniejsze kwiatowo-owocowe aromaty i smaki w winie z Francji, a więcej kwasowości i lekkości w winach włoskich czy niemieckich. Od limonki do nektarynki, czyli co kto lubi :D

W tym roku będziemy próbować jedną z propozycji Lidla. Półwytrawny francuski Pinot Gris.

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Jak widać, wino to zdobyło srebrny medal Ministerstwa Rolnictwa i Żywności Francji na konkursie rolniczym w Paryżu. Zatem czemu nie? :)

Na kontretykiecie ważna informacja o temperaturze podawania. Nie naciskam na wkładanie termometru do kieliszka, ale wino należy schłodzić i utrzymywać stan schłodzenia butelki, dopóki nie będzie pusta :)

Obrazek

Jako alternatywę proponuję włoskie Orvieto DOC lub jakiegoś młodego prostego Rieslinga.

A jaki kieliszek najodpowiedniejszy ?

Do lekkich win białych najlepszy kieliszek ma spora czarkę na smukłej nóżce. Czarka ma zwężający się nieco ku gorze wylot, gdzie delikatne aromaty koncentrują się i wpadają nam prosto do naszych nosków :) To przykład takiego naczynia i choć do win czerwonych nie cierpię, kiedy kieliszek ma wzorki,kolorki ite pe, to dla win białych niemusujących robię wyjątek :)

Obrazek

Przystawki zjedzone, buteleczka pusta, czas na dania główne, na ciepło :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:53

Do dań wigilijnych takich jak ryby smażone, czy pierogi z kapustą w zasadzie powinniśmy mieć na podorędziu wina białe bardziej złożone. Ja mam jednak w planach wariant oszczędnościowy i nie będę kupować win droższych niż 30 złotych. Zasadę przyjmuję jedną: wino ma być wytrawne lub ewentualnie półwytrawne. I dobrze schłodzone.
Zatem mamy po pierwsze: francuskiego Gewurztraminera i niemieckiego Gewurztraminera (ten przez "U umlaut"). Pierwszy pochodzi także z Lidla, drugi od internetowego dystrybutora win.
Gewurztraminer to typowy szczep Alzacki, znów wygląd gron może zaskoczyć, bo mają kolor różowo-czerwony.
Wina mają dość wysoką zawartość alkoholu a smak jest owocowy, często w opisach pojawia się owoc liczi. Im grona były bardziej dojrzałe podczas zbiorów, wyczuwalne są smaki ananasa. Charakteryzują się niską kwasowością i to powoduje, że możemy zdziwić się, że wino wytrawne smakuje "słodkawo".
Gewurz uprawiany jest w wielu krajach Europy, ale także Nowego Świata.

Francja, Alzacja, wino półwytrawne:

Obrazek

Obrazek

Niemcy, Nadrenia-Palatynat (Pfalz), wino wytrawne:

Obrazek

Obrazek

To wino akurat posiada apelację Qba,jest to skrót od niemieckiego wyrażenia, które oznacza z grubsza wino jakościowe z oznaczonego regionu. Jest to o stopień lepsze wino od tych oznaczonych jako Tafelwein lub Landwein (to najniższy poziom jakościowy czyli wino stołowe)
Apelacja Qba oznacza, że owoce są zbierane zanim osiągną zupełny stopień dojrzałości, stosuje się zatem dosładzanie podczas procesu fermentacji, aby go pobudzić. Spotkałam się z opiniami, że w tych winach jest "dużo chemii", bo na to pozwala obecne prawo UE, a zatem winiarze prześcigają się w dodawaniu wszelkich polepszaczy.
Wytwórcą jest duży koncern winiarski Kendermanns, ale dla mnie cena 26 zł była na tyle zachęcająca, żeby dać mu szansę.

Jeśli chcecie jednak wybrać wino niemieckie z górnej półki, szukajcie napisu Pradikatswein.

Innym szczepem godnym polecenia jest Chardonnay. Chyba najpopularniejszy na świecie. Grona żółtawo-zielonego koloru. Produkuje się z niego szampan. Wina produkowane z niego charakteryzują się mnogością smaków w zależności od lokalizacji uprawy i tego, czy wino leżakowało w dębowych beczkach. Np. Chablis jest mocno mineralne a wina produkowane przykładowo w Australii są bardzo owocowe.

Ja postanowiłam zaeksperymentować z winem z USA. Może dlatego, że z winami amerykańskimi mam do czynienia niezwykle rzadko ( wina Julio Gallo dostępne w marketach staram się omijać szerokim łukiem).
Tu klasyfikacja jakościowa win także istnieje, ale jest znacznie mniej restrykcyjna niż francuska czy włoska. Póki co nie mam zbyt szczegółowej wiedzy na ten temat :)
Wino wygląda tak:

Obrazek

Obrazek

Wino nie jest beczkowane, zatem oczekuję raczej owocowego smaku i aromatu. Producent poleca je jako lekkie, gładkie. Zobaczymy, czy zaprzyjaźni się z polską tradycją wigilijnego stołu :)

Jako alternatywę możecie wybrać porządnego wytrawnego Rieslinga z Niemiec czy Alzacji, tu ceny mogą być pokaźne, ale naprawdę warto!

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:54

Po Wigilii następują dwa dni świętowania, nie łudźmy się, głównie przy stołach :) Mamy także zazwyczaj zmianę menu na zdecydowanie mięsne, a więc i wina dobieramy inne. Kto zatem nie siada za kierownicę, nich popróbuje czegoś, co skomponuje się z potrawami na stole i atmosferą przy stole :)Wybór jest praktycznie nieograniczony, również jeśli chodzi o wina czerwone.
My nie mamy sprecyzowanego menu, zatem poszłam w klasykę, choć zrobiłam wyjątek dla jednej pozycji. Oto, co przewiduję w tym roku:

Bellini Chianti Rufina Riserva DOCG 2011

Obrazek

Chianti to wino włoskie oczywiście, które jest chyba najbardziej znane. Produkowane jest w pięknej Toskanii, gdzie przeprowadzają się wszyscy bogaci Amerykanie, Anglicy i potem piszą o tym książki, które czytają ci, co nigdy nie będą mieli tyle pieniędzy, żeby choć kupić kilka starych dachówek z dachu toskańskiej willi :D
Od 20 lat zgodnie z prawem w skład Chianti może wchodzi tylko jeden szczep winny : Sangiovese, czasem z niewielką domieszką canaiolo,cabernet sauvignon czy merlot. Zatem informacji o składzie szczepów na etykiecie raczej nie będzie, bo i po co.
Ale co na tej etykiecie znajdziemy? W tym wypadku poświęćmy trochę uwagi również szyjce butelki.

Obrazek

Tu widzimy, poza banderolą akcyzową naszego Ministerstwa Finansów, banderolę czy też plombę nakładaną na wino o apelacji DOCG czyli Denominazione di Origine Controllata e Garantita ( wino ma gwarantowane kontrolowane pochodzenie). Banderola ta wskazuje, że wino zostało sprawdzone pod względem jakości przez licencjonowanych ekspertów rządowych przed zabutelkowaniem. Niektórzy jednak twierdzą, że oznaczenia tego typu często niczego nie gwarantują, większą gwarancję daje renoma producenta.

Na etykiecie:

Obrazek

Rufina to wskazówka dotycząca podregionu Chianti (jest ich wszystkich osiem, w tym serce regionu, gdzie produkuje się Chianti Classico), z którego wino pochodzi. To akurat wyprodukowano w północno-wschodniej części, nazywanej właśnie Rufina. Tu panuje najchłodniejszy klimat, więc i wina będą dość kwasowe z dużą zawartością tanin, ale spodziewam się smaku wiśni i śliwek charakterystycznych dla Sangiovese.
Riserva to z kolei informacja o tym, że wino przebywało w beczkach i butelce w sumie co najmniej 3 lata, zanim poszło do sprzedaży.

Kontretykieta

Obrazek

Tu dodatkowo informacja o zawartości alkoholu i krótka charakterystyka wina. Polecane jest do potraw mięsnych, a więc będzie jak znalazł.

Druga buteleczka to zakup z Lidla. Trochę nieracjonalny, ale postanowiłam z ciekawości a po części z próżności postawić na stole wino papieskie czyli

Chateauneuf du Pape 2013

Obrazek

Wino pochodzi z Francji z Doliny Rodanu w regionie położonym niedaleko Awinionu czyli w południowej części. Na poczatku XIV w. papież Clemens V, wielbiciel burgundów, przeniósł stolicę państwa kościelnego właśnie do Awinionu. Jego następca Jan XXII wypromował lokalne produkty winiarskie i znacznie podniósł ich jakość. No i tak powstało wino papieskie, które obecnie uchodzi za jedno z najbardziej cenionych win z tego regionu. Na butelce tradycyjnie umieszcza się emblemat z papieską tiarą oraz kluczami św. Piotra.
Szczep główny, z którego produkuje się trunek to aromatyczny Grenache, dobry do kupażowania z innymi. W Ch-d-P możemy mieć kupaże z 13 zatwierdzonych szczepów.

Na etykiecie:

Obrazek

Widzimy, że wino ma apelację AOP(inaczej AOC ), o której już pisałam jakiś czas temu. Co sprawiło, że pomimo zachęcającej ceny (39,99 zł) ręka mi zadrżała zanim włożyłam butelkę do koszyka? Otóż rocznik 2013. To stanowczo za wcześnie, aby takie wino wypuszczać na rynek rok po wyprodukowaniu. Grenache potrzebuje czasu, aby zbudować trwałość, smak i aromat. No, ale jak powiedziałam, próżność zwyciężyła, a alternatywą są doskonałe Ch-d-P w cenie powyżej 150 zł, co na razie pozostaje poza moim zasięgiem :)

Kontretykieta:

Obrazek

Co do zasady wino to dobrze komponuje się z mięsem o zdecydowanym smaku a podobno także i z grzybami! Zobaczymy, czy było warto, czy jednak próżność zostanie ukarana :)

Ostatni zakup, w pewnym sensie eksperymentalny, bo region Włoch z którego wino pochodzi, jest mi słabo znany. Chodzi o Górną Adygę - południowy Tyrol.

Muri Gries Lagrein Alto Adige DOC

Obrazek

Wino wyprodukowano z lokalnego szczepu Lagrein, który daje wina z charakterem, głębokie, o wysokiej zawartości tanin, które redukuje się nieco poprzez leżakowanie w beczkach dębowych i skrócenie procesu maceracji. Winnice zlokalizowane są w okolicach miasta Bolzano, znanego tym, którzy uprawiają narciarstwo :) Ja w Bolzano byłam co prawda latem, ale z sentymentem wspominam to przepiękne miejsce otoczone Alpami i Dolomitami. I wbrew pozorom jest to miejsce, które latem dorównuje temperaturami nawet Sycylii!

Na etykiecie nic po włosku:)

Obrazek

Tu z powodu bliskości Austrii używa się powszechnie języka sąsiadów.
Muri-Gries to producent, którym jest... opactwo benedyktyńskie, gdzie piwnica fermentacyjna znajduje się w kolegiacie :)

Kontretykieta

Obrazek

Z niej dowiadujemy się o apelacji DOC Denominazione di Origine Controllata, czyli teoretycznie o stopień niżej w klasyfikacji win włoskich od DOCG. Jak wyżej pisałam, ta klasyfikacja nie zawsze sprawiedliwie traktuje wina lepszej i nieco niższej jakości. Czasem nawet względy polityczne pozwoliły zaklasyfikować dane wina tu czy tam. Zatem jest to jakaś wskazówka ale raczej nie dająca stuprocentowej "Garantita" :D

Wino to budzi moją ciekawość :)

Na koniec kieliszek do podawania win czerwonych. Ja uwielbiam kieliszki na wysokiej smukłej nóżce z jak największą czarką, choć znawcy polecają różne kształty do różnych win czerwonych.
Ja mam takie:

Obrazek

Do win o bogatym, intensywnym aromacie ma może zbyt szeroki wylot, ale póki co będzie mi służył :)
Pamiętajcie o właściwej temperaturze serwowania! Kontretykieta wskaże Wam drogę :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:56

Ryszan pisze:Zuziu dzięki za wykład,bardzo przydatny.Napewno coś wybiore z tego co opisałaś,ale będzie to białe wino.:D jakie białe jeszcze byś poleciła (ale w przystępnej cenie)
A co myślisz o winach różowych :?:
Aniu to ja dziękuję Ci za wizytę! Z białych win, jak widziałaś w części dotyczącej stołu wigilijnego, polecam Rieslinga i Gewurztraminera przede wszystkim (choć te konkretne opisane są jeszcze nie zdegustowane). A to dlatego, że można znaleźć je w przyzwoitej cenie w stosunku do jakości. Czasem trafi się austriacki Veltliner - klasyka z tamtych stron. Poza tym umbryjskie Orvieto lub weneckie Soave, delikatne, niedrogie, do ryb jak znalazł. Niestety dobre "francuzy" są raczej kosztowne, choć czasem można trafić np. na przyzwoite Petit Chablis, które nie zdrenuje kieszeni, a do ryby będzie doskonałe. Może dopadniesz jakieś ciekawe Chardonnay z Nowego Świata (Australia czy RPA), tak ja ja wypróbuję to z USA.
Nie wspominam nic o winach musujących ani białych słodkich, likierowych, bo to zupełnie odrębna kategoria :)
Wina różowe nieodmiennie, choć może stereotypowo, kojarzą mi się z majówką. Powstają z winogron szczepów czerwonych, ale proces maceracji ze skórką jest krótszy, dlatego zawartość barwnika jest znacznie mniejsza. Mają smaki owocowe, kwiatowe aromaty, więc ja piję je wyłącznie w wiosenne ciepłe wieczory :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:57

lora pisze:Zuzanno kofam Ciebie za te wykłady o winach, ja zaglądam ale nie piszę.
W domu pojawiło się wino Drostdy-Hof wino czerwone z Republiki Południowej Afryki czy znasz je.
]Misiu sama nie piłam, ale czytałam recenzję jednego z win białych tego producenta i była bardzo pozytywna! Ciekawa jestem tych afrykańskich win wiele z nich to czarne konie rynku winiarskiego.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:58

Kochani, z ostatniej chwili: ChdP opisane powyżej, gdyby komuś wpadło do głowy kupić - odradzam! Nie wytrzymałam, otworzyliśmy i kompletna klapa. Ani aromatu, ani smaku, szkoda, ale tak to jest jak się chce tanio i dobre.
Trzeba pomyśleć nad zastępstwem, ale być może nie trzeba będzie, bo W. z Biedrony przywlókł Portugalię

Obrazek

Kontretykieta z podstawowymi informacjami, również jeśli chodzi o szczepy użyte do produkcji wina.

Obrazek

Region, z którego pochodzi wino to Dao, gdzie winnice ciągną się wzdłuż rzeki o tej samej nazwie, która wpada do największej z portugalskich rzek Mondego.
Wina stąd cieszą się coraz większym uznaniem, a zatem flaszeczka idzie do przechowalni, żeby nie kusiło zdegustować za wcześnie :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:00

Barabella pisze:Piknie opisujesz, notuje skrzętnie gatunki polecane.... Czy możesz podać stronę tego internetowego sprzedawcy win..... Ja tak rzadko wychodzę za bramę... raz czy dwa w miesiącu :roll: My, jak czas pozwoli, naruszymy wreszcie dwuletni balon wina z winogron z dodatkiem jabłek.
Basiu dzięki, że korzystasz :) Ja kupuję od 6 lat u Marka Kondrata (teraz nazywa się to Wina Wybrane). Jak masz wątpliwości lub opis nie bardzo do Ciebie przemawia, to możesz zadzwonić i doradzą Ci bardzo dobrze. Błyskawiczna dostawa.
Drugie źródło to Winezja. Na razie raz u nich kupiłam i oceniam zakup na bez zarzutu. Zraziłam się do 6 Win, bo namówiła mnie pani na zestaw i dosłownie żadne wino nie było niczym wartym uwagi a w dodatku jedno z nich miało wadę, czyli było to tzw. "wino korkowe". Ja wiem, że to się zdarza najlepszym, tego nie można przewidzieć i bez gadania wymienili na drugą butelkę, ale jakoś tak mnie zniechęciło.

A to moja propozycja na genialny aperitif dla wielbicieli owocowej słodyczy. Nie na co dzień, bo cena wysoka (45.99 zł w Marks&Spencer), ale jako świąteczna przyjemność dla zmysłów - godna polecenia.

Obrazek

Smukła butelka zawiera w swoim wnętrzu złoty płyn o niezwykłym aromacie kwiatowo - owocowym (producent pisze o liczi, płatkach róży, melonie, ale każdy niech poszuka swojego skojarzenia). Oto półsłodki Gewurztraminer z Alzacji, regionu w północno-wschodniej części Francji, gdzie wpływy germańskich sąsiadów są bardzo silne, zarówno w kulturze, architekturze, jak i w produkcji win. Region długi i wąski położony u stóp Wogezów, winnice zresztą leżą na przedgórzu Wogezów, na pagórkach, gdzie stoki zwrócone są na wschód lub południowy wschód. Góry definiują klimat, a aktywność lodowca skomponowała glebę według przepisu:trochę piachu, skał wulkanicznych, ale i żyznych osadowych gleb wapiennych z domieszką gliny i margli.

Wina produkowane w tym regionie mają przeróżną zawartość cukru a zatem wybieramy, co nam pasuje. Gwoli wyjaśnienia: w ogóle wina wytrawne, półwytrawne, półsłodkie lub słodkie powstają w określony sposób: może to być różna zawartość cukru w gronach w chwili zbioru, zatem drożdże pracując przy przeróbce tego cukru i wytwarzając alkohol padają trupem, gdy poziom alkoholu dojdzie do konkretnego poziomu. A cukier jeszcze zostaje!
Czasem w toku produkcji zabija się drożdże przez dodanie wysokoprocentowego alkoholu i powstają słodkie wina wzmacniane takie jak Madeira czy Malaga.
Do właściwej klasyfikacji wina mierzy się poziom tzw. cukru resztkowego, czyli tego, co nieprzerobiony pozostał w winie, jak już drożdże zdechły nieodwracalnie. Wynik otrzymuje się w g/l. W kombinacji w poziomem kwasowości wrzuca się dane wino do właściwej "przegródki" słodkości.
Generalnie dla win wytrawnych poziom cukru resztkowego powinien wynosić ok. 9g/l a dla win półsłodkich, jak to opisywane, już ok. 45g/l. Te wielkości są inne dla win musujących i szampanów, ponieważ dwutlenek węgla równoważy słodycz dość silnie, więc tu zawartości cukru będą wyższe. Ale o tem potem :)
Win dosładzanych po zakończeniu fermentacji w ogóle nie należy wspominać, bo to nie są wina. Zresztą jest to w zasadzie zabronione.

O winach słodkich opowiem kiedy indziej, teraz revenons a nos moutons czyli wracamy do naszych baranów:

Obrazek

Wino posiada apelację AOC, do której należy większość win alzackich.

Obrazek

Tu mamy kilka informacji o winie oraz ważna rzecz: należy podawać dobrze schłodzone, jak dla mnie to zasługuje ono na nie więcej niż 8C! Pycha! :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:02

Rabarbara pisze:Zuzia ale temat zapodałaś.... muszę jakoś mego chłopa tu wcisnąć z lupą świecącą coby pooglądał i poczytał.
On uwielbia dobre wytrawne czerwone wina, zięć przywozi z różnych stron świata a córka nasza ukończyła po dyplomowo rok temu Enologię
Ja niestety nie przepadam za winami, a powinnam na krążenie coś sączyć:roll: tak mówią....
Niestety mój system trawienny buntuje się:x
Krzysztofkhn pisze:Mam pytanie do znawczyń .
W robaku / Biedronce / kupiłem wino musujące chyba za 17,99, produkcji portugalskiej, w typie hiszpańskiej cava.
Moim zdaniem : produkt kompletnie bez smaku, taki rozwodniony / kilkakrotnie / .
Czy tylko ja mam takie odczucia ? Na winach się nie znam.
Basieńko no to masz fachowca jak nie wiem co! Ja jako amator czerpię wiedzę z literatury i z własnych doświadczeń.
Ja mam zdecydowanie inklinację do win czerwonych wytrawnych. Białe piję znacznie rzadziej i raczej jako chłodzący napój w upalne wieczory. A na krążenie kochana, to może naleweczka z głogu?
Krzysiu za znawcę się co prawda nie uważam a i wina nie znam, ale moja opinia jest taka: Twoja ocena odpowiada moim doświadczeniom z winami musującymi. Generalnie dolna, najniższa, nieprzekraczalna granica pijalności takich win to 20 zł. Tańsze to już są rozwodnione popłuczyny, często gazowane i dosładzane, czasem pasteryzowane, aby nie było powtórnej fermentacji, a nie są wina produkowane metodą szampańską lub pokrewną. Przyzwoitą Cavę można już kupić za 40-50 zł i wtedy żałować nie będziemy. Oczywiście można kupić z wyższej i za 100 zł jeśli ktoś chce.Jako alternatywę można kupić niezawodne Prosecco. Z najnowszych recenzji wynika, że w Lidlu jest bardzo przyzwoite Cremant d’Alsace Brut Rose za trzy dychy. Można kupić i porównać z tym co piłeś i "znaleźć 10 szczegółów, jakimi różnią się te dwa obrazki" :)

O winach musujących napisze kilka słów niebawem.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:06

Rabarbara pisze:To ja już wolę tę nalewkę z głogu, tego roku nie zdążyłam zerwać głogu, kiedyś robiłam wino,niewiele wypiłam bo rozdałam...
Antonio pod choinkę dostał...Château d'Agassac Cru Bourgeois Haut Medoc AOC
Kwaśnisteee :-&
Ryszan pisze:A ja wino białe i różowe półwytrawne lub półsłodkie i jeszcze nalewke gruszkową-pychota.:)
Basiu fiu, fiu... takie wina to ja na obrazkach tylko oglądam :) Obejrzałam etykietę w necie. Przewaga cabernet sauvignon w mieszance z merlot. A Ludon-Medoc (południowa część Haut-Medoc) to gleba żwirowo-piaszczysta. I 12 lat mogą sobie dojrzewać w butelce. Zacne winko!
Pogrzebię w piwniczce, może jeszcze mam coś z głogu na herzklekoty to podeślę :)
Aniu ja mam zapas białych, bo z uwagi na choróbsko nie było sensu pić do świątecznych posiłków. Nos zatkany - smaku nie czuć:88: No to teraz chyba do lata poczekają :)
Ryszan pisze:No tak choróbsko zniechęca do wszystkiego,jak najdzie chęć to będzie pod ręką,nieraz lubię wypić lampkę ot tak sobie...:)Na święta kupiłam Orvieto,proponowane przez Ciebie- smakowało,dziekuję.:D
MaGorzatka pisze:Rabarbasiu - a po co lupa? Zrób "ctrl" i "+" i też będzie dobrze :)
Zuziu - jak Ty to pięknie piszesz! Chyba też sobie zrobię ściągę do nowego kalendarzyka "torebkowego", z nazwami podzielonymi na 2 kategorie: "kupić" i "nie kupować", bo przecież w życiu tego nie zapamiętam!

A moja córcia mi tu zostawiła winko bułgarskie (czerwone półwytrawne) "Three moons" i jutro będę je poddawać badaniom.
Krzysztofkhn pisze:Czytam, czytam i dochodzę do wniosku, że wino to nie moja kultura.
Właśnie, za pomocą kupna, nabyłem butelkę śliwowicy.
Zacny truneczek .
I to jest to, to, co niedźwiedzie lubią najbardziej.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:07

Moi Drodzy, pijemy generalnie to, co nam smakuje i robi dobrze na całego człowieka. Moją intencją nie jest nawracanie nikogo, a jedynie pokazanie, że jeśli pijemy wina, róbmy to świadomie, bo warto.
Nie wierzę jednak, że w noc sylwestrową nie spróbujecie tradycyjnych bąbelków :) Niekoniecznie szampana, choć z tą nazwą kojarzy nam się świętowanie nadejścia nowego roku. Pamiętajmy, że szampan to trunek wytwarzany w regionie Szampania, zgodnie z metoda szampańską według zasad apelacji. Pozostałe to wina musujące.Nawet osławione Szampanskoje :)
A co to jest ta metoda tradycyjna zwana szampańską? To w skrócie poddawanie wina podwójnej fermentacji: w kadzi i w butelce. Młode wino przelewa się do butelek i dodając odrobinę drożdży oraz cukru pozostawia się na kolejny etap, kiedy to dwutlenek węgla nasyca wino. Wymyślono też sprytny sposób na pozbycie się osadu z butelek: ustawia się je w pozycji nachylonej szyjką niżej i co drugi dzień delikatnie potrząsa i obraca. Ręcznie lub mechanicznie. Osad zbiera się w szyjce, którą zamraża się, a czop lodowy z osadem wyłazi sam pod ciśnieniem po otwarciu butelki. Ten proces po francusku to remuage (moje wolne tłumaczenie: odmulanie :D ) Gdzieś czytałam, że ten przeszlachetny muł z butelek szampana jest używany do produkcji słynnej musztardy Dijon, ale nie wiem, czy to prawda. Wino jest uzupełniane, czasem dodaje się syropu podnoszącego słodycz. To tak w skrócie.
Szampana każdy choć raz w życiu powinien spróbować. Mój osobisty typ to Veuve Clicquot. Pito go także w "Casablance" i "Uczcie Babette" :)

Szampan używany do polewania się kierowców Formuły 1 to Moet&Chandon.

A tu taka ciekawostka http://www.portal.swiat-alkoholi.pl/sit ... ea0183f97b

Inne wina musujące w zależności od kraju pochodzenia, nie mogą nosić zastrzeżonej nazwy szampan, więc nazywają się: Cava w Hiszpanii, we Włoszech Spumante, Frizzante, Prosecco,ostatnio coraz bardziej popularna także Franciacorta, w Niemczech Sekt. Inne regiony we Francji także mogą produkować wina musujące np. alzacki Cremant.

Szampańskie stopnie słodkości zaczynają się od extra brut czyli super wytrawnego przez brut, extra dry, sec, demi-sec aż do słodkiego doux.

Szczepy winne to w zależności od rodzaju szampana Chardonnay ( w Blanc de blanc stanowi 100%), Pinot Noir i Pinot Meunier ( w Blanc de noir występują samodzielnie lub w mieszance tych dwóch)

Szampana i inne wina musujące otwieramy z delikatnym "puknięciem" przy usuwaniu charakterystycznego korka, nieeleganckie jest otwieranie z hukiem.

Podajemy oczywiście schłodzone w stosownych kieliszkach. Ja najbardziej lubię te w kształcie wąskiego tulipana.

My w tym, jak w poprzednim roku pijemy katalońską Cavę. Jak widać na etykiecie oznaczona jest jako brut, czyli wytrawna, a taka super wytrawna nazywa się w nomenklaturze dla Cavy brut nature.

Obrazek

Szczęśliwego Nowego Roku!

Obrazek

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:08

Rabarbara pisze:Co by wątek nie leżał odłogiem potańczmy przy czerwonym winie mojej ulubionej piosenkarki.Wszak karnawał trwa

https://www.youtube.com/watch?x-yt-cl=8 ... 8030#t=170

Obrazek
)zdjęcie z sieci)

ODPOWIEDZ

Wróć do „W domowej piwniczce”