Kupiłam kilogramową tuszkę amura. Nigdy nie przyrządzałam tej ryby.
W necie znalazłam kilka przepisów ale bez szału. Amur zapiekany z chrzanem, w warzywach, w folii, w całości, w musztardzie. Czyli raczej nie mdła rybka a z dodatkiem piekła w gębie.
No to pocięłam amura na dzwonka. Niestety nie posiadam naczynia na 70 cm rybę.
W głębokiej misie wymieszałam dwie łyżeczki pieprzu cytrynowego, dwie łyżeczki suszonych pomidorów z czosnkiem i bazylią.
W tym dokładnie rybkę wytytłałam i ułożyłam w naczyniu. Poprzetykałam cienko pokrojoną zieloną częścią pora i trawą cytrynową
Na wierzchu posypałam wiórkami masła i obłożyłam pokrojonym młodym czosnkiem. To taki, który jeszcze ząbków nie zdążył wytworzyć i wygląda jak krągła, biała szalotka. Jest delikatniutki i mniej woniejący.
Przykryłam folią aluminiową i wstawiłam na 25 minut do piekarnika nagrzanego do 180 stopni.
Zapach fajny. Dominuje czosnek i masło, zero zapachu ryby.
Nam bardzo amur smakował w tej wersji. Mięso przesycone czosnkiem , suszonymi pomidorami i masełkiem.
Żadna tam mdłość karpiowa. Sos ma zapewne milion kalorii ale nikt nie pił go szklankami. Odparowałam, zmiksowałam i polałam rybkę.
Jest soczysta, miękka ale nie rozpadająca się.
Myślę, że to przepis tylko dla lubiących czosnek i specyficzny smak płatków suszonych pomidorów.
Ryzykowny amur
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
-
- Zadomowiony
- Posty: 1192
- Rejestracja: 22 mar 2017, 8:48
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Ryzykowny amur.
Dla mnie amur jest bardzo smaczną rybą. Mięso delikatne i zupełnie inne niż karp. Twój przepis wygląda na smakowity. Mam w zamrażarce płat aura z własnego stawu to trzeba będzie wypróbować ten przepis.
Wanda
Wanda
Zielona
Re: Ryzykowny amur
Chciałabym więcej ryb w moim jadłospisie ale jakoś nie lubię ich przyrządzać Twoja rybka wygląda bardzo apetycznie i przepis też nie skomplikowany więc może się skuszę.
- Jolka
- Zadomowiony
- Posty: 8140
- Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Ryzykowny amur
Mesiu jak czytam Twoje przepisy to czuję ich smak i aromat, mamy podobne upodobana kulinarne, amura kiedyś jadłam nie pamiętam smaku.
Twój przepis muszę wypróbować.
Czosnek do ryb dodaje od wielu lat, nauczył mnie tego mój przyjaciel z perskimi korzeniami, bardzo lubię jego kuchnię
Twój przepis muszę wypróbować.
Czosnek do ryb dodaje od wielu lat, nauczył mnie tego mój przyjaciel z perskimi korzeniami, bardzo lubię jego kuchnię
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
Re: Ryzykowny amur
Ja jestem zwolenniczką prostej kuchni, podkreślającej smak produktu. Dlatego najchętniej tylko sól morska, pieprz cytrynowy i tyle. I preferuję pieczenie w piekarniku z wiórkami masła na grzbiecie. Ryby grzbiecie oczywiście.
Takie przepisy jak ten z musztardą czy chrzanem znalezione w internecie nie dla mnie.
Dawno temu mój Ojciec zabierał mnie w niedzielę nad Zalew Zegrzyński. I On łowił ryby, mama jak Cyganka smażyła je nad ogniskiem a my z siostrą czekałyśmy jak na najlepsze smakołyki. Świeże powietrze, ruch, miłe towarzystwo sprawiały, że zjadałyśmy niewiarygodnie duże ilości. Nadmiar patroszono, brzuszki wypychano trawą lub tatarakiem i zawożono babci, która właśnie tatarakowe liście dodawała do mdłych, rzecznych ryb. Ja lubię trawę cytrynową o ile uda mi się kupić.
Takie przepisy jak ten z musztardą czy chrzanem znalezione w internecie nie dla mnie.
Dawno temu mój Ojciec zabierał mnie w niedzielę nad Zalew Zegrzyński. I On łowił ryby, mama jak Cyganka smażyła je nad ogniskiem a my z siostrą czekałyśmy jak na najlepsze smakołyki. Świeże powietrze, ruch, miłe towarzystwo sprawiały, że zjadałyśmy niewiarygodnie duże ilości. Nadmiar patroszono, brzuszki wypychano trawą lub tatarakiem i zawożono babci, która właśnie tatarakowe liście dodawała do mdłych, rzecznych ryb. Ja lubię trawę cytrynową o ile uda mi się kupić.