Nasze ogródki warzywne
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Nasze ogródki warzywne
Wielu z nas uprawia warzywa, zapraszam wszystkich do zamieszczania zdjęć i opisów swoich ogródków warzywnych.
Mój warzywnik ma około 25 m2 i został wydzielony z niewielkiego ogrodu przydomowego w środku miasta. Wokół niego rosną krzaki owocowe, jest też kącik ziołowy.
Kilka migawek z poprzednich sezonów
a w tej chwili wygląda tak
Mój warzywnik ma około 25 m2 i został wydzielony z niewielkiego ogrodu przydomowego w środku miasta. Wokół niego rosną krzaki owocowe, jest też kącik ziołowy.
Kilka migawek z poprzednich sezonów
a w tej chwili wygląda tak
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- amba19
- Zadomowiony
- Posty: 583
- Rejestracja: 21 mar 2017, 9:15
- Lokalizacja: Gdańsk i Kaszuby
Re: Nasze ogródki warzywne
Ale piękny warzywnik! Po prostu elegancki!
Ja lubię uprawiać warzywa, teraz ograniczam się ze względu na niesprzyjające (słaba, piaszczysta gleba). Warzywnik na mojej działce nie wygląda zbyt atrakcyjnie ale daje dużo radości z własnej zieleniny :)
Oj zapomniałam zapytać - co rośnie pod włókniną?
Ja lubię uprawiać warzywa, teraz ograniczam się ze względu na niesprzyjające (słaba, piaszczysta gleba). Warzywnik na mojej działce nie wygląda zbyt atrakcyjnie ale daje dużo radości z własnej zieleniny :)
Oj zapomniałam zapytać - co rośnie pod włókniną?
Pamiętajcie o ogrodach - przecież stamtąd przyszliście...Maria
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Nasze ogródki warzywne
Dziękuję Marysiu. Pod włókniną są pierwsze zasiewy, pietruszka, cebula, koper, seler, por, buraczki, trybula. Przykryłam, żeby nasiona lepiej kiełkowały, bo ostatnio słońce mocno przygrzewa i wysusza ziemię. Ja mam ciężką gliniastą glebę i mimo mieszania z ziemią kupną i kompostem warzywa nie rosną tak jak urosłyby na innej żyznej glebie, ale nie zniechęca mnie to, cieszę się że w ogóle coś jadalnego mi rośnie.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- amba19
- Zadomowiony
- Posty: 583
- Rejestracja: 21 mar 2017, 9:15
- Lokalizacja: Gdańsk i Kaszuby
Re: Nasze ogródki warzywne
Gosiu - a ja z kolei mam na działce jałowy piach. Pierwszą grządkę warzywną założyłam na kopcu kompostowym - bo inaczej nic mi nie rosło albo rosły miniaturki. Moje pierwsze wysiewy - też pod osłoną. Ja mam taki mini-tunelik z Lidla.
Pamiętajcie o ogrodach - przecież stamtąd przyszliście...Maria
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Nasze ogródki warzywne
Miałam już w wózku tunelik z Lidla, ale zrezygnowałam z powodu wymiarów, ma długość 5m, a ja mam krótsze grządki. Włókninę już ściągnęłam, są kiełki, na razie widocznetylko z lupą. Marysiu, pokaż proszę swój warzywnik przy okazji.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
Re: Nasze ogródki warzywne
Gosiu, toż to salon. :o Cudnie wyszło. Tak płynnie przeszłaś z części ozdobnej do .... nadal części ozdobnej. Zacierają się granice i przenikają rośliny. Trudno, muszę użyć słowa, które oznacza u mnie najwyższy poziom zachwytu dla stworzonego miejsca. Spójne.
Miejsce zaciszne dzięki murom i roślinki mają świetne warunki. A i Ty nie biegasz po hektarach. Świetnie to przemyślałaś i zrealizowałaś. :oklasky:
Miejsce zaciszne dzięki murom i roślinki mają świetne warunki. A i Ty nie biegasz po hektarach. Świetnie to przemyślałaś i zrealizowałaś. :oklasky:
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Nasze ogródki warzywne
Dziękuję Mesiu. Ogródek jest tak mały, że nie da się pobiegać. Rośliny przenikają się samoistnie, granice same się zacierają, wszystko widać jak na widelcu.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Nasze ogródki warzywne
Gosiu - piękny warzywnik, taki bogaty i porządniusi!
Napiszę też o moim, ale jak przygotuję fotki. Ja mam rozległe pole do dyspozycji, ale gleba - jak na plaży w Ustce.
Dziś znów się tam natyrałam jak osioł, ale cóż... ja to chyba lubię :)
Napiszę też o moim, ale jak przygotuję fotki. Ja mam rozległe pole do dyspozycji, ale gleba - jak na plaży w Ustce.
Dziś znów się tam natyrałam jak osioł, ale cóż... ja to chyba lubię :)
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Nasze ogródki warzywne
Wiosną 2014 postanowiliśmy wydrzeć polu kawałeczek i urządzić tam warzywnik. W marcu i kwietniu wyglądało to tak...
Od tej pory szarpię się tam ofiarnie i stawiam czoła wyzwaniom, ale efekty są mniej więcej takie, jakby się dzieci z przedszkola bawiły w uprawę warzyw.
Nie stosuję w moim warzywniku żadnych nawozów sztucznych ani chemicznych środków ochrony roślin. Wczesną wiosną przekopujemy na grządkach kurzeniec z własnego kurnika i kompost w ogrodowych kompostowników, robię opryski gnojówką z pokrzyw i dodaję jej do podlewania. Wysiewałam też poplon na nawóz zielony (najczęściej gorczycę), ale niezbyt systematycznie.
Próbuję tam uprawiać podstawowe warzywa: marchewkę, pietruszkę, ogórki, cebulę, pory, czasem selery. Były próby z ziemniakami, burakami, dyniami rożnych odmian i mam tam też zagonek truskawek.
Ogródek już nie jest taki prymitywny, jak kiedyś - dorobiliśmy się fragmentu ogrodzenia, które ogranicza nieco inwazję sarenek na moje uprawy; R. przekopał się tam z wodociągiem i zainstalował kran, więc mogę podlewać z węża, bo w pierwszym roku musiałam wozić konewki z wodą na taczce.
Wspomnienie sezonu 2016.
Wiosną musiałam zastosować odstraszacze antysarenkowe Tak wyglądało przygotowywanie grządki na ogórki a tak na dynie które nawet urosły, choć z owocowaniem szału nie było Coś tam sobie pomalutku rosło Trochę lepiej wyglądało, kiedy roślinki nieco urosły, a trawsko dookoła padło pod nożami kosiarki. Zbiory były marne, jak zawsze.
A w kwietniu 2017 zaczęło się od nowa. W tym roku kupiłam marzenie ogrodnika - ogromną przyczepę przerobionego pięknego obornika i będę mogła dokarmić wreszcie porządnie mój warzywnik.
Mam nadzieję, że kolejne lata wyciągania perzu palcami i pakowania różnych dobrodziejstw w glebę dadzą wreszcie jakieś efekty, na przykład będę miała własne warzywa na zimę.
ale potem - nawet coś urosło
I tak się zaczęło.Od tej pory szarpię się tam ofiarnie i stawiam czoła wyzwaniom, ale efekty są mniej więcej takie, jakby się dzieci z przedszkola bawiły w uprawę warzyw.
Nie stosuję w moim warzywniku żadnych nawozów sztucznych ani chemicznych środków ochrony roślin. Wczesną wiosną przekopujemy na grządkach kurzeniec z własnego kurnika i kompost w ogrodowych kompostowników, robię opryski gnojówką z pokrzyw i dodaję jej do podlewania. Wysiewałam też poplon na nawóz zielony (najczęściej gorczycę), ale niezbyt systematycznie.
Próbuję tam uprawiać podstawowe warzywa: marchewkę, pietruszkę, ogórki, cebulę, pory, czasem selery. Były próby z ziemniakami, burakami, dyniami rożnych odmian i mam tam też zagonek truskawek.
Ogródek już nie jest taki prymitywny, jak kiedyś - dorobiliśmy się fragmentu ogrodzenia, które ogranicza nieco inwazję sarenek na moje uprawy; R. przekopał się tam z wodociągiem i zainstalował kran, więc mogę podlewać z węża, bo w pierwszym roku musiałam wozić konewki z wodą na taczce.
Wspomnienie sezonu 2016.
Wiosną musiałam zastosować odstraszacze antysarenkowe Tak wyglądało przygotowywanie grządki na ogórki a tak na dynie które nawet urosły, choć z owocowaniem szału nie było Coś tam sobie pomalutku rosło Trochę lepiej wyglądało, kiedy roślinki nieco urosły, a trawsko dookoła padło pod nożami kosiarki. Zbiory były marne, jak zawsze.
A w kwietniu 2017 zaczęło się od nowa. W tym roku kupiłam marzenie ogrodnika - ogromną przyczepę przerobionego pięknego obornika i będę mogła dokarmić wreszcie porządnie mój warzywnik.
Mam nadzieję, że kolejne lata wyciągania perzu palcami i pakowania różnych dobrodziejstw w glebę dadzą wreszcie jakieś efekty, na przykład będę miała własne warzywa na zimę.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Re: Nasze ogródki warzywne
Warzywnik to u nas hobby W. Mieści się w części frontowej ogrodu i co roku wygląda inaczej. Ponieważ jesteśmy we wsiowym sporadycznie, więc musi obie radzić sam przez większą część sezonu wegetacyjnego.
Jeśli pogoda pozwala, już w marcu przygotowuje się rabaty i sadzimy np. szalotkę, dymkę Prace polegają głównie na niekończącym się odchwaszczaniu...
Czasem ręce opadają Z warzyw nieźle udających się mieliśmy rzodkiewki, marchew, pietruszkę naciową, jarmuż, bób, buraki, rukolę, pory, selery,czosnek i cebulę.
W. co roku sadzi ziemniaki, ale efekty raczej niezbyt imponujące.
Dynie rosną tak sobie, plony to pojedyncze owoce. Sałata niezła, ale trzeba spieszyć się ze zbiorem, bo przy następnym pobycie już wybija w kwiaty.
Największa frajdę sprawia możliwość urwania sobie czegoś na obiad, do surówki czy zupy z własnego poletka :) Smak kompletnie inny od warzyw kupowanych w sklepie. Był eksperyment z pomidorami, które rosły ładnie, ale dojrzeć nie zdążyły, bo zaraza ziemniaczana wszystkie wykosiła Kapustę sadzimy z kupnych flanców W 2015 roku z powodu katastrofalnej suszy warzywnik wyglądał tak
Ale zazwyczaj nie jest tak tragicznie
Przykładowe zbiory :)
Jeśli pogoda pozwala, już w marcu przygotowuje się rabaty i sadzimy np. szalotkę, dymkę Prace polegają głównie na niekończącym się odchwaszczaniu...
Czasem ręce opadają Z warzyw nieźle udających się mieliśmy rzodkiewki, marchew, pietruszkę naciową, jarmuż, bób, buraki, rukolę, pory, selery,czosnek i cebulę.
W. co roku sadzi ziemniaki, ale efekty raczej niezbyt imponujące.
Dynie rosną tak sobie, plony to pojedyncze owoce. Sałata niezła, ale trzeba spieszyć się ze zbiorem, bo przy następnym pobycie już wybija w kwiaty.
Największa frajdę sprawia możliwość urwania sobie czegoś na obiad, do surówki czy zupy z własnego poletka :) Smak kompletnie inny od warzyw kupowanych w sklepie. Był eksperyment z pomidorami, które rosły ładnie, ale dojrzeć nie zdążyły, bo zaraza ziemniaczana wszystkie wykosiła Kapustę sadzimy z kupnych flanców W 2015 roku z powodu katastrofalnej suszy warzywnik wyglądał tak
Ale zazwyczaj nie jest tak tragicznie
Przykładowe zbiory :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- aguskag
- Zadomowiony
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 mar 2017, 14:01
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasze ogródki warzywne
Jakie piękne warzywnikowe opowieści :) Poczytałam z przyjemnością, pooglądałam z jeszcze większą.
Chyba i ja zatem swój pokażę.
Zaczęło się od tego, że sąsiad mi "koniem" przeorał kawałek łączki na górce i tam zaplanowałam warzywnik niebanalny bo z rondem :) Przyszła pora na symboliczne ogrodzenie, by mi pies nie latał i nie deptał. Okazało się skuteczne, choć mógł je przeskoczyć bez problemu, nigdy tego nie próbował :)
Pojawił się także mały foliaczek. Jakiś totalny bubel, bo po zimie rozsypała się na nim cała folia, a wyglądała ta solidnie....
Pierwsze nasadzenia
Chyba i ja zatem swój pokażę.
Zaczęło się od tego, że sąsiad mi "koniem" przeorał kawałek łączki na górce i tam zaplanowałam warzywnik niebanalny bo z rondem :) Przyszła pora na symboliczne ogrodzenie, by mi pies nie latał i nie deptał. Okazało się skuteczne, choć mógł je przeskoczyć bez problemu, nigdy tego nie próbował :)
Pojawił się także mały foliaczek. Jakiś totalny bubel, bo po zimie rozsypała się na nim cała folia, a wyglądała ta solidnie....
Pierwsze nasadzenia
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Na wiejskim podwórku
- aguskag
- Zadomowiony
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 mar 2017, 14:01
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasze ogródki warzywne
Najbujniej to chyba rosły truskawki
W kolejnym roku rondko zanika. Warzywnik zmienia kształt. Tył zostaje skrócony ze względu na zbyt duże zacienie, a z boku poszerzamy, by się metry zgadzały
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Na wiejskim podwórku
- aguskag
- Zadomowiony
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 mar 2017, 14:01
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasze ogródki warzywne
Rok kolejny, bardzo ważny dla warzywnika, bo powstaje w nim szklarenka
Tylko czemu taka niska?? Co mnie pokusiło, by ściąć kołki, które miały tyle zapasu?? Teraz zrobiłabym przynajmniej ze 20cm wyższą, a nawet i pół metra... cóż... mądry Polak po szkodzie.
Nie ma to jak wygodne stanowisko do pracy :) I wreszcie jest się gdzie schronić przed zimnym wiatrem
A jak szklarnia to i pomidory
Tylko czemu taka niska?? Co mnie pokusiło, by ściąć kołki, które miały tyle zapasu?? Teraz zrobiłabym przynajmniej ze 20cm wyższą, a nawet i pół metra... cóż... mądry Polak po szkodzie.
Nie ma to jak wygodne stanowisko do pracy :) I wreszcie jest się gdzie schronić przed zimnym wiatrem
A jak szklarnia to i pomidory
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Na wiejskim podwórku
- aguskag
- Zadomowiony
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 mar 2017, 14:01
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasze ogródki warzywne
Od tamtej pory niewiele się zmieniło.
Minęło 5 lat, mamy rok 2016 - Warzywnik jeszcze raz został skrócony, by był dalej od drzew, a co za tym idzie, jeszcze mocnej poszerzony. Wymieniliśmy także ogrodzenie.
Tu jeszcze stare. Po zimie warzywnik nie wyglądał fajnie. Zwłaszcza po bezśnieżnej, gdy zarastał sobie do woli.
Przymiarka nowej siatki
I wytyczenie nowych ram warzywnika, taki już chyba pozostanie, chyba że na starość będę go zmniejszać 8-) .
Z widokiem na sąsiedzkie atrakcje
Jeszcze pozimowy bałagan
Kawałek trawnika przyłączony do warzywnika
Chwilę później warzywnik wygląda o niebo przyzwoiciej
I niech wszystko zdrowo rośnie :)
Minęło 5 lat, mamy rok 2016 - Warzywnik jeszcze raz został skrócony, by był dalej od drzew, a co za tym idzie, jeszcze mocnej poszerzony. Wymieniliśmy także ogrodzenie.
Tu jeszcze stare. Po zimie warzywnik nie wyglądał fajnie. Zwłaszcza po bezśnieżnej, gdy zarastał sobie do woli.
Przymiarka nowej siatki
I wytyczenie nowych ram warzywnika, taki już chyba pozostanie, chyba że na starość będę go zmniejszać 8-) .
Z widokiem na sąsiedzkie atrakcje
Jeszcze pozimowy bałagan
Kawałek trawnika przyłączony do warzywnika
Chwilę później warzywnik wygląda o niebo przyzwoiciej
I niech wszystko zdrowo rośnie :)
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Na wiejskim podwórku
- aguskag
- Zadomowiony
- Posty: 3638
- Rejestracja: 21 mar 2017, 14:01
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Nasze ogródki warzywne
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam Aga
Na wiejskim podwórku
Na wiejskim podwórku