Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Barabella » 11 mar 2019, 9:47

Pati nie myślę o Dukanie, bo byłam na tej diecie (jedynej, jaką podjęłam) i schudłam 20kg. Jak szybko zeszły, tak jeszcze szybciej wróciły....
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
kesza
Stały Bywalec
Posty: 123
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:15
Kontakt:

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: kesza » 11 mar 2019, 10:25

Basiu, natknęłam się ostatnio, na panią, która robi diety internetowo i ma super efekty.
Oprócz tego na blogu ma świetne jadłospisy. Może ci się coś z tego przyda
https://qchenne-inspiracje.pl/dieta-indywidualna/

Ja od 6 tygodni jem zgodnie z teorią dr Fuhrmana, schudłam prawie 10 kg w pierwsze 2 tygodnie, i teraz pomalutku spadam nadal (-13 kg) (a miałam już widmo 3-cyfrowego wyniku przed oczyma). Czuję się świetnie, nie jestem głodna i mam dużo energii.
Główne założenie tego odżywiania to G-BOMBS: G –greens (zielenina), B – beans (rośliny strączkowe), O – onions (rośliny cebulowe), M – mushrooms (grzyby), B – berries (owoce jagodowe), S – seeds (nasiona i pełne ziarna). Dietę tę nazywa się nutritarianizmem, ale głównie książki do szczegółowego zapoznania.
Pisze też o nim, i o lekarzach stosujących podobny sposób odżywiania sporo na stronie https://akademiawitalnosci.pl/
________________________
Pozdrawiam
Edyta


Sielsko-anielsko
szarobura_kura - Julki kurki i przepiórki

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Barabella » 11 mar 2019, 10:46

Edytko dziękuję, poczytam :D
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

zuzanna2418

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: zuzanna2418 » 11 mar 2019, 13:11

Barabella pisze:
11 mar 2019, 9:00

Jakie macie zdanie na ten temat? Próbowałyście wykluczyć z pożywienia węglowodany?
Basiu węglowodany to energia, przede wszystkim dla funkcjonowania układu nerwowego. Poza tym przy braku ich podaży kwasy tłuszczowe ulegają nieprawidłowym reakcjom spalania do ciał ketonowych (patrz Dukan) i stąd się biorą problemy z funkcjonowaniem całego organizmu.

Moje zdanie chyba znacie- z diety wykluczamy tylko to, co nie daje nic pożytecznego czyli cukier i większość tłuszczów. Jeśli chce ktoś zrezygnować w ogóle z mięsa, a tym bardziej z wszystkich produktów odzwierzęcych, to ja tu się nie wypowiadam, bo ja takich ograniczeń sobie nie stawiam.

Zmiana jadłospisu ma skutkować nie tylko zrzuceniem wagi (trwałym), ale przede wszystkim zdrowiem i energią.

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: MaGorzatka » 18 mar 2019, 10:30

Melduję się po trzytygodniowym poście wg zaleceń dr Ewy Dąbrowskiej. Przeżyłam, a od dziś wychodzenie z postu - również ściśle według zaleceń.
Na początku trzeciego tygodnia postu zaczęłam mieć odczyty glukozy na czczo na poziomie 103, 98, 102, 106. Raz było 41, ale to chyba musiała być jakaś pomyłka w pomiarze - bo czułam się dobrze i nic mi nie dolegało, miałam od rana energię i żałuję tylko po czasie, że nie powtórzyłam wtedy tego pomiaru.
Schudłam 5,5 kg. Mam szóstkę na początku i choć jest to tylko 69,6, a nie 60, to i tak bardzo się cieszę. :041:

Chciałabym zatrzymać pewne dobre przyzwyczajenia, ale wegetarianki to ze mnie nie będzie; już pod koniec to dosłownie nic a nic mi nie smakowało, może poza pomidorami i marchewką z jabłkiem.

Co chciałabym, żeby zostało:
-startowa woda z cytryną zamiast kawy
-okno żywieniowe (do 18.00)
-więej warzyw w diecie
-mniej węglowodanów (a jeżeli, to bez łączenia z białkiem)
-owoce tylko do 16.00
-wieprzowina sporadycznie
-pieczywo tylko własnej produkcji

Pierwszy posiłek na "wychodzeniu": rukola, gotowany burak, pomidorki, łyżka oleju rzepakowego tloczonego na zimno, sól, sok z cytryny.
53902833_883683821997244_4469771558709100544_n.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Barabella » 18 mar 2019, 10:59

Brawo Ty :041: ja też zadowolona ze zmian jakie wprowadziłam w żywieniu. Znaczy z wagi, bo roboty przybyło, a to strata czasu ogrodowego jest :2glowawmur: Jutro po tygodniu oficjalne ważenie, więc zobaczymy co waga pokaże :-?
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: MaGorzatka » 18 mar 2019, 11:30

Basiu :serducho:

wiewioreczka
Zadomowiony
Posty: 1167
Rejestracja: 21 mar 2017, 20:35
Lokalizacja: Jaworzno... Śląsk

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: wiewioreczka » 05 maja 2019, 19:53

Zaznaczam wątek, bom w potrzebie :02icon_mryellow:
Duża impreza rodzina za 14dni (kiecka) i tygodniowy urlop ciepły klimat=strój kąpielowyza 40dni, a kolejny za 60dni urlop 14dniowy ( ciepły klimat=strój kąpielowy).
Zależy mi na zrzuceniu z brzuszka i udek :02icon_mryellow:

Poczytam wątek od początku :02icon_mryellow: Wszelkie rady mile widziane :02icon_mryellow:
Pozdrawiam ciepło, Aneta :02icon_mryellow:

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Barabella » 05 maja 2019, 20:01

Nie, żebym się poddała, lecz na temat diet nie będę radzić.... zupełnie efektów nie mam.
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22120
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 05 maja 2019, 20:10

Aneto, na takie 14-dniowe schudniecie to ciężko znaleźć rozsądna dietę, ale mi na szybkie splaszczenie brzucha zawsze pomaga odstawienie białej mąki i produktów wzdymających.

wiewioreczka
Zadomowiony
Posty: 1167
Rejestracja: 21 mar 2017, 20:35
Lokalizacja: Jaworzno... Śląsk

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: wiewioreczka » 05 maja 2019, 21:41

Pat :cmok_3:
Pozdrawiam ciepło, Aneta :02icon_mryellow:

Zielona
Zadomowiony
Posty: 958
Rejestracja: 22 mar 2017, 8:48
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Zielona » 08 sie 2019, 1:57

Pochwalę się, że drobnymi kroczkami waga spadła 5 kilo. Jeszcze 2 i pół i będzie zgodnie z tym co zaleca diabetolog i z czym ja się dobrze czuję.
Wanda
Zielona

Awatar użytkownika
Maliola
Zadomowiony
Posty: 10305
Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Maliola » 08 sie 2019, 7:00

Wando super!
Coś więcej powiesz o tych kroczkach?

Zielona
Zadomowiony
Posty: 958
Rejestracja: 22 mar 2017, 8:48
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Zielona » 09 sie 2019, 18:00

Olu to nie jest żadna dieta. To po prostu NŻT, przy zmniejszeniu tłuszczu, cukru, soli itp. No i warzywa i owoce. Trochę o tym pisałam w tym wątku chyba w październiku 2018 r. Ale wtedy to ja dopiero zaczynałam być na emeryturze. No i te wieczorne podjadania i dogadzanie sobie doprowadziły, że pierwszy raz w życiu zobaczyłam na wadze 70 kilo. No i to mnie zmobilizowało. I tak to udało mi się zmobilizować :041:
Obym tylko nie pofolgowała sobie znowu :diabelek:
Wanda
Zielona

Zielona
Zadomowiony
Posty: 958
Rejestracja: 22 mar 2017, 8:48
Lokalizacja: Łódzkie

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Zielona » 19 sie 2019, 16:42

Informuję że w związku z chorowaniem na zapalenie krtani, całkowitym brakiem jakiejkolwiek działalności ruchowej, spożywaniem różnych medykamentów przybyło mi 1,5 kg. Czyli do zrzucenia nie 2,5 a 4 kilogramy.

Pozdrawiam Wanda :zly:
Zielona

ODPOWIEDZ

Wróć do „Diety”