Psy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Beatrice
Zadomowiony
Posty: 905
Rejestracja: 21 mar 2017, 13:28
Lokalizacja: Szczecin

Re: Psy

Post autor: Beatrice » 07 sty 2019, 12:13

zamia pisze:
07 sty 2019, 8:07
Beatko i jak piesek znósł te wystrzały?czy to bandażowanie coś pomogło?pytam bo moja psinka też bardzo to przeżywa i może w ten sposób mogłabym jej pomóc następnym razem :pies:
O, jak fajnie Ciebie widzieć :witaj2:

Odrobinę pomogło ale i tak proszki musiałam dać. Najgorsze były tzw. achtungi, ja sama przy tych wybuchach podskakiwałam a o północy gdzie wszyscy wylegli na ulicę i strzelali samymi fajerwerkami piesio leżał na kanapie i wręcz podsypiał :)

zamia

Re: Psy

Post autor: zamia » 09 sty 2019, 18:32

Beatko :witaj2:
Moja suczka jak była młodsza to nic a nic nie reagowała na takie wystrzały więc nie interesowałam się tematem leków w takich sytuacjach ,ale z każdym rokiem jest gorzej i muszę zgłębić temat.Mam taką cichutką nadzieję że może społeczeństwo trochę sobie odpuści z tymi fajerwerkami ;) (u nas w tym roku było ich dużo mniej niż zazwyczaj)

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14222
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Psy

Post autor: Mila » 11 sty 2019, 10:02

Strasznie biję się z myślami, bo kobieta chce oddać siedmiomiesięczną suczkę duuużej rasy stróżujacej, o której od dawna marzę. Mam tylko poważne obawy, czy te moje ją zaakceptują i czy kiedyś zabawa nie skończy się krwawo. Puśka pewnie zaakceptowałaby, ale Asza była jako szczeniaczek strasznie terroryzowana przez sukę tosa inu i nie wiem...
Jakie jest Wasze zdanie?

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Psy

Post autor: Barabella » 11 sty 2019, 10:33

Milu dasz radę z trzema psami?
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14222
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Psy

Post autor: Mila » 11 sty 2019, 12:38

Mimo ze posunęłam się w latach :lol: , myślę, ze dałabym radę. Zawsze miałam 2-3 psy, podhalany i kundelka. Ale ta sunia już ma 7 m-cy, nie wiem czy nauczona chodzić na smyczy, raczej tylko na ogrodzie urzęduje.

Awatar użytkownika
Keetee
Zadomowiony
Posty: 3859
Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50

Re: Psy

Post autor: Keetee » 11 sty 2019, 13:52

Milu...miałaś podhalany..to musisz być wprawiona i konsekwentna, bo to nie jest łatwa rasa.A 7 miesięcy to szczenię, im wcześniej tym lepiej. Poza miastem miałabyś idealne warunki, ale w bloku....nie byłoby chyba Ci łatwo.Chociaż Ty masz dużo czasu...no i psiara jesteś...Psy ..znaczy baby ustaliłyby wraz z wzrastaniem hierarchię w stadzie. Nie musi wcale lać się krew.U mnie jest spokój . Ale to poważna decyzja :okok:
Bądź dobrej myśli, bo po co być złej 😉 Dorota
bieżący wątek
poprzedni wątek

Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11988
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Psy

Post autor: boryna » 06 maja 2019, 20:49

Taaa, bez tych pomocników nic w ogrodzie by się nie udało. :-)

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14222
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Psy

Post autor: Mila » 31 maja 2019, 12:48

Dwa-trzy tygodnie zastanawiam się, dlaczego wieczorem Asza nie chce wychodzić na dwór. Nie leci za Puśką, wypchnąć za zadek się nie da, muszę ją na ręce wziąć i wynieść, a i wtedy siedzi przy mnie, nie ruszy się na krok. I zaświtało mi wczoraj, że ona boi się ...rechotu żab :o Jest tak głośno, że aż powietrze wibruje!!! :lol2:

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14222
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Psy

Post autor: Mila » 17 lip 2019, 11:42

Muszę się przyznać. Asza gnębi Elmo :cry: Raz, dwa razy dziennie jest potworny pisk małego, on leży na pleckach, ona stoi nad nim okrakiem i ryczy jak lew. Pusia przylatuje do nich i liże małego. Już dwa razy szybko podniosłam go, a wtedy Asza łapała go zębami za tyłek :olaboga: Byłam zrozpaczona i dałam ogłoszenie, ze go oddam. Nie miałam chwili spokoju, ciągle ktoś dzwonił, wiele maili przyszło. Tego samego dnia wycofałam ogłoszenie. Może jakoś się dotrą?
Potrafią nawet sobie spokojnie razem leżeć
Obrazek

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14222
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Psy

Post autor: Mila » 26 sie 2019, 12:01

Pisałam w pogaduszkach, że mam na przechowanie maltańczyka, który absolutnie nie reaguje na przywoływanie, nie lubi być głaskany, wyjmuje chrupki z miski, rzuca gdzieś dalej na podłogę i dopiero po jakimś czasie (nawet po godzinach) może pojedynczą zjeść.
Dziś kupiłam drobiową parówkę z nadzieją, że mu zasmakuje i wreszcie nauczy się przychodzić na wołanie. Kawałek wielkości wysuszonego ziarnka grochu bierze w zęby i natychmiast odrzuca. Kawałki wielkości łebka od szpilki zjada. I zaczęłam się zastanawiać, czy on nie ma problemu z czymś w pyszczku. Długo go oswajałam na kolanach (bez głaskania) i wreszcie udało mi się zajrzeć w paszczę. Nie podobają mi się jego zęby i jakby mało zostało. On ma dopiero 4 lata :o Wiem, że nawet myją mu zęby, ale pewnie nie zaglądali.
Muszę poczekać aż syn wróci z delegacji i pogadam.
Puśka i Asza w ogóle nie zwracają na Mopka uwagi na sikaniu, znają się już kilka lat, ale Elmo muszę izolować, bo strasznie się spoufala :lol2:
A może dać blondynowi trochę jedzenia puszkowego? Nie wiem, czy mu nie zaszkodzi :roll:

Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11988
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Psy

Post autor: boryna » 26 sie 2019, 12:20

Milu a na co dzień dostaje suche czy mokre? Bo jeśli suche, a nie ma niedowagi, to chyba je normalnie. A z tym przychodzeniem na wołanie, to może on nie dosłyszy? Moi teściowie przez kilka lat uważali, że mają głupiego, nieusłuchanego psa, aż ja dopiero wyczaiłam, że on nie słyszy (baaaardzo słabo w każdym razie). A pyszczek pewnie i tak warto u weta sprawdzić, skoro masz takie obserwacje.

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14222
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Psy

Post autor: Mila » 26 sie 2019, 13:59

Bożenko, zawsze je suche, jakieś specjalne :roll: , to są małe granulki.
Sprawdzałam czy słyszy i raczej to nie to. Śpi na fotelu w drugim końcu pokoju, nie reaguje tylko na bardzo cichutki szept, ale na normalny szept podnosi głowę i ogląda się na mnie. Więc na wypowiedziane pełnym głosem słowa tym bardziej powinien reagować. A on tylko patrzy. Przywoływanie ręką też nic nie daje. Pokazanie smakołyka też nie.
Jak go brali z hodowli, to dzieciom spodobał się, bo siedział pod kanapą, a jego rodzeństwo szalało. Szczególnie wnuczek miał nadzieję na fajnego przytulasa, jak Pusia. A tu nici!
Żeby nie było, że on jest taki z winy dzieci to dodam, że przed maltańczykiem mieli yorka miniaturkę, stareńką już, schorowaną i po operacjach i doskonale wiedzą, jak zajmować się psiakiem.

Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11988
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Psy

Post autor: boryna » 26 sie 2019, 14:45

To może po prostu ma psią odmianę autyzmu? Ponoć zwierzęta też mogą mieć. W takim razie chyba nie ma co go do niczego zmuszać, nich sobie będzie, jaki jest :pies: .

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14222
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Psy

Post autor: Mila » 26 sie 2019, 15:18

No, o tym autyźmie to dawno rozmawialiśmy :roll:

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Psy

Post autor: Barabella » 27 sie 2019, 11:56

Może tak jak z ludźmi. Jeden towarzyski, dowcipny, a drugi odludek i nieprzystępny.
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Kudłate :)”