Nasze ogródki warzywne
- Maliola
- Zadomowiony
- Posty: 10308
- Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53
Re: Nasze ogródki warzywne
Ej no Pat, jestem w szoku, super plony masz, i te ogórki takie już spore. Poczieszyłaś mnie z tym szpinakiem.
Re: Nasze ogródki warzywne
Pat, Twój debiut warzywniczy jest niesamowity. Nasz warzywnik z powodu suszy jest w stanie zaniku. Honor ratuje jeden krzak pomidorowy w tarasowej balijce w miejskim
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Nasze ogródki warzywne
Olu, szpinak nowozelandzki "tak już ma", tzn. długo wschodzi ale potem obficie plonuje. Posadzony prosto do ziemi wzeszedł mi w kratkę. Te kilka sadzonek, które mi skiełkowały, nie wystarczają na moje potrzeby. Muszę pomyśleć o jakimś szpinaku na zbiór jesienny. A w przyszłym roku skiełkuję nowozelanda w doniczkach i wysadzę do gruntu gotowe sadzonki.
Kasiu, co do pytania o kiszenie sałaty, to kiszę tak samo jak ogórki małosolne, marchewkę, buraki czy kalafiora, układam w słoju i zalewam solanką, łyżka soli na litr wody plus gałązka kopru, liść lub korzeń chrzanu, czosnek itd. Przyprawy dajesz jakie chcesz i lubisz. Zużywam na bieżąco, do każdego posiłku 2-3 listki. Można też z tego ugotować zupę, smakuje podobnie jak ogórkowa, chociaż to dla amatorów, bo sałata w kiszeniu zmienia kolor. Ponieważ ze względów zdrowotnych muszę jadać sporo kiszonek, to kiszę co się da. Ogórków jeszcze nie mam, a nie chcę kisić młodej "kupnej" kapusty, wypasionej na azotach, to kiszę to co mam swojego, pewnego, bez chemii i nawozów sztucznych. A ukisić można prawie wszystkie warzywa.
Zuzanno, u mnie też straszna susza. Dziś był po raz pierwszy deszcz, od początku kwietnia. Padało całe 20 minut. Naokoło burze, ulewy, a u mnie Sahara. Podlewam codziennie, a za przyjemność jedzenia własnych ekologicznych warzywek zapłacę pewno horrendalną kwotę za wodę. Muszę w przyszłości pomyśleć o własnej studni.
Kasiu, co do pytania o kiszenie sałaty, to kiszę tak samo jak ogórki małosolne, marchewkę, buraki czy kalafiora, układam w słoju i zalewam solanką, łyżka soli na litr wody plus gałązka kopru, liść lub korzeń chrzanu, czosnek itd. Przyprawy dajesz jakie chcesz i lubisz. Zużywam na bieżąco, do każdego posiłku 2-3 listki. Można też z tego ugotować zupę, smakuje podobnie jak ogórkowa, chociaż to dla amatorów, bo sałata w kiszeniu zmienia kolor. Ponieważ ze względów zdrowotnych muszę jadać sporo kiszonek, to kiszę co się da. Ogórków jeszcze nie mam, a nie chcę kisić młodej "kupnej" kapusty, wypasionej na azotach, to kiszę to co mam swojego, pewnego, bez chemii i nawozów sztucznych. A ukisić można prawie wszystkie warzywa.
Zuzanno, u mnie też straszna susza. Dziś był po raz pierwszy deszcz, od początku kwietnia. Padało całe 20 minut. Naokoło burze, ulewy, a u mnie Sahara. Podlewam codziennie, a za przyjemność jedzenia własnych ekologicznych warzywek zapłacę pewno horrendalną kwotę za wodę. Muszę w przyszłości pomyśleć o własnej studni.
Pozdrawiam, Ewelina
- Maliola
- Zadomowiony
- Posty: 10308
- Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53
Re: Nasze ogródki warzywne
Ewa dzięki bardzo za info co do szpinaku, będę pamiętać, a na razie czekam na plony, my też sporo go z córką zjadamy, a ten zwykły szybko wybija w kwitnienie i nici z jedzenia.
- szelma
- Zadomowiony
- Posty: 1655
- Rejestracja: 21 mar 2017, 10:50
- Lokalizacja: Rzyszczewko/Warszawa
Re: Nasze ogródki warzywne
Dzięki Ewo.
Wiem, że kisi się różne warzywa bo M się tym interesuje ale nawet od niego nie słyszałam o kiszeniu sałaty.
On należy nawet do jakiejś grupy na facebooku i tam tylko o kiszeniu gadają.
Jeszcze mnie nie zwerbował ale kto wie... Kiszonki są zdrowe.
Wiem, że kisi się różne warzywa bo M się tym interesuje ale nawet od niego nie słyszałam o kiszeniu sałaty.
On należy nawet do jakiejś grupy na facebooku i tam tylko o kiszeniu gadają.
Jeszcze mnie nie zwerbował ale kto wie... Kiszonki są zdrowe.
przyszłość należy do tych, którzy wierzą w swoje marzenia
Kasia
Kasia
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Nasze ogródki warzywne
Kasiu, pewnie dlatego, że to przysmak regionalny, z Zamojszczyzny. Ja też zetknęłam się z tym dopiero wtedy gdy zamieszkałam w Lubelskim. Tutaj nawet zupę sałatową się gotuje. A teściowa zawsze w sezonie kisi kilka słoików pomidorków na szybkie spożycie.
Olu, nie uprawiałam dotąd "zwykłego" szpinaku, ale gdzieś czytałam, że jest taki na jesienny zbiór, który nie wybija w kwiat. Muszę poszperać i dam wtedy znać. Zaryzykuję i posieję, kto nie ryzykuje ten nie ma. Przy tej ilości szpinaku, którą jemy (pierogi, tarty, pity, zapiekanki) warto chyba pokusić się o własną uprawę. Gdy kupuję w sklepie, to nigdy nie mam pewności czy nie był pryskany jakąś chemią, np. na mszyce.
Olu, nie uprawiałam dotąd "zwykłego" szpinaku, ale gdzieś czytałam, że jest taki na jesienny zbiór, który nie wybija w kwiat. Muszę poszperać i dam wtedy znać. Zaryzykuję i posieję, kto nie ryzykuje ten nie ma. Przy tej ilości szpinaku, którą jemy (pierogi, tarty, pity, zapiekanki) warto chyba pokusić się o własną uprawę. Gdy kupuję w sklepie, to nigdy nie mam pewności czy nie był pryskany jakąś chemią, np. na mszyce.
Pozdrawiam, Ewelina
- Maliola
- Zadomowiony
- Posty: 10308
- Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53
Re: Nasze ogródki warzywne
Ewo racja co do szpinaku. Właśnie miałam pisać o zupie z sałaty, którą raczy nas nasza Gaździna na feriach w Poroninie, zastanawiałam się właśnie czy to robi ze świeżej sałaty czy z takiej kiszonej. Zupka specyficzna, ale smaczna.
- kesza
- Stały Bywalec
- Posty: 123
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:15
- Kontakt:
Re: Nasze ogródki warzywne
Ewo, ja sądzę, że rodowód kiszonej sałaty sięga jeszcze dalej na wschód. Moja rodzina ze Zbaraża i wszyscy od dziesięcioleci kisili sałatę. Ciocia to nawet na zimę przechowywała w spiżarce. My co roku też kisimy, ale tylko na bieżące podjadanie. A kiszone pomidory to były zawsze obowiązkowo i to na zimę. W tamtym roku pierwszy raz ukisiliśmy zielone pomidory i też są fajne, ale muszą dłużej postać. Właśnie teraz (czyli w maju i czerwcu) zeszłoroczne pożera moja bratanica i ciężko ją od nich oderwać...
________________________
Pozdrawiam
Edyta
Sielsko-anielsko
szarobura_kura - Julki kurki i przepiórki
Pozdrawiam
Edyta
Sielsko-anielsko
szarobura_kura - Julki kurki i przepiórki
Re: Nasze ogródki warzywne
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- szelma
- Zadomowiony
- Posty: 1655
- Rejestracja: 21 mar 2017, 10:50
- Lokalizacja: Rzyszczewko/Warszawa
Re: Nasze ogródki warzywne
O rany, Justynko! Jaki warzywnik!
Porządeczek i pięknie wyrasta. :oklasky:
Chyba dużo bobu widzę. A co jest pod przykryciem? Ogórki?
Porządeczek i pięknie wyrasta. :oklasky:
Chyba dużo bobu widzę. A co jest pod przykryciem? Ogórki?
przyszłość należy do tych, którzy wierzą w swoje marzenia
Kasia
Kasia
Re: Nasze ogródki warzywne
Kasiu bobu to zdecydowanie mniej niż w ubiegłe lata.
Pod włókniną ogórki.
Pod włókniną ogórki.
- boryna
- Administrator
- Posty: 11995
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
- Lokalizacja: opolskie
Re: Nasze ogródki warzywne
Dobry pomysł z ta bazylią w wannie. Moją posadzona w gruncie, co roku konsumują ślimory. Chyba też tak zrobię .
- Maliola
- Zadomowiony
- Posty: 10308
- Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53
Re: Nasze ogródki warzywne
Wczoraj zrobiłam świeże zdjęcia, to pokażę
I tą sałatę, o której mówilam i szpinak, co powoli rośnie.
Bazylię mam w ceramicznej donicy, a i tak jakieś g...ki się się częstują.
I tą sałatę, o której mówilam i szpinak, co powoli rośnie.
Bazylię mam w ceramicznej donicy, a i tak jakieś g...ki się się częstują.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22128
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Nasze ogródki warzywne
Wanna pełna bazylii jest przepiękna! I widzę, że znowu zapewniłaś sobie zajęcie w kuchni na całe lato, sądząc po ilości warzyw do przetworzenia?