Ćma bukszpanowa

Identyfikacja i zwalczanie
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
mariaewa
Zadomowiony
Posty: 10549
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
Lokalizacja: DK 6

Ćma bukszpanowa

Post autor: mariaewa » 16 kwie 2018, 15:13

Ćma bukszpanowa (Cydalima perspectalis) po raz pierwszy pojawiła się /została rozpoznana w Polsce jak podają źródła, w 2012 roku.
Jest przybyszem ze wschodniej Azji, przywleczonym zapewne wraz z importowanymi roślinami.
W Niemczech, Holandii, Szwajcarii, Francji, pojawiła się około 10 lat temu.
Ćma siada tylko na chwilę na roślinie aby złożyć tam jaja.
Wszystkie etapy rozwoju od jaja poprzez larwę aż do postaci dorosłej ćmy przebiegają wewnątrz krzewu, zatem efekty żerowania widzimy dopiero gdy krzew jest już mocno zaatakowany.
W naturze ćmę zjada szarańcza. Póki co u nas jej nie ma, nie ma innych naturalnych wrogów a więc musimy sami dać sobie radę z tą plagą.
Atakuje także inne zimozielone, ostrokrzewy, irgi i laurowiśnie.
Zaglądajmy systematycznie do środka krzewów, Przepatrzmy krzewy również po cięciu a wycięte fragmenty roślin palmy.
Jaja są małe, jasnożółte i ukryte wewnątrz krzewu na spodniej stronie liści.
Oprzędy oraz kokony pokryte są czarnymi odchodami. Są lepkie, białe i tak długie, że wyglądają jak wstęgi oplatające gałązki.
Jak zwalczamy ? Problem jest.
Po pierwsze kupując nowe sadzonki wymienionych roślin atrakcyjnych dla ćmy zastosujmy kwarantannę. Nie wcześniej niż po 3 tygodniach od zakupu wprowadźmy roślinę do ogrodu. Przepatrzmy ją pod kątem występowania ćmy. Źródła zalecają opryski z Mospilanu i wrotyczu choć nazywają to działaniem niczym nie popartym. Zalecają także preparaty w skład których wchodzi deltamertyna lub cypermetryna a więc Factac 100 EC, Sherpa 100 EC, Decis 2,5 EC. Koncentrują się na pułapkach feromonowych dedykowanych tylko i wyłącznie ćmie bukszpanowej. Inne są nieskuteczne. Ponieważ nie zaobserwowano występowania ćmy bukszpanowej poza ogrodami przydomowymi/założeniami ogrodowymi w miastach należy działania podjąć wraz z właścicielami sąsiadujących ogrodów.
Dużo więcej wie na ten temat Zuzia, która problem zasygnalizowała w ubiegłym roku i wiadomości posiada z pierwszej ręki ogrodnika-praktyka W. I dlatego na gorąco poprawi moje ewentualne niedouczenia.
Ja tylko odniosłam się do wpisów Oli i Janusza zaniepokojonych wyglądem bukszpanów i laurowiśni.
Mam nadzieję, że wpis porośnie mchem i pleśnią bo ćmy bukszpanowej nie będziemy mieć.

Posiłkowałam się tekstem pani Marty Góry. W internecie można znaleźć mnóstwo informacji na temat ćmy.
Zdjęcie ze strony pani Marty.
20180416_151806.jpg
Oraz z internetu.
20180416_151833.jpg
20180416_152337.jpg
A w odcinku Roku w ogrodzie z dnia 19 sierpnia 2017 roku o ćmie bukszpanowej opowiada sam W.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
m65
Zadomowiony
Posty: 1427
Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
Lokalizacja: Köln

Re: Ćma bukszpanowa

Post autor: m65 » 16 kwie 2018, 16:42

DSCN2650.JPG
A to egzemplarz z mojego ogrodu.
Bukszpan z wierzchu wyglądał całkiem zdrowo, w sierpniu 2016 chciałam go przyciąć w kulkę i po rozchyleniu gałązek zauważyłam brak listków wewnątrz i kilkanaście gąsienic. Powybierałam je i zabiłam, wtedy 2 lata temu jeszcze nie słyszałam o ćmie bukszpanowej. Krzaczek po krótkim czasie zaczął usychać, niedługo po nim drugi. Obcięłam równo z ziemią, na wiosnę zaczęły od korzenia wypuszczać zielone listki i nadal sobie rosną.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia

zuzanna2418

Re: Ćma bukszpanowa

Post autor: zuzanna2418 » 16 kwie 2018, 18:14

Mesiu dziękuję za obszerny opis.
Dodam jeszcze, że w ciagu roku szkodnik może dawać dwa lub więcej pokoleń. Im cieplej tym więcej.
Larwy zimują w oprzędzie (kokonie) i cykl rozwojowy rusza indukowany wysokimi temperaturami.

Awatar użytkownika
urazka
Zadomowiony
Posty: 7008
Rejestracja: 21 mar 2017, 17:49

Re: Ćma bukszpanowa

Post autor: urazka » 22 kwie 2020, 16:53

Urazka
Moje biedne 4 bukszpany pewnie do wycięcia. Połowa liści uschnięta. Nie wiem czy już je wycinać czy może jakimś cudem zregenerują się. Mam nadzieję, że ta wredna ćma nie atakuje innych roślin.
m65
Janinko, jak bukszpany bardzo zmasakrowane, to możesz je obciąć tuż nad ziemią, odrosną. Dwa moje miały cały środek wyjedzony przez ćmę i nie było co ratować, obcięłam i odrosły, ćma już więcej nie przyleciała.
Keetee
Janeczko.... mi ćma bukszpanowa w ubiegłym sezonie dopadła największego bukszpana, mniejszych wcale. Jakaś babeczka polecała preparat na osy, ja kupię bo szkoda mi tych moich wychodowanych gnojków :okok: Swojego za radą koleżanki nie wywaliłem, tylko mocno przycięłam i wypuszcza listki, może się uchowa...
Gosiu, Dorotko cztery bukszpany były cięte w kulkę i mają ok 80 cm wysokości. Uciąć im wszystkie gałązki i zostawić tylko pieniek czy może ciąć na maleńką 10-cio centymetrową kulkę. Dwa mają ponad metr i rosną swobodnie. Nigdy nie były cięte. A ostatni jest na wysokiej nodze i ma kulkę ok. 80 cm nad ziemią. Co z nim?
Pozdrawiam, Janina

Awatar użytkownika
m65
Zadomowiony
Posty: 1427
Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
Lokalizacja: Köln

Re: Ćma bukszpanowa

Post autor: m65 » 22 kwie 2020, 18:06

zuzanna2418 pisze:
16 kwie 2018, 18:14
Larwy zimują w oprzędzie (kokonie) i cykl rozwojowy rusza indukowany wysokimi temperaturami.
Janinko, biorąc pod uwagę to co napisała powyżej Zuzia, najbezpieczniej byłoby wyciąć (obciąć tuż nad ziemią) i spalić. Wiem, że szkoda takich dużych krzaków. Gdybyś zdecydowała się ratować, to bukszpany powinny się po jakimś czasie zregenerować, pytanie czy powstałe uszkodzenia zarosną tak jak byś chciała i jak to będzie wyglądało. Musiałabyś pilnować cały czas i pryskać, a zawsze jest ryzyko, że jakieś jajeczka przetrwają i zabawa zacznie się od nowa. Pieńka nie jedzą, tylko listki, więc można maksymalnie przyciąć cienkie gałązki. Duże krzaki trudno upilnować. Jeśli już ratować, to przycięłabym na małe kulki, żeby łatwo było kontrolować, temu na nodze też.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia

Awatar użytkownika
elakuznicom
Zadomowiony
Posty: 1088
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:34
Lokalizacja: Łódź

Re: Ćma bukszpanowa

Post autor: elakuznicom » 22 kwie 2020, 18:08

Janeczko, podczytuję od czasu do czasu :zawstydzony: .
U mnie w zeszłym roku ćma też zaatakowała bukszpany w przydomowym, na działce w ogóle nic a nic. najpierw ręcznie zdejmowałam lichy, a jak kupiłam środek owadobójczy to dokładnie wypryskałam, lekko poprzycinałam, potem jeszcze raz pryskałam i wydawało by się że jest ok, teraz przeglądałam i niestety już są małe lichy w kokonach i nieco większe w posklejanych listkach, dzisiaj miałam dostać środki do oprysku ale jeszcze kurier nie przyjechał. Po oprysku znowu je przytnę i zobaczę co będzie, przytnij te swoje, wykopać zawsze zdążysz. Zakupilam :
https://allegro.pl/oferta/lepinox-plus- ... 8990577564
i SUBSTRAL POLYSECT 005SL Ultra BUKSZPAN 100ML.

Awatar użytkownika
m65
Zadomowiony
Posty: 1427
Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
Lokalizacja: Köln

Re: Ćma bukszpanowa

Post autor: m65 » 24 kwie 2020, 12:10

Kilka dni temu oglądałam swoje bukszpany i były czyste, a dzisiaj jeden zaatakowany. Wycięłam przy samej ziemi, zebrałam też ziemię wokół, gdyby się coś osypało, zapakowałam w worek foliowy i zastanawiam się jak spalić. W ceramicznej donicy?
Przejrzałam pozostałe, rosnące w innych miejscach, na razie ok.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia

Awatar użytkownika
urazka
Zadomowiony
Posty: 7008
Rejestracja: 21 mar 2017, 17:49

Re: Ćma bukszpanowa

Post autor: urazka » 25 kwie 2020, 13:21

Elu wiesz, że myślałam o Tobie kilka dni temu? Cięłam uschnięte gałązki na Dorotce i zastanawiałam się czy Twoja wzięła się i zmężniała trochę. Smutno, że tak rzadko bywasz ale cieszę się, że pospieszyłaś mi z radą.
Gosiu wczoraj skończyłam cięcie na terenie posesji. Obcięłam tak, że zostały tylko zdrewniałe gałązki. Nie ma ani jednego listka. Wokół ziemia wyczyszczona. Gałęzie poszły na ognisko. Swoje spaliłaś? Nie mam wielkiej nadziei, że krzewy odrosną ale mam spokojne sumienie, że dałam im szansę.
Został mi jeszcze jeden bukszpan przy chodniku przed płotem. Wygląda póki co dobrze ale nie wiem czy się uchroni. Poczekam jeszcze troszkę.
Pozdrawiam, Janina

ODPOWIEDZ

Wróć do „Szkodniki”