Choroby i szkodniki
Choroby i szkodniki
Tu znajdziecie informacje o chorobach i szkodnikach róż, a na początek:
Choroby róż
Szkodniki róż, cz. 1
Szkodniki róż, cz. 2
Choroby róż
Szkodniki róż, cz. 1
Szkodniki róż, cz. 2
Re: Choroby i szkodniki
Podejrzewam, że część moich zeszłorocznych strat różanych, to nornice!
Tej wiosny załatwiły mi już 2 róże - ryją pod korzeniami, i jak nie zauważę i od razu nie pozadeptuję, to korzenie szlag trafia. Róża wygląda, jakby stopniowo usychała, żółknie w w końcu zdycha. Żadne zalewanie dziur i korytarzy czy wkładanie do nich odstraszaczy u mnie nie działa. Jedynie systematyczne i natychmiastowe udeptywanie zajętych terenów - bo to je rzeczywiście zniechęca i wynoszą się z rabat.
Tej wiosny załatwiły mi już 2 róże - ryją pod korzeniami, i jak nie zauważę i od razu nie pozadeptuję, to korzenie szlag trafia. Róża wygląda, jakby stopniowo usychała, żółknie w w końcu zdycha. Żadne zalewanie dziur i korytarzy czy wkładanie do nich odstraszaczy u mnie nie działa. Jedynie systematyczne i natychmiastowe udeptywanie zajętych terenów - bo to je rzeczywiście zniechęca i wynoszą się z rabat.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 16003
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Choroby i szkodniki
Czy macie podobny problem z tymi robalami? Zdjęcie jest kiepskiej jakości lecz widać, że jest brązowy. To fruwający paskudny robal, który wyżera kwiatki, nie tylko róż.....
- Barabella
- Administrator
- Posty: 16003
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Choroby i szkodniki
Mam Basiu te żuczki u siebie....niestety
Są tez małe zielone gąsienniczki, które obgryzają młode paczki różane ...
Są tez małe zielone gąsienniczki, które obgryzają młode paczki różane ...
- survivor26
- Administrator
- Posty: 24433
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Choroby i szkodniki
Mam tych żuczków od groma w rugosach ale szczerze mówiąc nie zauważyłam, żeby coś żarły, tak sobie siedzą po prostu Oprócz tego ten paskudek co obżera pąki też się zagościł, ale jakiś miłosierny jest, bo obgryzie kilka i sobie idzie No ale wiosna mokra była to się nawylęgało....
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
Re: Choroby i szkodniki
To niszczylistka. Zeżera wszystko . Robi ażurowe listki na różach, drzewach i krzewach owocowych. U mnie jest. Postać larwalna żre korzenie. Małgosia pisała o niej kilka dni temu. Stosuje Mospilan 20 SP, ze względu na pszczoły. Używający chemii pryskają Decisem.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 16003
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Choroby i szkodniki
Tak, już doczytałam o tym obrzydliwym płatkożercy
Pati siedzą i nic nie robią takie pancerniki, ta wiedźma żre wszystko... jest miedziana
Pati siedzą i nic nie robią takie pancerniki, ta wiedźma żre wszystko... jest miedziana
Re: Choroby i szkodniki
Pat...nooooo niech Cię nie bierze na piękne oczy, żre ile wlezie, całe kwiaty wrąbuje
Ale ja i tak tylko je pstrykam...nie mam serca ich zatłuc, mszyca to co innego ...już przywykłam
Ale jest też taki żuczek większy , złotego koloru on jest śliczny i chyba nie niszczy za bardzo....nie zauważyłam przynajmniej, mamy go na wsi
lubi sobie w kwiatach róży posiedzieć
Ale ja i tak tylko je pstrykam...nie mam serca ich zatłuc, mszyca to co innego ...już przywykłam
Ale jest też taki żuczek większy , złotego koloru on jest śliczny i chyba nie niszczy za bardzo....nie zauważyłam przynajmniej, mamy go na wsi
lubi sobie w kwiatach róży posiedzieć
- survivor26
- Administrator
- Posty: 24433
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Choroby i szkodniki
Fakt,macie racje,u mnie takie złotawo-zielone siedzą i się wygrzewają na słonku
Re: Choroby i szkodniki
U mnie podczas "wysypu" ogrodnicy niszczylistki w słoneczne przedpołudnia nad całym ogrodem unosi się ich WARSTWA, bo powiedzieć "chmara" - to nic nie powiedzieć! Burek na nie poluje i zżera z apetytem, każdego roku to obserwujemy.
Wczesne róże nie miałyby szans!
Wczesne róże nie miałyby szans!
Re: Choroby i szkodniki
Szypszyniec różany - znalazłam go dziś za ogrodem na jakimś pędzie (od Caniny chyba), który wyłazi z ziemi w miejscu, gdzie jako żywo nigdy żadne róże nie rosły.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Re: Choroby i szkodniki
Na niektórych różach pojawia mi się od ubiegłego sezonu dziwna choroba. Najpierw marnieją liście, żółkną i wyglądają, jakby je zaatakował jakiś grzyb. Stan się pogarsza, liście przestają rosnąć, żółkną, wysychają, a przy bliższych oględzinach okazuje się, że tu, gdzie pęd wyrasta z korzenia jest on jakby zeschnięty i łatwo się w tym miejscu wyłamuje.
I po róży :( Nie wiem, co to za choroba, ale wynalazłam na nią panaceum, które było rozpaczliwym krokiem w stylu nie wiem, co robić, to zrobię cokolwiek.
1.Jeśli coś się dziwnego z różą dzieje, liście jakoś dziwnie wygladają i podejrzewam, że to może być TO - rozgrzebuję delikatnie palcami ziemię u nasady pędu i sprawdzam. Jeśli tak, to pęd u nasady jest zbrązowiały i pomarszczony, jakby zaczynał schnąć.
2.Usypuję mały kopczyk , tak żeby ten pęd, a zwłaszcza "chory" fragment był schowany pod ziemią i uklepuję go ciasno. Trzeba to robić ostrożnie, tak by pędem nie poruszać, bo łatwo go można wyłamać
3.Codziennie sprawdzam, czy kopczyk się trzyma, ew. poprawiam
4.Udało mi się w ten sposób uratować chore pędy kilku róż: rok temu Nostalgie, Astrid Graffin von Hardenberg i Sea Foam, w tym roku Eden Rose; ale druga Edenka padła - tam się nie udało :(
5.Diagnostyczne rozgrzebanie uratowanych pędów wskazuje, że ta zgorzelowata tkanka jest tam nadal, ale jakby zagojona, no w każdym razie te pędy żyją i kwitną.
Taki to ze mnie pomysłowy Dobromir!
I po róży :( Nie wiem, co to za choroba, ale wynalazłam na nią panaceum, które było rozpaczliwym krokiem w stylu nie wiem, co robić, to zrobię cokolwiek.
1.Jeśli coś się dziwnego z różą dzieje, liście jakoś dziwnie wygladają i podejrzewam, że to może być TO - rozgrzebuję delikatnie palcami ziemię u nasady pędu i sprawdzam. Jeśli tak, to pęd u nasady jest zbrązowiały i pomarszczony, jakby zaczynał schnąć.
2.Usypuję mały kopczyk , tak żeby ten pęd, a zwłaszcza "chory" fragment był schowany pod ziemią i uklepuję go ciasno. Trzeba to robić ostrożnie, tak by pędem nie poruszać, bo łatwo go można wyłamać
3.Codziennie sprawdzam, czy kopczyk się trzyma, ew. poprawiam
4.Udało mi się w ten sposób uratować chore pędy kilku róż: rok temu Nostalgie, Astrid Graffin von Hardenberg i Sea Foam, w tym roku Eden Rose; ale druga Edenka padła - tam się nie udało :(
5.Diagnostyczne rozgrzebanie uratowanych pędów wskazuje, że ta zgorzelowata tkanka jest tam nadal, ale jakby zagojona, no w każdym razie te pędy żyją i kwitną.
Taki to ze mnie pomysłowy Dobromir!
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 16003
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Choroby i szkodniki
Halinko powiesz coś więcej? Jakie objawy ma Lucia, bo z fotki wygląda nieźle. Też mam dwie