Dziś byłam w arboretum po 8 latach od ostatniej wizyty i widać, jak wiele pracy tam się dzieje i jak wiele nowego powstaje. Oprócz dorodnego już sadu czereśniowego, który wtedy raczkował, została dokończona część liliowcowa, o tej porze roku już przekwitła, ale wzbogacona pasem rozchodników. Bardzo rozbudowała się też część bylinowa, która mnie w sumie najbardziej zachwyciła, bo jest niezwykle inspirująca i możliwa do odtworzenia w mniejszej skali we własnym ogrodzie. Zaobserwowałam trend opisywany też przez W. Zuzi na FB, że już nie koniecznie sadzi się piętrowo, ale często niskie egzemplarze są sadzone za wysokimi albo obok nich, dając fajne nieoczywiste efekty.
A najfajniejsze jest to, że za płotem widać, że kolejne tereny są przygotowywane pod nasadzenia, więc w planach jest dalszy rozwój.
Zdjęcia mam tylko z macanego, więc takie sobie...
wojslawice.jpg
w2.jpg
w1.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.