To my - kopytkowe

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22323
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

To my - kopytkowe

Post autor: survivor26 » 17 mar 2017, 6:56

zuzanna2418 pisze:Banda darmozjadów, rozkapryszonych królewiąt, sępów i wymuszaczy.
Całymi dniami łazimy sobie po łące, czasem dajemy się zabrać na wycieczkę po lesie, żądamy siana, marchewki i świeżych jabłek! Jak przylazłeś, żeby nas podziwiać, dobrze by było, żebyś miał jakiś chlebek albo coś w tym rodzaju ze sobą. Inaczej nie gadamy! Możemy nie mieć czasu, jeśli akurat przyjechał nasz służący od pedikiuru... Aha, nie znosimy psów husky!
Dobra, dawaj chleb!

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Ech, ta młodzież dzisiejsza. Ja mam 30 lat, kiedyś było się szefową, teraz inne porządki przyszły...

Obrazek

Nie ma więcej chleba? Marchewki też nie? Może jabłko chociaż? Też nie ma??? Skandal, zawracanie głowy, idziemy!

Obrazek

Wpadnij kiedyś, jak będziesz miała jakieś dobre rzeczy.
Aktualnie mamy cię, no właśnie...w poważaniu! :D

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22323
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: To my - kopytkowe

Post autor: survivor26 » 18 mar 2017, 17:46

Margolcia_K pisze:Konisie, jesteście przepiękne i uwielbiam Was, ale z daleka, bo za duże jak dla mnie jesteście i siem bojem.
A chlebek i jabłuszko położę Wam na ziemi, to sobie weźmiecie, jak się oddalę na bezpieczną odległość. :mrgreen:
nika28 pisze:O właśnie.... to tak jak ja:mrgreen:
survivor26 pisze:To ja tak jak przedpiśczynie, konie kocham ale ...z dystansu O:) Bo one na żywo i z bliska taaaakie wielkie są:-s a to są przygarnięci podopieczni W. jak rozumiem?O:)
Jo37 pisze:Piękne są. Bardzo lubię konie. Nie boje się ich.
Bałam się jazdy bo wmówiłam sobie ,że jak spadnę
to rozbiję sobie okulary na nosie ( wtedy w normalnej cenie były tylko ze szkła i pierwsze
soczewki kontaktowe ).
EwaM pisze:Faaajne, tylko dlaczego przy siodłaniu gryzą w tyłek?
zuzanna2418 pisze:Ja do koni też na odległość łapy ze smakołykiem. W. nieustannie namawia mnie na naukę jazdy konnej, ale ja pamietam historie, jak koń go zwalił i dwa miesiące siedział (W. oczywiście, nie koń) w gipsowym gorsecie. Oraz jak koń mu odgryzł ucho, na szczęście szybko zostało przyszyte i przyrosło... W szpitalu pękali ze śmiechu...
Przygarnięta sztuka to kuc, której matka po porodzie połamała nogi. Reszta to kupione lub urodzone u W. Plomba jest najstarsza, już pod siodłem nie chodzi. Reszta to konie do jazdy rekreacyjnej rasy małopolskiej. Z przodu gryzie, z tyłu kopie, a po środku trzęsie :D
Marzenka79 pisze:Przeepiękne!!! W liceum na praktykach zaiast w szklarniach to ja w stajni-d...ę parę razy przy anglezowaniu obiłam,a i spadnięć parę zaliczyłam-tyle,że wtedy byłam uparta jak osioł i poobijana wsiadałam ponownie.A tak w temacie ogrodniczym to łajno końskie dosyć,ze pożyteczne to jeszcze całkiem fajne jest:lol:
lora pisze:O matulu jakie piękne koniki uwielbiam je ale teraz z daleka ...jak byłam ciut młodsza to i na oklep potrafiłam pojechać he, he a potem jeszcze jedyny raz w d...dostałam od dziadka bo wybrałam konika najbardziej zrywnego.
A do wyboru było bardzo dużo. O:) nie kłamię tak było he, he
regina pisze:Zuziu koniki cudne pokazuj więcej.
Urazka pisze:Zuzanno konie piękne a dialogi cudne. Rozśmieszyłaś mnie!

Awatar użytkownika
Keetee
Zadomowiony
Posty: 3859
Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50

Re: To my - kopytkowe

Post autor: Keetee » 23 mar 2017, 20:05

Bądź dobrej myśli, bo po co być złej 😉 Dorota
bieżący wątek
poprzedni wątek

Zielona
Zadomowiony
Posty: 972
Rejestracja: 22 mar 2017, 8:48
Lokalizacja: Łódzkie

Re: To my - kopytkowe

Post autor: Zielona » 08 lut 2018, 15:38

Ale cudne te konie. A komentarze Zuzi - miodzio :D
Podobnie jak poprzedniczki boję się koni, bo duże. Podziwiam wiec w bezpiecznej odległości zza ściany stajni.
Zielona

ODPOWIEDZ

Wróć do „Inne :)”