boryna pisze: ↑01 sie 2020, 19:53
Po jakimś czasie od zastosowania mogę potwierdzić skuteczność ziemi okrzemkowej w walce z ptaszyńcem
.
Opowiadaj!
No więc u mnie też są ptaszyńce, pierwszy raz odkąd mam kurki, szlag by to trafił. Od pewnego czasu kury niechętnie wchodzą na noc do kurnika, a próbują zamiast tego usadzać się przed zmrokiem na drzewach na wybiegu. Na grzędach są niespokojne, drapią się i iskają, kiedy układają się do snu. Myślałam, że to dlatego, że jest ich dużo, no bo przecież kupiliśmy młode, a potem był ten niespodziewany lęg...
No ale jak się zaczęło z tym łaskoczącym spacerowaniem mi po mojej osobie, to mi się oczy otworzyły i zaczęłam szukać informacji.
Te obrzydlistwa są tak małe że gdybym najpierw nie czuła tego łaskotania, to w życiu bym nie zauważyła, że coś po nie lezie!
Dziś rano już kupiliśmy preparaty, ten podawany do karmy kurki już zjadły, opryskana została słoma na stryszku nad kurnikiem, a jutro-pojutrze będzie oprysk kurnika - wszystko według instrukcji weta.
Naczytałam się na Wolierce tyle, że mi słabo od tego. Wszelkie sposoby mają zarówno zagorzałych zwolenników jak i przeciwników, więc musiałam zdroworozsądkowo poczynić jakieś notatki i oprócz kilku chemikaliów wynotowałam też ekologiczne wspomagacze: ziemię okrzemkową, okadzanie paloną siarką, macierzanka, wrotycz, ozonowanie kurnika i coś tam jeszcze.
Miałam też w środku nocy pomysł, żeby podpalić to wszystko i mieć spokój.
To co z ta ziemią okrzemkową? Gdzie kupiłaś i jaką? Jak stosowałaś? Jakie widzisz efekty? Napisz, proszę, jak znajdziesz chwilkę.
Te sposób, po tym wszystkim co przeczytałam, trafia mi do przekonania jako stały zabieg pielęgnacyjny w kurniku, z którym już trzeba by się nie rozstawać.