Przydomowa hodowla drobiu

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11989
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: boryna » 16 maja 2020, 20:57

Fajna nazwa Gang Klementyny :D . Niech się zdrowo chowają. Naszego psa nauczyliśmy w trzy popołudnia, żeby nie ruszał kur, a jest mieszańcem wyżła, więc teoretycznie powinien aportować ptactwo :lol2: . Pierwszego i drugiego dnia mąż uwiązał go na lince, sam usiadł obok i wypuściliśmy kury. Za każdym razem, kiedy pies wykazywał zbytnie zainteresowanie kurami, mąż odwracał jego uwagę zabawą, tarmoszeniem, smaczkami itp. Trzeciego dnia, już bez linki, kury sobie chodziły luzem, a mąż psu rzucał obok patyki, głaskał go, wyczesywał itd. Pies zakapował, że są fajniejsze rzeczy niż gonienie kur i dał sobie spokój. Kury mamy już pięć lat i nigdy pies żadnej nic nie zrobił. Oczywiście nie twierdzę, że z każdym psem się tak uda, my akurat nie mieliśmy problemu.

Ze swej strony podpowiem, choć może to wiecie, że skorupki jajek możecie potraktować jako opakowanie zwrotne :-) . Jeśli się je przez chwilę popraży w piekarniku, łatwo je bardzo drobno pokruszyć (np. denkiem słoika). Kurki uzupełnią sobie w sposób naturalny wapń.

Magda

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Magda » 16 maja 2020, 23:10

Bożenko :02icon_mryellow: dokładnie tak robimy, za Aiko (shiba) chodzi na lince przy kurkach, chyba już troszkę się nimi znudziła. Iwan (chart) nie wykazuje żadnego zainteresowania naszymi ptaszkami, a Józka (kot) obserwuje je z daleka.

Nazwa Gang Klementyny wziął się z tego, że wypuszczone z kurnika buszują w krzakach jak mali złodziejaszkowie, przebierający w kosztownościach i pozostawiający po sobie bałagan.
Klementyna to najodważniejsza kurka. Każdy członek rodziny nadał jedno imię, potem dzieci dopasowały imiona poszczególnym kurkom. I tak, imię które ja wybrałam dostała najodważniejsza i najbardziej przyjazna kurka, to ona rządzi w kurniku (ale mi dzieciaki sprawiły przyjemność).
Pozostałe członkinie gangu Klementyny to :
Szecherezada, Żorżeta, Matylda i Rozamudna.
Któregoś dnia gdy biegły galopem (koniecznie trzeba to sobie zwizualizować), powiedziałam do dzieci, że biegnie Gang Rozamundy na do dzieci że gangiem rządzi Klementyna i że to Gang Klementyny. Tak już zostało.

Skorupki dajemy naszym kurkom, na razie suszymy je na słońcu ( bardziej ekologiczne) i pięknie kruszeją.

Zdziwiona jestem, że chętnie jedzą pokrzywy które zrywamy dla nich, ale nie jedzą pokrzywy która rośnie.

Dziś wrzuciłam kurkom sporo świeżo skoszonej trawy, ciekawa jestem co z niej zostanie.
97134489_251611502756422_5692537254547816448_n.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11989
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: boryna » 17 maja 2020, 6:34

Jeśli chodzą swobodnie po ogrodzie, niech się ślimaki (i ich jajka) i pędraki mają na baczności :-) .

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14223
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Mila » 18 maja 2020, 12:58

Właśnie wyczytałam, że koło kurników sadzono kiedyś rutę zwyczajną, bo odstrasza kuny i lisy. Muszę jeszcze pogrzebać w starych książkach zielarskich :lol2:

Magda

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Magda » 21 maja 2020, 11:53

Milu to ziele o którym piszesz niezbyt miło pachnie, u nas lis mieszka sobie za taką górką porośniętą takimi oto kwiatkami.

98488556_3179322585421841_478564248465702912_n.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14223
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Mila » 21 maja 2020, 13:09

Madga, co kto lubi :lol2: Ja lubię zapach ruty i ona tylko wydziela olejki, jak się ją poruszy.

Magda

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Magda » 21 maja 2020, 13:15

No tak :) :) :)

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: MaGorzatka » 24 maja 2020, 17:49

Mimo że obliczenia przewidywały klucie się piskląt na jutro, to już dziś przed południem akcja była w toku.
Poszłam tam przed obiadem i zaniepokojona, że kwoczka nie schodziła dziś na jedzonko, chciałam ją delikatnie podnieść z gniazda i wystawić do wolierki. Włożyłam jej ręce pod skrzydła, delikatnie odgarniając pióra podłożyłam dłonie pod gołą ciepłą kurzą klatę, unoszę do góry... a tam - puchate pisklęce łebki, takie już ładniutkie, suchuteńkie!
Osłupiałam i odłożyłam kwoczkę na miejsce i z tego wszystkiego nie wiem, czy tych pisklaków już było 5, czy 4.
Cztery na pewno, bo zanim znów zniknęły pod mamą, pousadzały się pod nią tak, że im tylko te 4 łebki wystawały.

Poszliśmy więc o domu, skoro sobie tak ładnie poradziła to niech sobie radzi dalej, a ja przygotowałam mieszankę, którą małe będą jadły od jutra.
Mieszanka:
-kubek kaszy manny
-kubek kaszki kukurydzianej
-pół kubka kaszy jęczmiennej
-pól kubka płatków owsianych
-pół kubka bułki tartej
-4 torebki kawy zbożowej
-4 vibovity
-garść suszonej pokrzywy rozdrobnionej na proszek
Do tego dojdzie (już przed samym podaniem) twarożek, posiekane jajka ugotowane na twardo i świeży krwawnik.

Teraz idziemy ze szpadlami do wolierki, bo musimy tam wyrównać teren i pozasypywać doły wygrzebane przez kurki przy samej ścianie kurnika, żeby tam sobie któreś małe nogi nie złamało.

Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11989
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: boryna » 24 maja 2020, 17:56

No to gratulacje!

Awatar użytkownika
Jolka
Zadomowiony
Posty: 7220
Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Jolka » 24 maja 2020, 18:24

Super małe kurczaki :041: , to będziesz miała dużo kurek lub kogutków, tego pierwszego w przewadze życzę.
Małgosiu ciekawe menu im szykujesz, kawa zbożowa w jakim celu ?

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: MaGorzatka » 24 maja 2020, 18:54

Kawa przeciwbiegunkowo, chyba chodzi o palone zboże - to porady z forum wolierka.

Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11989
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: boryna » 09 lip 2020, 7:38

Jolu pytałaś o ptaszyńce. To roztocza, które żywią się krwią, na ogół drobiu, ale jeśli wejdą na człowieka, to też nim nie pogardzą. Widać je gołym okiem, mają ok. 0,5 mm. Głodne są szaro-beżowe, najedzone ciemnoczerwone. W dzień siedzą w szczelinach i zakamarkach, np. pod poidłem, w łączeniu grzędy ze ścianą, w pęknięciach desek czy muru. W nocy wychodzą żerować. Jeśli kury je mają, można zauważyć, że ich pióra są w gorszym stanie od drapania, no i że często się próbują czyścić. Po wyjściu z kurnika można poczuć delikatne łaskotanie np. na rękach i jak się przyjrzysz, zobaczysz taką malutką kropeczkę lezącą po Tobie. To właśnie to. Do mnie to dziadostwo trafiło kiedyś z dokupionymi kurkami i teraz co roku muszę pilnować, żeby się nie rozprzestrzeniło. Wtedy miałam katastrofę, od kilku lat trzymam dziady w ryzach, ale nigdy nie wybije się co do sztuki. Trzeba by spalić kurnik i zbudować nowy. Zimą nie żerują, ale kiedy robi się ciepło, mnożą się na potęgę i dlatego co parę dni muszę sprawdzać wszystkie szczeliny i zakamarki i robić oprysk. Ostatnio znalazłam przeogromne ilości pod okleiną szafki, w której mają gniazda. Kiedy ją oderwałam, wypadła jakby szara żywa wata. Tyle było młodych. Nawet tego niczym nie pryskałam, tylko wzięłam pędzel i zasmarowałam grubo Domestosem. Na razie jest spokój, ale ta ziemia okrzemkowa, którą wczoraj wypudrowałam kurnik, kurom nie zaszkodzi, a ptaszyńcowi bardzo utrudni życie (podobno - zobaczymy).

Awatar użytkownika
Jolka
Zadomowiony
Posty: 7220
Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Jolka » 09 lip 2020, 9:52

Bożenko dziękuję, wiesz że nie miałam zielonego pojęcia o istnieniu ptaszyńca, zrobię dzisiaj wizję lokalną czy u mnie też ich nie ma.
Bielenie wapnem nie niszczy ich ?
W jakiej formie rozprowadzasz ta ziemię okrzemkową, chyba maseczkę trzeba by założyć bo nie służy droga oddechowym.
Ziemia okrzemkowa droga, taniej mączka bazaltowa by wyszła, ona też mszycą przetchlinki zatyka i w ten sposób je uśmierca, może i temu ptaszyńcowi podobnie by zaszkodziła, ale to tylko taki mój pomysł nie wiem czy trafiony.

Awatar użytkownika
boryna
Administrator
Posty: 11989
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
Lokalizacja: opolskie

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: boryna » 09 lip 2020, 10:04

Jolu nie bielę wapnem kurnika, tylko co roku jest malowany zwykłą farbą, bo wapno dezaktywuje większość środków przeciw owadom i później ewentualne opryski psu na buty. Mączkę kupiłam za ok. 50 zł 10 l wiadro. To jest 4 kg. Na mój mały kurnik to wystarczy na kilka lat. Po podłodze posypałam, a w szczelinach, na grzędach, w i pod gniazdami popudrowałam gąbką do naczyń. Nie pyliło się na tyle, żebym brała maseczkę, nie było tak źle. W przypadku ziemi okrzemkowej nie chodzi o zatkanie dziadom dróg oddechowych, tylko o uszkadzanie ich mechanicznie. Ten pył, tak naprawdę ma ostre krawędzie, które uszkadzają ptaszyńca, kiedy ma z nimi kontakt, co powoduje jego odwodnienie i wyschnięcie na amen :-) . Tyle teoria. Czy faktycznie tak będzie, nie wiem. Na razie nic mnie nie oblazło od wczoraj, ale tak jak wspomniałam, główne gniazda potraktowałam Domestosem, a kurnik został pomalowany, bo i tak raz w roku malujemy.

Awatar użytkownika
Jolka
Zadomowiony
Posty: 7220
Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Przydomowa hodowla drobiu

Post autor: Jolka » 09 lip 2020, 10:16

Dziękuję ja bielę kurnik z przyzwyczajenia, tak kiedyś dziadkowie S. robili, dobrze że napisałaś.
Moja wiedza na kurze tematy raczej marna ;) .
Poszukałam jej na allegro , piszą że można rozrobić z wodą i przemalować wszystko, i że kury też dobrze obsypać tą ziemią okrzemkową, napiszę po inspekcji czy coś znalazłam.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Pierzaste :)”