Strona 1 z 2

Zimowe dokarmianie ptaków - nasze doświadczenia

: 18 lis 2017, 18:25
autor: zuzanna2418
Tu zamieszczamy informacje dotyczące dokarmania ptaków dziko żyjacych.

Kiedy dokarmiamy?
W zasadzie zaczynamy już późną jesienią, niewielkimi dawkami pokarmu. Ptaki w ten sposób przyzwyczają się do miejsca, gdzie pojawia się karma.
Poza tym zdążą odłożyć nieco tłuszczyku przed silniejszymi mrozami.
Dokarmiamy regularnie. Jesli nie możemy wykładać karmy codziennie, kupmy karmniki, które można napełnić pokarmem w większej ilości. W miarę wydziobywania z dozownika dosypują się kolejne porcje. Lepiej nie dokarmiać wcale niż dokarmiać niesystematycznie.

Czym dokarmiamy?
Tylko tym, co nie szkodzi ptakom.
Tym, co ptaki lubią (zależy od gatunku)
Najlepiej gotowymi mieszankami wieloskładnikowymi dostępnymi w sprzedaży np.
DSCN0981.jpg
Lub słonecznikiem
DSCN0983.jpg
Kosy chętnie jedzą pokrojone jabłka, rodzynki i inne suszone owoce.
Tłuszcz w kulach tłuszczowych (kupionych lub samodzielnie zrobionych) lub po prostu jako kawałek słoniny zawieszony na solidnej zawieszce
DSC_0505.jpg
DSC_0585.jpg
Ptaki też chętnie zjadają owoce z krzewów w naszych ogrodach, wyjadają nasiona, więc nie sprzatajmy rabat jesienią z resztek bylin czy kwiatów jednorocznych.

Nie karmimy solonym tłuszczem, resztkami posiłków (przyprawy, sól), pieczywem (ostatecznie można czerstwym, pokruszonym chlebem), spleśniałą, zjełczałą, zgniłą karmą.
Pamiętamy o dostępie do wody w dni, kiedy nadchodzą mrozy.

Gdzie dokarmiamy?
W miejscu zacisznym, osłonietym przed deszczem, wiatrem i śniegiem.
Tam, gdzie nie dostaną się drapieżniki ani duże ptaki (widziałam fajnie zaadaptowaną starą klatkę dla ptaków z przerzedzonymi prętami. W ten sposób mniejsze ptaki swobodnie wlatywały i wylatywały, a duże nie miały dostępu).
Tam, gdzie możemy obserwować ptaki z domu.
DSC_0794.jpg
Tam, gdzie łatwo będzie nam usunąć wiosna łuski z nasion i inne pozostałości po stołówce.

Raczej nie karmimy ptaków na parapetach w blokach. Z tego co słyszałam, zwykle prowadzi to do nieporozumień sąsiedzkich, bo "ptaki brudzą".
DSC_0932.jpg
Karmniki po sezonie porządnie myjemy usuwając reszki pokarmu i odchody.

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 21 lis 2017, 9:08
autor: survivor26
To ja mam pytanie: nie mam karmników i na razie mieć nie będę, więc ptakom sypię słonecznik na parapety, w sumie w 5 miejscach po 3 stronach domu. Sypię od serca, tak ze 100 gram na każdy parapet, a mimo to koło 14 parapety już puste. Czy powinnam im jeszcze na popołudnie coś dosypywać, czy wyjść z założenia, że co się najadły to im starczy i następną porcję znowu rano?

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 21 lis 2017, 13:24
autor: urazka
Pat , ja mam 3 karmniki i zawsze pilnuję, żeby było w nich ziarno. Zauważyłam jednak, że po południu jest przy nich dużo mniejszy ruch. Jabłka wykładamy tylko rano. Kosów nie przylatuje zbyt dużo, a to one głównie karmią się jabłkami.

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 23 lis 2017, 13:08
autor: zuzanna2418
Pat podejrzewam, że w Twojej okolicy jest tyle ptactwa, że ile byś nie wysypała tyle zjedzą. Więc ja bym postawiła na rozsądek i nie dawała ad libitum tylko jakąś ustaloną dzienną porcję. Do tego systemu też się ptaki przyzwyczają.
Ja wysypuję do karmnika raz dziennie i jak zjedzą to już nie dokładam. Chyba, że jest mróz siarczysty i wszystko pod śniegiem, więc nie ma szans na znalezienie czegoś samodzielnie.
W taka pogodę jak teraz spokojnie wystarczy jedna porcja.

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 23 lis 2017, 13:28
autor: survivor26
No właśnie tak sama ze sobą ustaliłam, że limity żywnościowe jednak będą - one są nienażarte, a nie przesadzajmy, jeszcze na ślimaka czy dżdżownicę można się w ogrodzie natknąć, o owocnikach roślin nie wspominając, więc z głodu nie padają. W tym roku jakieś wyjątkowe chmary są, sikorki w dziesiątkach liczę i łakome okrutnie - trzmielinę 5 metrowej wysokości obrąbały z owocków w tydzień ;)

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 18 gru 2017, 8:33
autor: urazka
MaGorzatka pisze: Musze kupić karmniki (jakieś rady? ktoś kupował? wie gdzie jest korzystny stosunek jakości do ceny?), bo jak będę czekać, aż R. mi je zrobi, to się doczekam w kwietniu!
Widziałam ostatnio niezbyt drogie karmniki w rolmarket.pl. Podobne w Casto są w prawie podwójnej cenie. Gdybyś tam zaglądała to karma i karmniki są pod pozycją "Inne".
Ten mi się podobał ale R. stwierdził, że sam zrobi. Mamy już dwa ale trzeci też by się przydał.
https://rolmarket.pl/product-pol-4750-D ... TD004.html

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 18 gru 2017, 8:48
autor: boryna
Dobry wieczór wszystkim :-) .
Małgosiu, ja kupiłam taki karmniczek. Ma on tę zaletę, że jest wąski i ma ściankę "działową", dzięki czemu moje wstrętne kociska nie robią sobie w nim punktu obserwacyjnego, co miało miejsce przy pozostałych karmnikach (co tam, że stoją na słupkach o wys. 1,7.) http://allegro.pl/karmnik-dla-ptakow-ek ... ule_id=201

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 18 gru 2017, 8:50
autor: Mila
Obrazek

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 19 gru 2017, 10:53
autor: zuzanna2418
Wyciągnęłam karmnik wyjazdowy. Na co dzień nie używany, bo drewno brzozowe jest nietrwałe i boję się, że po jednym sezonie konstrukcja się rozpadnie.
Ale ponieważ ustrojstwo to posiada taki komin, gdzie wsypuje się zapas żarcia wysypującego się w miarę wydziobywania, wykorzystywane jest w okresach, kiedy nie ma nas kilka dni.
DSCN1024.jpg

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 22 gru 2017, 22:15
autor: MaGorzatka
Bardzo Wam dziękuję za namiary karmnikowe :)
Mila - Twój pomysł bomba!

Śliczne portreciki ptaszków :)

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 11 sty 2018, 15:26
autor: urazka
Zuziu mam do Ciebie prośbę o fachową poradę. Brat R. mieszkający w Norwegii zwrócił nam uwagę, że kule tłuszczowe umieszczone w plastikowych siateczkach (jak na zdjęciu, takich, w jakich kupuje je się w sklepie) są niebezpieczne dla ptaków, bo ranią się nimi. W Norwegii prowadzone były akcje uświadamiające na ten temat i oni używają tylko metalowych pojemników na kule. Pewnie powoli zaczniemy kupować takie pojemniki, ale one są dość drogie i nie kupimy kilku na raz.
Co myślisz na ten temat?

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 11 sty 2018, 15:30
autor: zuzanna2418
Co do kul tłuszczowych w siatkach nie spotkałam się żadnym badaniem na temat ich szkodliwości. U mnie ptaki chętnie z nich korzystają.
Jednak popatrzyłam na asortyment takich kul w sklepach w UK i wszystkie są bez siatki, do rozłożenia luzem, z zatopionym sznurkiem z zawieszką, lub do nabijania na pręt albo do wkładania w takie uchwyty/stelaże metalowe. I nie wiem, czy po prostu tam takich siatek nie ma, czy też ma to swoje uzasadnienie właśnie z jakichś konkretnych powodów.
Musieliby się fachowcy ornitolodzy wypowiedzieć. Może dr Kruszewicz? :-)

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 11 sty 2018, 15:31
autor: mariaewa
U nas też mówi się, że o tę siateczkę ptaki zaczepiają nasadą dzioba i mogą nawet przy wycofywaniu z pożywieniem dziób naderwać.

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 11 sty 2018, 16:26
autor: Keetee
U nas najwięcej sikorek i kosów.Mało wróbli...moich ulubionych...
Kosom kroję 2 jabłka i wrzucam pod stolik w ogrodzie, bo tam zawsze bez śniegu, niezawodna słonina dla sikor i mieszanka ziaren kupowana w hurtowni karm dla zwierząt hodowlanych, sypię jak Pat na parapety...bo robimy ten karmnik i robimy.... :bezradny:

Re: Zimowe dokarmianie ptaków- nasze doświadczenia

: 11 sty 2018, 18:37
autor: urazka
Zuziu dziękuję Ci!
Dorotko my zawieszamy nadkrojone jabłka na haku, takim do zawieszania np. wiaderka na drzewie.
IMG_1946.JPG
Niestety w tym roku jest bardzo mało kosów. Widuję tylko dwa ale i modraszki i sójki też podjadają jabłuszka.