Zimowe dokarmianie ptaków - nasze doświadczenia
: 18 lis 2017, 18:25
Tu zamieszczamy informacje dotyczące dokarmania ptaków dziko żyjacych.
Kiedy dokarmiamy?
W zasadzie zaczynamy już późną jesienią, niewielkimi dawkami pokarmu. Ptaki w ten sposób przyzwyczają się do miejsca, gdzie pojawia się karma.
Poza tym zdążą odłożyć nieco tłuszczyku przed silniejszymi mrozami.
Dokarmiamy regularnie. Jesli nie możemy wykładać karmy codziennie, kupmy karmniki, które można napełnić pokarmem w większej ilości. W miarę wydziobywania z dozownika dosypują się kolejne porcje. Lepiej nie dokarmiać wcale niż dokarmiać niesystematycznie.
Czym dokarmiamy?
Tylko tym, co nie szkodzi ptakom.
Tym, co ptaki lubią (zależy od gatunku)
Najlepiej gotowymi mieszankami wieloskładnikowymi dostępnymi w sprzedaży np. Lub słonecznikiem Kosy chętnie jedzą pokrojone jabłka, rodzynki i inne suszone owoce.
Tłuszcz w kulach tłuszczowych (kupionych lub samodzielnie zrobionych) lub po prostu jako kawałek słoniny zawieszony na solidnej zawieszce Ptaki też chętnie zjadają owoce z krzewów w naszych ogrodach, wyjadają nasiona, więc nie sprzatajmy rabat jesienią z resztek bylin czy kwiatów jednorocznych.
Nie karmimy solonym tłuszczem, resztkami posiłków (przyprawy, sól), pieczywem (ostatecznie można czerstwym, pokruszonym chlebem), spleśniałą, zjełczałą, zgniłą karmą.
Pamiętamy o dostępie do wody w dni, kiedy nadchodzą mrozy.
Gdzie dokarmiamy?
W miejscu zacisznym, osłonietym przed deszczem, wiatrem i śniegiem.
Tam, gdzie nie dostaną się drapieżniki ani duże ptaki (widziałam fajnie zaadaptowaną starą klatkę dla ptaków z przerzedzonymi prętami. W ten sposób mniejsze ptaki swobodnie wlatywały i wylatywały, a duże nie miały dostępu).
Tam, gdzie możemy obserwować ptaki z domu. Tam, gdzie łatwo będzie nam usunąć wiosna łuski z nasion i inne pozostałości po stołówce.
Raczej nie karmimy ptaków na parapetach w blokach. Z tego co słyszałam, zwykle prowadzi to do nieporozumień sąsiedzkich, bo "ptaki brudzą". Karmniki po sezonie porządnie myjemy usuwając reszki pokarmu i odchody.
Kiedy dokarmiamy?
W zasadzie zaczynamy już późną jesienią, niewielkimi dawkami pokarmu. Ptaki w ten sposób przyzwyczają się do miejsca, gdzie pojawia się karma.
Poza tym zdążą odłożyć nieco tłuszczyku przed silniejszymi mrozami.
Dokarmiamy regularnie. Jesli nie możemy wykładać karmy codziennie, kupmy karmniki, które można napełnić pokarmem w większej ilości. W miarę wydziobywania z dozownika dosypują się kolejne porcje. Lepiej nie dokarmiać wcale niż dokarmiać niesystematycznie.
Czym dokarmiamy?
Tylko tym, co nie szkodzi ptakom.
Tym, co ptaki lubią (zależy od gatunku)
Najlepiej gotowymi mieszankami wieloskładnikowymi dostępnymi w sprzedaży np. Lub słonecznikiem Kosy chętnie jedzą pokrojone jabłka, rodzynki i inne suszone owoce.
Tłuszcz w kulach tłuszczowych (kupionych lub samodzielnie zrobionych) lub po prostu jako kawałek słoniny zawieszony na solidnej zawieszce Ptaki też chętnie zjadają owoce z krzewów w naszych ogrodach, wyjadają nasiona, więc nie sprzatajmy rabat jesienią z resztek bylin czy kwiatów jednorocznych.
Nie karmimy solonym tłuszczem, resztkami posiłków (przyprawy, sól), pieczywem (ostatecznie można czerstwym, pokruszonym chlebem), spleśniałą, zjełczałą, zgniłą karmą.
Pamiętamy o dostępie do wody w dni, kiedy nadchodzą mrozy.
Gdzie dokarmiamy?
W miejscu zacisznym, osłonietym przed deszczem, wiatrem i śniegiem.
Tam, gdzie nie dostaną się drapieżniki ani duże ptaki (widziałam fajnie zaadaptowaną starą klatkę dla ptaków z przerzedzonymi prętami. W ten sposób mniejsze ptaki swobodnie wlatywały i wylatywały, a duże nie miały dostępu).
Tam, gdzie możemy obserwować ptaki z domu. Tam, gdzie łatwo będzie nam usunąć wiosna łuski z nasion i inne pozostałości po stołówce.
Raczej nie karmimy ptaków na parapetach w blokach. Z tego co słyszałam, zwykle prowadzi to do nieporozumień sąsiedzkich, bo "ptaki brudzą". Karmniki po sezonie porządnie myjemy usuwając reszki pokarmu i odchody.