kompostownik.net

Basiu pozdrawiam, świetne zdjęcie.

Kamuflaż zimowy

Basiu to raczej jesienny kamuflaż ale wybrany chyba bardziej ze względu na miękkość niż na kolor. Tycia wiedziała, gdzie się ułożyć.

To nasz nowy podopieczny. Od dwóch lat dokarmiamy. Teraz został wykastrowany w czym pomogła mi Straż Miejska i czasem śpi na werandzie. Próbujemy go wychować, a to idzie ciężko.... Bije nasze zwierzaki

Łobuz, a tak niewinnie wygląda.

Pewnie mu przejdzie. Do tej pory musiał pewnie walczyć o swoje, chociaż, jak piszesz, pomagaliście mu. Kastracja może pomóc w złagodzeniu charakteru, ale nie tak od razu. Fajnie, że się nim zaopiekowaliście.

Nic nie jest dane na zawsze.
Dlatego nie ma już Koki, kota nad kotami. Ale gdzieś na górze rozpruł się worek i do mojego ogrodu spadło 5 kotów.
Ja zapewniam wikt , one jedzą, piją i uciekają.
Ale podczas różnych prac napotykam takie widoki. Przyglądają się, rejestrują zmiany, obwąchują zakupy. Śpiący pod wierzbą Szaruś był już w domu kilka razy i zawsze zdziwka, że kobieta siedzi w którymś pokoju. I nagły zwrot z tupotem nóżek na schodach.
Czasami biorą się za łby ale ja jestem dominująca i zaraz porządek musi być.
Są jeszcze 2 lub 3 ale przychodzą co jakiś czas.

Od dwóch tygodni, gdy zimno się zrobiło, Gaduła został na noc wpuszczony do domu. Lekko się uspokoiło. Z Tycia walczą o miejsce przy nowych grzejnikach na podczerwień. Do łóżka też czasami wskakuje, lecz jednak woli dołek w pokoju gościnnym. Tycia broni jak może miski, ale Gaduła taranem ją zmiata z drogi... Ona to 1/3 jego....

Dokacanie na kompostowniku trwa w najlepsze . No i dobrze. Świetnie trafił.

Basiu napisałaś, że lekko się uspokoiło. Czy to oznacza, że Gaduła nie atakuje już Tyćki i Yogiego? Może kastracja go wyciszyła a może przyzwyczaja się do bycia domownikiem. Śliczny kocur.

Ciągle łapka mu się podnosi i wali.... Jest jednak dużo lepiej

Oby się szybko zaprzyjaźnił.

Niby takie wąskie pudełko

Kot potrafi być bardzo płaski jak chce się schować

Testujemy nową pościel