Drugie życie roślin
- Bogusia
- Zadomowiony
- Posty: 2907
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:35
Re: Drugie życie roślin
Małgosiu, mi te pałeczki lawendowe zawsze się podobały mam w ogródku 3 krzaczki lawendy( dopiero), bardzo ją polubiłam i na pewno w tym roku dosadzę więcej, jak przechodzę obok to za każdym razem sobie urwę kawałeczek i pod nos podsuwam, bo kocham ten zapach
- Mila
- Zadomowiony
- Posty: 14510
- Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
- Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa
Re: Drugie życie roślin
Orzech kokosowy to część rośliny
Zrobiłam dla wnuczka doniczkę na eschewerię. Tymczasem jest mała sadzonka, ale będzie sobie hodował
Praca trwała kilka lat, bo traciłam cierpliwość tnąc ten orzech
Zrobiłam dla wnuczka doniczkę na eschewerię. Tymczasem jest mała sadzonka, ale będzie sobie hodował
Praca trwała kilka lat, bo traciłam cierpliwość tnąc ten orzech
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Drugie życie roślin
Śliczna!
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Drugie życie roślin
Dziewczynki, powiedzcie proszę, w jaki sposób suszycie kwiaty hortensji Annabelle - głową w górę (w wodzie? bez wody?), głową w dół? I czy ścinacie je do suszenia wtedy, gdy są zielone?
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22626
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Drugie życie roślin
Jak suszyłam w zeszłym roku, to ścięłam mocno rozwiniętą i wstawiłam do wazonu bez wody po prostu. W tym roku chcę spróbować z gliceryną, na razie owoce róży i rajskie jabłuszka tak utrwalałam i wyszło fajnie, teraz czekam na baniak gliceryny zamówiony w budowlanym (gdyż, jak się okazało, gliceryna to substancja niebezpieczna i w aptece nie sprzedają więcej niż dwie maleńkie buteleczki na człowieka) i zamierzam utrwalać tak całe kwiaty róż i inne delikatne.MaGorzatka pisze: ↑26 sie 2018, 10:31Dziewczynki, powiedzcie proszę, w jaki sposób suszycie kwiaty hortensji Annabelle - głową w górę (w wodzie? bez wody?), głową w dół? I czy ścinacie je do suszenia wtedy, gdy są zielone?
- Maliola
- Zadomowiony
- Posty: 10507
- Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53
Re: Drugie życie roślin
Małgosiu ja suszę Annabelle głową w dół w ciemnym suchym miejscu (spiżarnia), ścinam białe, z ogródka od kuzynki bo mają ogromne. Zobaczę jak w tym roku, bo susza i upał nie sprzyjały hortensjom.
Z ubiegłego roku wyglada tak - stoi w bardzo jasnym i słonecznym pokoju
Fajne są też suszki czarnuszki.
Z ubiegłego roku wyglada tak - stoi w bardzo jasnym i słonecznym pokoju
Fajne są też suszki czarnuszki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam, Ola
Ogrodowe marzenia Malioli c.d.
Ogrodowe marzenia Malioli cz. 2
Aktualna
Ogrodowe marzenia Malioli cz. 3
Ogrodowe marzenia Malioli c.d.
Ogrodowe marzenia Malioli cz. 2
Aktualna
Ogrodowe marzenia Malioli cz. 3
- lora
- Zadomowiony
- Posty: 7650
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:51
Re: Drugie życie roślin
Malgoś suszę kwiaty głową do góry bez wody, wtedy mają taki zielonkawy kolor,
natomiast głową do dołu kolor kwiatostanów jest wtedy brązowy.
Mam zamiar już ściąć kilka gałązek, w tym roku wszystko wcześniej rozkwitło zwykle robiłam to w połowie września.
natomiast głową do dołu kolor kwiatostanów jest wtedy brązowy.
Mam zamiar już ściąć kilka gałązek, w tym roku wszystko wcześniej rozkwitło zwykle robiłam to w połowie września.
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Drugie życie roślin
Ja właśnie ścięłam wielką zieloną kulę Anabelki i powiesiłam w sieni na gwoździu pod zegarem, głową do góry. Takie profesjonalne podejście (no ale w cieniu!)
Wypróbowałabym różne metody, ale mi szkoda :)
Wypróbowałabym różne metody, ale mi szkoda :)
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- elakuznicom
- Zadomowiony
- Posty: 1088
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:34
- Lokalizacja: Łódź
Re: Drugie życie roślin
Małgoniu anabelkę suszymy głową w dół, najlepiej jak jest w fazie białego kwiatka, nie zmienia specjalnie koloru, teraz za późno, ale co Ci szkodzi wypróbować
- mewa
- Zadomowiony
- Posty: 670
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:24
Re: Drugie życie roślin
Ja suszyłam głową w dół jak już była przekwitnięta lekko, czyli zielona.Białych nie udało mi się nigdy zasuszyć, aby nie straciły koloru
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Drugie życie roślin
O widzę, że co kraj to obyczaj. No cóż, trzeba popróbować :)
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
Re: Drugie życie roślin
Ot i dylemat. Głową w dół czy do góry.
Wycięłam kwiatostany nowych hortensji zgodnie z zaleceniem Zuzi, wstawiłam do wazonu bez wody.
Po 2 tygodniach. Suche jak pieprz. Barwa taka sama jak w chwili cięcia. Jedne lekko kremowe z różem, drugie z wyraźną poświatą zieleni.
Ja suchych kwiatów nie lubię i nie trzymam.
Radzą lakierem do włosów spryskać. Pewnie, żeby bardziej w kupie się trzymało i nie odpadało przy dotyku.
Wycięłam kwiatostany nowych hortensji zgodnie z zaleceniem Zuzi, wstawiłam do wazonu bez wody.
Po 2 tygodniach. Suche jak pieprz. Barwa taka sama jak w chwili cięcia. Jedne lekko kremowe z różem, drugie z wyraźną poświatą zieleni.
Ja suchych kwiatów nie lubię i nie trzymam.
Radzą lakierem do włosów spryskać. Pewnie, żeby bardziej w kupie się trzymało i nie odpadało przy dotyku.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22626
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Drugie życie roślin
Wahałam się, czy pokazać to w tym dziale, ale w sumie 90% tych dekoracji stanowią rośliny.
Wieniec nr 1 na gotowym słomianym stelażu, nieco topornie wyszedł, bo nie jestem jeszcze zbyt wprawna w obsłudze pistoletu z klejem, więc został okraszony niezliczoną liczbą kobiet upadłych, zanim te nieszczęsne jabłuszka uziemiłam, a i tak wygląda jak praca 5-latka:
Wieniec nr 2 jest wyłącznie roślinny, na stelażu z pędów bluszczu, zamocowałam różne takie, które w ogrodzie znalazłam
Nr 3 natomiast to fragment ogródka wróżek - dziewczynki podobnie jak ja cierpią na syndrom niespokojnych rąk, więc jak widzą, że coś paskudzę z dekoracjami to zaraz też muszą i tym razem przy okazji mojego rozsadzania roślin, wykonały w zbędnych doniczkach swoje mini ogródki - ten to ogródek Sary (takze zdjęcie jej autorstwa):
Czyli z roślinami jakoś nam idzie, natomiast za cholerę nie możemy wykonać eksperymentu z kiełkującą fasolką.... Flo ma do szkoły, drugą partię fasolki właśnie na kompost wyrzuciłyśmy - wstyd trochę, bo matka jednak niby-ogrodniczka...
Wieniec nr 1 na gotowym słomianym stelażu, nieco topornie wyszedł, bo nie jestem jeszcze zbyt wprawna w obsłudze pistoletu z klejem, więc został okraszony niezliczoną liczbą kobiet upadłych, zanim te nieszczęsne jabłuszka uziemiłam, a i tak wygląda jak praca 5-latka:
Wieniec nr 2 jest wyłącznie roślinny, na stelażu z pędów bluszczu, zamocowałam różne takie, które w ogrodzie znalazłam
Nr 3 natomiast to fragment ogródka wróżek - dziewczynki podobnie jak ja cierpią na syndrom niespokojnych rąk, więc jak widzą, że coś paskudzę z dekoracjami to zaraz też muszą i tym razem przy okazji mojego rozsadzania roślin, wykonały w zbędnych doniczkach swoje mini ogródki - ten to ogródek Sary (takze zdjęcie jej autorstwa):
Czyli z roślinami jakoś nam idzie, natomiast za cholerę nie możemy wykonać eksperymentu z kiełkującą fasolką.... Flo ma do szkoły, drugą partię fasolki właśnie na kompost wyrzuciłyśmy - wstyd trochę, bo matka jednak niby-ogrodniczka...
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6