Strona 1 z 1

Koty

: 22 kwie 2018, 11:07
autor: survivor26
Będąc fanatyczną miłośniczką kotów, równie fanatycznie nie znoszę, jak traktują grządki jak kuwety. W tym roku szczególnie upodobały sobie moje podwyższone grządki na warzywa - w sumie do przewidzenia było, ale i tak wkurzające.

Jako pierwszy środek zapobiegawczy zastosowałam gęsto wbijane w grządki patyki, ale koty kompletnie je ignorują, po prostu wsuwają się pomiędzy i tyłkami rozsuwają :evil:

Obecnie stosję ten środek - smierdzi nieludzko, przynajmniej dla mnie, ale kotom chyba też się nie podoba, bo po posypaniu parę dni jest spokój. Niestety wbrew obietnicom producenta, że starcza na długo, średnio co tydzień trzeba uzupełniać, bo podlewanie jednak go nieco wymywa.

Mam też dodatkowo ten spryskiwacz, ale tu od razu producent informuje, że oprysk trzeba powtarzać po deszczu, a że podlewanie to też deszcz, więc trzeba stosować codziennie.

Re: Koty

: 22 kwie 2018, 13:06
autor: mewa
Pati czy nie masz obaw,że ten smród i inne substancje przedostaną się do warzyw?
Czy są na ten temat jakieś informacje w ulotce?

Re: Koty

: 22 kwie 2018, 14:11
autor: survivor26
Ewo, na psikaczu jest informacja, żeby nie spryskiwac bezpośrednio roślin, na proszku nie ma, muszę spojrzeć na skład, ale ten wstretny zapach jest zdecydowanie ziołowy, coś jak piolun.

Re: Koty

: 22 kwie 2018, 15:28
autor: m65
Pati, może załóż siatkę taką jak przeciw ptakom, na skrzyni będzie łatwo założyć i naprężyć.

Re: Koty

: 22 kwie 2018, 15:37
autor: survivor26
Gosiu, ale bardzo uciążliwe będzie pielęgnowanie i pozyskiwanie zbiorów, bo żeby wyrwać jedną rzodkieweczkę będę musiała zdejmować siatkę; chociaż...może taką nakładaną na te patyki, które i tak tam są; pomyślę, bo tak ładnie mi wszystko wychodzi, że strasznie by mi było żal, jakby szkodniki zniszczyły.

Sprawdziłam i okazuje się, że ten proszek tak śmierdzi.... lawendą :lol2: Olejek lawendowy jest w nim substancją czynną, ale chyba w jakimś mocarnym stężeniu, bo smród jest trudny do wytrzymania przy otwieraniu wiaderka ;)