zuzanna2418 pisze:Pierwsza owocująca u nas cytryna. Sprowadzona przez prof. Szczepana Pieniążka. Już po 3 latach uprawy zawiązuje owoce, jest samopylna. Owoce są duże, nieco mniej kwaśne od tych dostępnych w sklepie.
Z uwagi na subtropikalne pochodzenie powinna mieć zapewnione właściwe oświetlenie i temperaturę (południowa wystawa). Nie lubi przestawiania. Zimuje w temp. ok. 12C przy ograniczonym podlewaniu.
Pierwsze owocowanie u mojej. Były dwa zawiązki, ale jeden zdjęłam, żeby się roślinka nie wysilała.
MaGorzatka pisze:Mój ojciec uprawiał te cytryny w mieszkaniu na parapetach w latach 80-tych, jeśli dobrze pamiętam. Owocowały i miały te owoce nieraz ogromne, a każdy owoc był ważony i mierzony.
Były kwaśne, jak to cytryny, ale zupełnie "suche", no... mało soczyste.
zuzanna2418 pisze:Ta sama cytryna dziś. Trzeba przyznać, że proces dojrzewania dość długi...