Pomidory w gruncie i pod osłonami
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
No i jestem - szybciej niż myślałam.
1. Przygotowałam sadzonki 2. Przygotowałam doniczki z obciętymi dnami 3. Wykopałam dość głęboki dół 4. Nasypałam do niego 2 czubate szpadle żyznej ziemi (tej, co mi się zrobiła z ubiegłorocznego obornika) 5. Włożyłam do środka doniczkę, układając ją na wierzchu tej żyznej ziemi 6. Do doniczki wsadziłam wyjętą z kubka sadzonkę z bryłą korzeniową i uzupełniłam luki tą ziemią obornikową, a z zewnątrz obsypałam doniczkę ziemią "okoliczną", stabilizując całość w gruncie 7. Porządnie podlałam, wsadziłam tyczkę i opatrzyłam ją kubkiem z sadzonki, bo na kubku jest nazwa odmiany
1. Przygotowałam sadzonki 2. Przygotowałam doniczki z obciętymi dnami 3. Wykopałam dość głęboki dół 4. Nasypałam do niego 2 czubate szpadle żyznej ziemi (tej, co mi się zrobiła z ubiegłorocznego obornika) 5. Włożyłam do środka doniczkę, układając ją na wierzchu tej żyznej ziemi 6. Do doniczki wsadziłam wyjętą z kubka sadzonkę z bryłą korzeniową i uzupełniłam luki tą ziemią obornikową, a z zewnątrz obsypałam doniczkę ziemią "okoliczną", stabilizując całość w gruncie 7. Porządnie podlałam, wsadziłam tyczkę i opatrzyłam ją kubkiem z sadzonki, bo na kubku jest nazwa odmiany
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- szelma
- Zadomowiony
- Posty: 1655
- Rejestracja: 21 mar 2017, 10:50
- Lokalizacja: Rzyszczewko/Warszawa
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Małgosiu, a dlaczego w doniczkach? Ochrona przed czymś?
przyszłość należy do tych, którzy wierzą w swoje marzenia
Kasia
Kasia
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Kasiu - dla oszczędności w zużyciu ziemi obornikowej, w podlewaniu i nawożeniu. Ziemi nie trzeba użyźniać w całym namiocie, a tylko punktowo, tu gdzie rośliny.
A podlewam pomidory wodą z płynnym Astvitem, to mi trochę szkoda, jak się takie dobro rozpełza po całym foliaku.
Widziałam tez gdzieś taki system, że donice stały sobie normalnie na "podłodze" w foliaku i w nich rosły pomidory - z tym że to były pełne donice z dnem i bardzo duże.
A podlewam pomidory wodą z płynnym Astvitem, to mi trochę szkoda, jak się takie dobro rozpełza po całym foliaku.
Widziałam tez gdzieś taki system, że donice stały sobie normalnie na "podłodze" w foliaku i w nich rosły pomidory - z tym że to były pełne donice z dnem i bardzo duże.
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- Keetee
- Zadomowiony
- Posty: 3859
- Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Z San Marzano powinnaś być zadowolona Małgosiu , u mojej bratowej pięknie rosły w gruncie Malachitowa Szkatułka też i Sharon .
Ja sądzę tak pod kątem, ponoć wytwarzają wtedy więcej korzeni.
Ja sądzę tak pod kątem, ponoć wytwarzają wtedy więcej korzeni.
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Dorotko - ciekawa jestem co San Marzano powiedzą na mój klimat :)
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- Keetee
- Zadomowiony
- Posty: 3859
- Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
A no tak...tam u Was to inna inszość. Może sprobowałabyś na przyszłość te rosyjskie odmiany.
One są świetne Na AWN kiedyś wzięłam dla bratowej parę i warto warto
One są świetne Na AWN kiedyś wzięłam dla bratowej parę i warto warto
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Dorotko - staram się skupić na koktajlówkach, bo one są w miarę odporne na zz, a tu wszędzie dookoła ziemniaki więc cudów nie ma. No i udają się u nas i są pyszniusie.
Malachitowej bym spróbowała, może kupię w przyszłym roku.
Malachitowej bym spróbowała, może kupię w przyszłym roku.
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Małgosiu, bardzo dobry pomysł z tymi doniczkami bez dna, oszczędność ziemi i podlewania. San Marzano miałam kiedyś ale zrezygnowałam, bo dość późno dojrzewa a ja nie mam foliaka. Myślę, że u Ciebie w namiocie będzie wcześniejszy i zdąży się ładnie wybarwić przed chłodami jesiennymi.
Dziś byłam na działce, moje 7 grunciaków trzyma się dzielnie, niczym nie okrywałam, bo ostatnie noce, chociaż chłodniejsze, to nie było mniej niż 10*. Jednak z wysadzaniem reszty wstrzymam się do przyszłego tygodnia, chociaż męczy mnie już to podlewanie kubeczków na balkonie.
Dziś byłam na działce, moje 7 grunciaków trzyma się dzielnie, niczym nie okrywałam, bo ostatnie noce, chociaż chłodniejsze, to nie było mniej niż 10*. Jednak z wysadzaniem reszty wstrzymam się do przyszłego tygodnia, chociaż męczy mnie już to podlewanie kubeczków na balkonie.
Pozdrawiam, Ewelina
- szelma
- Zadomowiony
- Posty: 1655
- Rejestracja: 21 mar 2017, 10:50
- Lokalizacja: Rzyszczewko/Warszawa
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Małgosiu, dzięki za wyjaśnienie - faktycznie praktycznie.
Ja jestem zwolenniczką hodowania pomidorów w workach z ziemią na "podłodze" przykrytej matą szkółkarską. Widziałam u Bellingamów i u Moty Dona, który sprawdzał jaki pomidory są lepsze: z gruntu, z doniczki (zapełnionej do połowy) czy worka. Różnicy nie było. Jeszcze nie próbowałam, ale mam tak kiepska ziemię, że worki wydają mi się najlepsze. Za rok spróbuję.
Ja jestem zwolenniczką hodowania pomidorów w workach z ziemią na "podłodze" przykrytej matą szkółkarską. Widziałam u Bellingamów i u Moty Dona, który sprawdzał jaki pomidory są lepsze: z gruntu, z doniczki (zapełnionej do połowy) czy worka. Różnicy nie było. Jeszcze nie próbowałam, ale mam tak kiepska ziemię, że worki wydają mi się najlepsze. Za rok spróbuję.
przyszłość należy do tych, którzy wierzą w swoje marzenia
Kasia
Kasia
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Widzę, że pomysłów wiele i dyskusja się rozwija. To bardzo fajnie.
Kasiu, myślę, że każdy sposób jest fajny, czy to w workach, czy obciętych doniczkach, czy bezpośrednio w gruncie, ale sposób uprawy zależy również od tego jakimi warunkami uprawy dysponujemy i ile tych pomidorów uprawiamy.
Uprawa w workach postawionych na macie zda chyba egzamin w szklarni czy foliaku i przy nie za dużej ilości pomidorów.
Ja hoduję 81 sztuk co roku (dla 3 rodzin "pomidorożerców" i na przetwory), tyle mam wyznaczonych otworów w trzech dwurzędach na agrowłókninie. Pod chmurką, bo nie mam szklarenki. Trudno byłoby mi na powietrzu (i na działce położonej z daleka od domu) prowadzić hodowlę w workach. Ziemię mam poniżej krytyki, V-VI klasa, przepuszczalna. Dlatego miesiąc wcześniej w miejsca dla pomidorów wkopuję przekompostowany obornik, podlewam, zasypuję ziemią, rozkładam włókninę, a potem znowu wykopuję dołeczki (szybko to idzie, bo ziemia jest miękka) i wysadzam pomidory. Rosną! Gdy nie mam "prawdziwego" obornika, to stosuję granulat. Podlewam punktowo, w otwory w agrowłókninie.
Kasiu, myślę, że każdy sposób jest fajny, czy to w workach, czy obciętych doniczkach, czy bezpośrednio w gruncie, ale sposób uprawy zależy również od tego jakimi warunkami uprawy dysponujemy i ile tych pomidorów uprawiamy.
Uprawa w workach postawionych na macie zda chyba egzamin w szklarni czy foliaku i przy nie za dużej ilości pomidorów.
Ja hoduję 81 sztuk co roku (dla 3 rodzin "pomidorożerców" i na przetwory), tyle mam wyznaczonych otworów w trzech dwurzędach na agrowłókninie. Pod chmurką, bo nie mam szklarenki. Trudno byłoby mi na powietrzu (i na działce położonej z daleka od domu) prowadzić hodowlę w workach. Ziemię mam poniżej krytyki, V-VI klasa, przepuszczalna. Dlatego miesiąc wcześniej w miejsca dla pomidorów wkopuję przekompostowany obornik, podlewam, zasypuję ziemią, rozkładam włókninę, a potem znowu wykopuję dołeczki (szybko to idzie, bo ziemia jest miękka) i wysadzam pomidory. Rosną! Gdy nie mam "prawdziwego" obornika, to stosuję granulat. Podlewam punktowo, w otwory w agrowłókninie.
Pozdrawiam, Ewelina
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Ewciu - my tak zawsze robiliśmy w poprzednich latach - głębiej w foliaku zakopywany był kurzy obornik i po miesiącu sadziłam pomidory, ale nie w obornik, tylko wyżej. Zanim korzenie doszły do obornika, to było już rozłożony, a rozkładając się, grzał od spodu to pomorskie dziadostwo termiczne.
A moja ziemia to piach, ogrodniczce łatwo samej przekopać cokolwiek, ale szkoda mi odżywiać całego podfoliowego areału.
Ciekawa jestem jak wyjdzie w tych doniczkach - od razu dodam, że to pomysł R.
A moja ziemia to piach, ogrodniczce łatwo samej przekopać cokolwiek, ale szkoda mi odżywiać całego podfoliowego areału.
Ciekawa jestem jak wyjdzie w tych doniczkach - od razu dodam, że to pomysł R.
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Gosiu, dobry pomysł. Korzenie nie będą się rozłaziły na boki bo ograniczy je doniczka, to pójdą w głąb ziemi, a tam zawsze znajdą wilgoć i papu.
Ja też nawożę pomidory punktowo do dołków, przy podlewaniu leję wodę w zagłębienie w pobliżu łodygi.
Moje gruntowe wysadzone, na brzegu grządki rośnie sałata. Cytrynki posadziłam w rządku pojedynczo dla lepszego przewiewu, one zawsze pierwsze łapią u mnie zarazę, może to im przedłuży żywot. Przed nimi zamierzam posadzić cukinie, a pomiędzy wcisnę melony. Vilma na tarasie zawiązuje pierwsze owocki
Ja też nawożę pomidory punktowo do dołków, przy podlewaniu leję wodę w zagłębienie w pobliżu łodygi.
Moje gruntowe wysadzone, na brzegu grządki rośnie sałata. Cytrynki posadziłam w rządku pojedynczo dla lepszego przewiewu, one zawsze pierwsze łapią u mnie zarazę, może to im przedłuży żywot. Przed nimi zamierzam posadzić cukinie, a pomiędzy wcisnę melony. Vilma na tarasie zawiązuje pierwsze owocki
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Zaczynają się pojawiać pomidorki. Tylko na jednym są
takie duże, pozostałe malutkie.Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam, Ewelina
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Zaczynają dojrzewać pomidory gruntowe.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15384
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Pomidory w gruncie i pod osłonami
Wrzucam do koszyka nasionka z Polanu i proszę o radę. Które z tych koktajlowych pomidorków są smaczne? Gruszeczkę żółtą Perun znam od Małgosi, to moja ulubiona