Melony
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Melony
Ach, jakie śliczne te Twoje melonowe plony! A jeszcze piszesz, że smaczniejsze niż sklepowe... A ja uwielbiam melony, nawet te sklepowe!
Może czas by był zaryzykować, skoro mamy to ocieplenie. W końcu można przygotować żyzne stanowisko dla takiej kępki i na tym moim piachu.
A gdzie kupujesz nasiona, Ewciu? W normalnych sklepach, czy gdzieś w sieci?
Może czas by był zaryzykować, skoro mamy to ocieplenie. W końcu można przygotować żyzne stanowisko dla takiej kępki i na tym moim piachu.
A gdzie kupujesz nasiona, Ewciu? W normalnych sklepach, czy gdzieś w sieci?
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Melony
Nasiona kupuję w dużych sklepach ogrodniczych, polskie odmiany, przystosowane do naszych warunków klimatycznych.
W zimie też czasem kupuję melony sklepowe, z importu, ale to nie to samo. One są zrywane jeszcze niedojrzałe, bo inaczej nie przetrwałyby transportu. Poza tym, tych najdelikatniejszych nie spotyka się w sklepach, nie zniosłyby żadnego transportu. Dojrzały melon, zerwany prosto z grządki, jest bardzo delikatny, trzeba go ostrożnie nieść, żeby nie uszkodzić. Te sklepowe..."nie gnotsia nie łamiotsia".
To tak jak z pomidorami. Tych dużych, dojrzałych na krzaku, wygrzanych na słońcu, aromatycznych, z cienką skórką, nie uświadczysz w sklepach. Zbyt drogo kosztowałby transport. Tylko działkowcy amatorzy mogą się nimi cieszyć. W sklepie mamy pomidory przemysłowe, z grubą skórką, bez zapachu, dużo gorsze w smaku.
W zimie też czasem kupuję melony sklepowe, z importu, ale to nie to samo. One są zrywane jeszcze niedojrzałe, bo inaczej nie przetrwałyby transportu. Poza tym, tych najdelikatniejszych nie spotyka się w sklepach, nie zniosłyby żadnego transportu. Dojrzały melon, zerwany prosto z grządki, jest bardzo delikatny, trzeba go ostrożnie nieść, żeby nie uszkodzić. Te sklepowe..."nie gnotsia nie łamiotsia".
To tak jak z pomidorami. Tych dużych, dojrzałych na krzaku, wygrzanych na słońcu, aromatycznych, z cienką skórką, nie uświadczysz w sklepach. Zbyt drogo kosztowałby transport. Tylko działkowcy amatorzy mogą się nimi cieszyć. W sklepie mamy pomidory przemysłowe, z grubą skórką, bez zapachu, dużo gorsze w smaku.
Pozdrawiam, Ewelina
Re: Melony
Ewa piękne zbiory. U mnie melony i dynie pożarła nornica. Uchowała się tylko Black Futsu sztuk trzy. Ślimaki też nie próżnowały i podgryzały młode owoce.
W przyszłym roku będę sadzić do ponawiercanych donic. W ogóle to zastanawiam się czy nie przenieść warzywnik do skrzyń zabezpieczonych na spodzie drobną siatką. Marchew i pietruszkę też miałam zjedzoną. W gruncie zostawiłabym ogórki i dynie reszta do skrzyń. Pomidory mam w foliaku i dzięki bogu tam nornica nie grasowała.
W przyszłym roku będę sadzić do ponawiercanych donic. W ogóle to zastanawiam się czy nie przenieść warzywnik do skrzyń zabezpieczonych na spodzie drobną siatką. Marchew i pietruszkę też miałam zjedzoną. W gruncie zostawiłabym ogórki i dynie reszta do skrzyń. Pomidory mam w foliaku i dzięki bogu tam nornica nie grasowała.
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Melony
No to masz problem, to paskudne szkodniki. Ja nie mam nornic, za to jest armia kretów. Też potrafią nieźle nabroić. Mam również szczęście, bo u mnie nie ma ślimaków.
Pomysł ze skrzyniami i siatką jest bardzo dobry, jeśli tylko masz pomocnika do roboty, czas i kasę, by to zmajstrować. Deski to można kupić tanio w tartaku i zabezpieczyć drewnochronem natomiast siatka nie jest tania. Ale jeśli Ci zależy na wyglądzie ogrodu, to lepiej kupić gładkie wyheblowane, porządne deski, bo takie z tartaku są trochę chropawe, no ale wtedy koszty rosną. Za to ...jaka wygoda! I jaki piękny uporządkowany warzywnik!
Pomysł ze skrzyniami i siatką jest bardzo dobry, jeśli tylko masz pomocnika do roboty, czas i kasę, by to zmajstrować. Deski to można kupić tanio w tartaku i zabezpieczyć drewnochronem natomiast siatka nie jest tania. Ale jeśli Ci zależy na wyglądzie ogrodu, to lepiej kupić gładkie wyheblowane, porządne deski, bo takie z tartaku są trochę chropawe, no ale wtedy koszty rosną. Za to ...jaka wygoda! I jaki piękny uporządkowany warzywnik!
Pozdrawiam, Ewelina
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Melony
Dzięki za informacje. Spróbuję w przyszłym roku zaeksperymentować z tymi melonami, bo miałam zupełnie błędne pojęcie, że to wyjdzie gorsza kopia tego, co jest w sklepach. No a porównanie z pomidorami samo się nasuwa.
Koleżanka, obdarowana w tym roku po raz pierwszy moją rozsadą napisała: nigdy dotychczas nie jedliśmy z mężem takich wspaniałych pomidorów!
Koleżanka, obdarowana w tym roku po raz pierwszy moją rozsadą napisała: nigdy dotychczas nie jedliśmy z mężem takich wspaniałych pomidorów!
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Melony
Życzę powodzenia. Ja każdemu zawsze powtarzam, że melony nie jest trudno uprawiać, to takie większe ogórki, lubią dobrze zjeść tak jak ogórki. Lubią ciepło i słońce, bardziej niż ogórki. Lubią ciepły letni deszcz. W ub.r. moje melony były dużo większe i bardziej słodkie. Ale nie było takiej suszy jak w tym roku. Od czasu do czasu popadało. A w tym roku posucha od maja i odbiło się to na melonach, mimo podlewania, ale to nie zastąpi deszczu. Podobnie mam z dyniami, są dużo mniejsze i jest ich mniej niż w ub.r.
Co do smaku swoich melonów to kwestia gustu. Na pewno nie jest to gorsza wersja tych sklepowych, to po prostu inne odmiany, a każda ma swój specyficzny smak. Niektóre mają leciusieńki posmak jak gdyby goryczki, ale ja to lubię. Na pewno nie będą tak obłędnie słodkie jak te duże owalne żółte spotykane w sklepach. Pewno to kwestia odmiany, a może i klimatu.
Kłopot z nimi jest taki, że jak zaczynają dojrzewać to prawie wszystkie naraz i trzeba je szybko zjadać.
A bardzo fajna rzecz, to zapach grządki: gdy zaczynają dojrzewać to nad grządką unosi się taki słodki melonowy aromat.
Co do smaku swoich melonów to kwestia gustu. Na pewno nie jest to gorsza wersja tych sklepowych, to po prostu inne odmiany, a każda ma swój specyficzny smak. Niektóre mają leciusieńki posmak jak gdyby goryczki, ale ja to lubię. Na pewno nie będą tak obłędnie słodkie jak te duże owalne żółte spotykane w sklepach. Pewno to kwestia odmiany, a może i klimatu.
Kłopot z nimi jest taki, że jak zaczynają dojrzewać to prawie wszystkie naraz i trzeba je szybko zjadać.
A bardzo fajna rzecz, to zapach grządki: gdy zaczynają dojrzewać to nad grządką unosi się taki słodki melonowy aromat.
Pozdrawiam, Ewelina
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Melony
No, w uprawie ogórków to ja się nie mam czym pochwalić, choć zawsze się przykładam i mam zapał. Ale dyniowo-cukiniowo-kabaczkowo to owszem-owszem.
Dzięki za wszystkie wskazówki i ciekawostki.
Dzięki za wszystkie wskazówki i ciekawostki.
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- mama101
- Zadomowiony
- Posty: 355
- Rejestracja: 23 mar 2017, 18:56
Re: Melony
Ewo dziękuję, jesteś niezastąpiona.
Z melonami jakoś nie było mi po drodze, ale kupiłam nasiona melona. Skusiła mnie nazwa, która dużo obiecuje- ANANAS. Zobaczymy czy się polubimy, a może coś więcej?
Z melonami jakoś nie było mi po drodze, ale kupiłam nasiona melona. Skusiła mnie nazwa, która dużo obiecuje- ANANAS. Zobaczymy czy się polubimy, a może coś więcej?
- urazka
- Zadomowiony
- Posty: 6403
- Rejestracja: 21 mar 2017, 17:49
Re: Melony
Nie lubię i nie jadam melonów ale mój wnuk je uwielbia. Mimo to nie uprawiam ich z braku miejsca. Pozostaje tylko sklep.
Pozdrawiam, Janina
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Melony
Zaczynają się coraz dłuższe dni i pora myśleć o sadzonkach.
Małgosiu, niby melon to taki wielki ogórek, ale jeśli chodzi o ogórki to u mnie klęska za klęską co roku. Niby mają wszystko, co potrzeba, a zbiory marne. Ale nie poddaję się i w tym roku zrobię inne podejście. Natomiast melony od razu mi wyszły. I podbiły moje serce.
Mama101, opisz latem jak się udał i jak smakuje Ananas.
Urazko, całe swoje życie nie lubiłam melonów. Kupiłam kiedyś, raz i drugi, ale...nie podeszły mi w ogóle. Dopiero na starość, na emeryturze, gdy spróbowałam melona z własnej działki, takiego wygrzanego słońcem, ociekającego sokiem i aż pękającego z tej dojrzałości, dopiero wtedy je polubiłam. I już nie zrezygnuję z ich uprawy. A pierwsze zasiewy robiłam tak na siłę i bez przekonania.
Małgosiu, niby melon to taki wielki ogórek, ale jeśli chodzi o ogórki to u mnie klęska za klęską co roku. Niby mają wszystko, co potrzeba, a zbiory marne. Ale nie poddaję się i w tym roku zrobię inne podejście. Natomiast melony od razu mi wyszły. I podbiły moje serce.
Mama101, opisz latem jak się udał i jak smakuje Ananas.
Urazko, całe swoje życie nie lubiłam melonów. Kupiłam kiedyś, raz i drugi, ale...nie podeszły mi w ogóle. Dopiero na starość, na emeryturze, gdy spróbowałam melona z własnej działki, takiego wygrzanego słońcem, ociekającego sokiem i aż pękającego z tej dojrzałości, dopiero wtedy je polubiłam. I już nie zrezygnuję z ich uprawy. A pierwsze zasiewy robiłam tak na siłę i bez przekonania.
Pozdrawiam, Ewelina
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15384
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Melony
Kiedy melony należy wysiewać? Nasza Małgorzatka mnie obdarowała nasionkami i spróbuję coś wyhodować
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Melony
Ja umieszczam w doniczkach skiełkowane nasionka w pierwszej dekadzie kwietnia.
Pozdrawiam, Ewelina
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15384
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Melony
Yes, Madam. Ale nie ma przymusu, można od razu do ziemi, chociaż ja wolę skiełkowane do ziemi.
Pozdrawiam, Ewelina
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22119
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Melony
Wysiałam melony zgodnie z informacją na opakowaniu na samym początku marca, wyrosły pięknie...aż za pięknie, sadzonki mają po kilkanaście cm i już wypuszczają takie wąsy czepne. No i mam problem - przesadzać je do większych doniczek (czytałam, że nie lubią), przycinać sadzonki, czy nie robić nic i w maju wysadzić do ogrodu metrowe okazy?