Nasze ogródki warzywne
- Keetee
- Zadomowiony
- Posty: 3859
- Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50
Re: Nasze ogródki warzywne
Gosiu dynie siałam do doniczek...myślałam, wysieję 4 (po dwie z odmiany) bo gdzie ja to upcham...no i wyszła tylko jedna
Może dosieję jeszcze...co??? Chyba nie jest jeszcze za późno ?
Może dosieję jeszcze...co??? Chyba nie jest jeszcze za późno ?
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15388
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Nasze ogródki warzywne
Mój warzywnik dostał nowa grządkę podwyższoną na truskawki Nie było to docelowe miejsce, ale funkie i żurawki rosnąć tam nie chciały, a gdzieś to kilkadziesiąt truskawek musiałam upchnąć, by kolejne lata nie stały w donicach. Muszę teraz tylko pilnować rozłogów lilaków....
Mikre pomidoraski i dorodne (z części naziemnej) czosnek i cebula :) Do wsadzenia czekają pory i selery.
Mikre pomidoraski i dorodne (z części naziemnej) czosnek i cebula :) Do wsadzenia czekają pory i selery.
- mama101
- Zadomowiony
- Posty: 355
- Rejestracja: 23 mar 2017, 18:56
Re: Nasze ogródki warzywne
Warzywnik powoli rozpędza się, prym wiodą chwasty.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Nasze ogródki warzywne
Dorotko, nie jest za późno, podkiełkuj nasiona przed wsadzeniem do doniczki, ja moczę chusteczkę higieniczną, zawijam nasiona i wkładam do woreczka albo pudełka plastikowego. Mam jeszcze nasiona dyni i ogórków i kusi mnie, żeby spróbować ze szczepieniem jeszcze w tym roku... a ciebie?
Basiu, pomidory szybko nadgonią. A cebulę i czosnek masz bardzo ładne. Truskawki powinny tam dobrze rosnąć, mają płytkie korzenie, tylko czy dostaną wystarczająco dużo słońca?
Asiu, piękne pomidory i szpinak. A co masz w skrzynce koło cukinii z powcinanymi liśćmi, arbuzy?
Basiu, pomidory szybko nadgonią. A cebulę i czosnek masz bardzo ładne. Truskawki powinny tam dobrze rosnąć, mają płytkie korzenie, tylko czy dostaną wystarczająco dużo słońca?
Asiu, piękne pomidory i szpinak. A co masz w skrzynce koło cukinii z powcinanymi liśćmi, arbuzy?
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- Keetee
- Zadomowiony
- Posty: 3859
- Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50
Re: Nasze ogródki warzywne
No co Ty Gosiu ...masz dynię figolistną :o Pewnie, że mnie kusi i to jak, ale nie mam tych nasion...muszę się przygotować na wiosnę .
A Ty próbuj, rób zdjęcia instruktażowe będziesz mistrzu
Ja tak mówisz z tą dynia to idę i namoczę ...Delicatę wyrosła mi za to jedna Galeux d'eysines miałam 2 nasionka ....będę chuchać na nią i dmuchać
Asiu ale masz kawał warzywnika Super mieć tak wszystko na wyciągnięcie ręki ...zazdroszczę pozytywnie :)
Basiu i u Ciebie wypasiony warzywnik... Truskawki mogą mieć za mało słońca może poziomki tam posadź A truskawy na słońce
A Ty próbuj, rób zdjęcia instruktażowe będziesz mistrzu
Ja tak mówisz z tą dynia to idę i namoczę ...Delicatę wyrosła mi za to jedna Galeux d'eysines miałam 2 nasionka ....będę chuchać na nią i dmuchać
Asiu ale masz kawał warzywnika Super mieć tak wszystko na wyciągnięcie ręki ...zazdroszczę pozytywnie :)
Basiu i u Ciebie wypasiony warzywnik... Truskawki mogą mieć za mało słońca może poziomki tam posadź A truskawy na słońce
- mama101
- Zadomowiony
- Posty: 355
- Rejestracja: 23 mar 2017, 18:56
Re: Nasze ogródki warzywne
Gosiu to cyklandera, takie połączenia ogórka z papryką, nowość w moim ogródku, zobaczymy co wyjdzie.
Dorotko trochę go jest, ale dobrego nigdy za wiele. Pomysłów przybywa a areału niekoniecznie.
Dorotko trochę go jest, ale dobrego nigdy za wiele. Pomysłów przybywa a areału niekoniecznie.
Re: Nasze ogródki warzywne
Gosiu, co do owocowania też zauważyłam, że niektóre warzywa lepiej robią to gruncie. Moje pomidory w gruncie mają zdecydowanie więcej owoców. Może powodem jest wielkość szklarni? 6 m2 przegrzewa się strasznie i przy tak wysokiej temperaturze słabo zawiązują się owoce, słabo zapylają. Jedynym plusem jest fakt, że wcześniej dojrzewają i wcale, albo później dopada je zaraza.
Basiu, Twoje pomidorki nie są złe. Ten jasny kolor liści to pewnie skutek długiego czasu rośnięcia w doniczkach. Moje(te do gruntu) jak wsadziłam to też były marne. Żółte dolne liście, chude, wyciągnięte łodygi, a teraz po 2 tygodniach wyglądają o niebo lepiej. Myślę, że one po prostu były zagłodzone. Obrywam teraz te, żółte liście w miarę wzrostu i już widzę na niektórych kwiaty. Są niższe od tych w szklarni, a kwiatostanów będą miały więcej bo dużo niżej zaczynają owocowanie.
Też się zastanawiam nad swoimi cebulami i czosnkiem czy to co nad ziemią jest proporcjonalne do tego co pod
Asiu, ale Ty masz duży, ładny I słoneczny warzywnik. Powiadasz, że prym wiodą chwasty...hmmm nie widzę, czyściutko. Podziwiam ile pracy kosztuję doglądanie, pielenie tylu warzyw. Pewnie dzięki temu jesteście samowystarczalni, jeśli chodzi o warzywa i owoce?
A jaki gatunek szpinaku uprawiasz? Ja 2 lata temu posiałam nowozelandzki, od tego czasu co rok mi się sam wysiewa, ale szczerze...to mi średnio smakuję. Zdecydowanie wolę taki zwykły, tylko czemu tak szybko wybija w kwiat.
Cyklandera pierwsze słyszę, ale jestem bardzo ciekawa jak będzie Ci smakowała/o . O dyni figolistnej też nie słyszałam.
Basiu, Twoje pomidorki nie są złe. Ten jasny kolor liści to pewnie skutek długiego czasu rośnięcia w doniczkach. Moje(te do gruntu) jak wsadziłam to też były marne. Żółte dolne liście, chude, wyciągnięte łodygi, a teraz po 2 tygodniach wyglądają o niebo lepiej. Myślę, że one po prostu były zagłodzone. Obrywam teraz te, żółte liście w miarę wzrostu i już widzę na niektórych kwiaty. Są niższe od tych w szklarni, a kwiatostanów będą miały więcej bo dużo niżej zaczynają owocowanie.
Też się zastanawiam nad swoimi cebulami i czosnkiem czy to co nad ziemią jest proporcjonalne do tego co pod
Asiu, ale Ty masz duży, ładny I słoneczny warzywnik. Powiadasz, że prym wiodą chwasty...hmmm nie widzę, czyściutko. Podziwiam ile pracy kosztuję doglądanie, pielenie tylu warzyw. Pewnie dzięki temu jesteście samowystarczalni, jeśli chodzi o warzywa i owoce?
A jaki gatunek szpinaku uprawiasz? Ja 2 lata temu posiałam nowozelandzki, od tego czasu co rok mi się sam wysiewa, ale szczerze...to mi średnio smakuję. Zdecydowanie wolę taki zwykły, tylko czemu tak szybko wybija w kwiat.
Cyklandera pierwsze słyszę, ale jestem bardzo ciekawa jak będzie Ci smakowała/o . O dyni figolistnej też nie słyszałam.
- mama101
- Zadomowiony
- Posty: 355
- Rejestracja: 23 mar 2017, 18:56
Re: Nasze ogródki warzywne
Asiu mówisz że duży ale to zależy czy obsiewam lub sadzę to zawsze jest mało, ale jak przychodzi do pielenia to staje się faktycznie duży. Chwasty najbardziej upierdliwe są teraz bo wschodzą razem z warzywami. Wspomogłam się kółkiem do przejeżdżania, ale większa część pracy ręczna, a pielenie cebuli siewki to już robota koronkowa.
Część warzyw mamy własnych, ale nie da się mieć wszystkiego.
Szpinak na zdjęciu to Matador, wysiany za późno i faktycznie już wybił w kwiat i dowiedziały się o nim mszyce i musiałam szybko sprzątnąć do zamrażarki. Nowozelandzki słabo wyszedł i nie wiem czy coś się skubnie.
A co do cyklandery, to dam znać co to za cudo.
Część warzyw mamy własnych, ale nie da się mieć wszystkiego.
Szpinak na zdjęciu to Matador, wysiany za późno i faktycznie już wybił w kwiat i dowiedziały się o nim mszyce i musiałam szybko sprzątnąć do zamrażarki. Nowozelandzki słabo wyszedł i nie wiem czy coś się skubnie.
A co do cyklandery, to dam znać co to za cudo.
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Nasze ogródki warzywne
Basiu, papryki mamy mniej więcej tej samej wielkości.
Martwią mnie ogórki, na liściach spore niedobory i złapały mączniaka.
Dostały nawóz dla pomidorów i oprysk sodą.
rodzynek brazylijski
bakłażany
Martwią mnie ogórki, na liściach spore niedobory i złapały mączniaka.
Dostały nawóz dla pomidorów i oprysk sodą.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- boryna
- Administrator
- Posty: 12114
- Rejestracja: 21 mar 2017, 7:53
- Lokalizacja: opolskie
- Basia21071
- Skrytoczytacz
- Posty: 29
- Rejestracja: 21 mar 2017, 16:11
- Lokalizacja: łódzkie
Re: Nasze ogródki warzywne
Wiem,że to mało "warzywne" zdjęcia, ale "ogródkowe" to już tak.
Chciałam Wam pokazać moje begonie samosiejki, rosną w kamieniach, kamienie rozłożone są na agrotkaninie. Nigdy w tym miejscu begonie nie rosły, chociaż w moim ogródku w różnych skrzynkach i donicach bardzo często gościły. Nie mogę się nadziwić, że akurat tu wyrastają.
Chciałam Wam pokazać moje begonie samosiejki, rosną w kamieniach, kamienie rozłożone są na agrotkaninie. Nigdy w tym miejscu begonie nie rosły, chociaż w moim ogródku w różnych skrzynkach i donicach bardzo często gościły. Nie mogę się nadziwić, że akurat tu wyrastają.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Basia
Re: Nasze ogródki warzywne
W tamtym roku mój zdolny mąż skonstruował mi ku mej ogromnej uciesze 6 skrzyń wzniesionych mojego projektu. Oto zdjęcie:
Zdjęcie z maja. Część skrzyń jeszcze niezagospodarowana, w części dopiero co posadzone warzywka. Ale chwaściory już widać, rosną najszybciej!
To było moje pierwsze poważne podejście do uprawy warzyw więc starałam sie jak mogłam aby uzyskać smakowite i obfite plony. O szczegółach opowiem w swoim wątku ( jestem o krok od jego założenia ) ale tutaj na wątku Mamy Ambrozji chciałabym podzielić sie nieco konkretami ( bo wiele z Was pytało o takowe i wiem, że część z Was zamierza w tym roku rozpocząć przygodę z grządkami wzniesionymi )
Otóż aby móc rotować uprawy co rok i mieć jeszcze skrzynię na zioła i roślinki na zupę ( jak mówi Mama) no i pomieścić zaplanowane warzywka skonstruowaliśmy 6 skrzyń. Każda ze skrzyń ma wymiary: 120 cm x 360 cm a wysokość 40 cm. Już tłumaczę dlaczego: 120 cm aby mieć dostęp z obu stron do roślinek, 360 cm ta długość nie ma znaczenia ale tak mi sie wydawało ładnie optycznie. Najdłużej zastanawiałam sie nad wysokością. Początkowo myślałam nad wyższą skrzynią aby sie mniej pochylać ale w związku z tym, że częściej kucam w ogródku niż sie pochylam ( przy kucaniu mniej bolą mnie plecy) mam super dostęp do roślin, lubię też przysiąść na skraju skrzyni i w ten sposób dosięgać roślinki. Poza tym tak sobie rozumowałam ( nie wiem czy zasadnie czy nie?): przy niższych skrzyniach potrzeba mniej kompostu ( ale jest go na tyle aby warzywa korzeniowe swobodnie wytworzyły swoje bulwy) trzeba mniej wody do podlania, woda tak szybko nie odparuje bo skrzynia nie jest tak wysoka, a i rośliny nie mają tak daleko do normalnego poziomu gleby rodzimej, wiec może w jakiś sposób mogą też czerpać z wód gruntowych? Niektóre rośliny potrafią wytworzyć olbrzymią sieć korzeni a zwłaszcza tych włośnikowych...
Boki wyłożyliśmy folią ogrodniczą aby zredukować parowanie wody. Na spodzie oczywiście mamy siatkę przeciw gryzoniom (inaczej można sie pożegnać z większością plonów, no chyba, ze chcecie dokarmiać nornice, karczowniki, krety i tym podobne towarzystwo : )
W środku oczywiście wypełnienie wielowarstwowe, na samo dno poukładaliśmy kilka porąbanych próchniejących, starych pni- podobno są świetne w magazynowaniu wody no i z czasem sie rozłożą wzbogacając warzywnik w materię organiczną. Myśle, ze drewno opałowe tez byłoby dobre. Obowiązkowo kompost i obornik.
Już w skrzyniach przy obsadzaniu kierowałam sie metodą uprawy współrzędnej poto aby rosliny nawzajem wzmacniały się i pomagały sobie w walce z chorobami i szkodnikami. Jest dużo artykułów na ten temat w necie wraz z przykładami roślin które się lubią i które nie.
Po krótce na koniec powiem, ze plony miałam wspaniałe ale nie dawałam rady z konsumpcją i obróbką. Ponadto bieżąca pielęgnacja okazała sie nie lada wyzwaniem przy dwójce malutkich dzieci. W niektórych skrzyniach miałam agrowłókninę ale sie nie sprawdziła ( kiepska jakość, rwała sie, chwasty i tak przerastały i rosły jak oszalałe).
Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie a postaramy się z Mamą odpowiedzieć. Mama ma o wiele więcej doświadczenia i wiedzy niż ja ale obie pomożemy w miarę naszych możliwości.
Zdjęcie z maja. Część skrzyń jeszcze niezagospodarowana, w części dopiero co posadzone warzywka. Ale chwaściory już widać, rosną najszybciej!
To było moje pierwsze poważne podejście do uprawy warzyw więc starałam sie jak mogłam aby uzyskać smakowite i obfite plony. O szczegółach opowiem w swoim wątku ( jestem o krok od jego założenia ) ale tutaj na wątku Mamy Ambrozji chciałabym podzielić sie nieco konkretami ( bo wiele z Was pytało o takowe i wiem, że część z Was zamierza w tym roku rozpocząć przygodę z grządkami wzniesionymi )
Otóż aby móc rotować uprawy co rok i mieć jeszcze skrzynię na zioła i roślinki na zupę ( jak mówi Mama) no i pomieścić zaplanowane warzywka skonstruowaliśmy 6 skrzyń. Każda ze skrzyń ma wymiary: 120 cm x 360 cm a wysokość 40 cm. Już tłumaczę dlaczego: 120 cm aby mieć dostęp z obu stron do roślinek, 360 cm ta długość nie ma znaczenia ale tak mi sie wydawało ładnie optycznie. Najdłużej zastanawiałam sie nad wysokością. Początkowo myślałam nad wyższą skrzynią aby sie mniej pochylać ale w związku z tym, że częściej kucam w ogródku niż sie pochylam ( przy kucaniu mniej bolą mnie plecy) mam super dostęp do roślin, lubię też przysiąść na skraju skrzyni i w ten sposób dosięgać roślinki. Poza tym tak sobie rozumowałam ( nie wiem czy zasadnie czy nie?): przy niższych skrzyniach potrzeba mniej kompostu ( ale jest go na tyle aby warzywa korzeniowe swobodnie wytworzyły swoje bulwy) trzeba mniej wody do podlania, woda tak szybko nie odparuje bo skrzynia nie jest tak wysoka, a i rośliny nie mają tak daleko do normalnego poziomu gleby rodzimej, wiec może w jakiś sposób mogą też czerpać z wód gruntowych? Niektóre rośliny potrafią wytworzyć olbrzymią sieć korzeni a zwłaszcza tych włośnikowych...
Boki wyłożyliśmy folią ogrodniczą aby zredukować parowanie wody. Na spodzie oczywiście mamy siatkę przeciw gryzoniom (inaczej można sie pożegnać z większością plonów, no chyba, ze chcecie dokarmiać nornice, karczowniki, krety i tym podobne towarzystwo : )
W środku oczywiście wypełnienie wielowarstwowe, na samo dno poukładaliśmy kilka porąbanych próchniejących, starych pni- podobno są świetne w magazynowaniu wody no i z czasem sie rozłożą wzbogacając warzywnik w materię organiczną. Myśle, ze drewno opałowe tez byłoby dobre. Obowiązkowo kompost i obornik.
Już w skrzyniach przy obsadzaniu kierowałam sie metodą uprawy współrzędnej poto aby rosliny nawzajem wzmacniały się i pomagały sobie w walce z chorobami i szkodnikami. Jest dużo artykułów na ten temat w necie wraz z przykładami roślin które się lubią i które nie.
Po krótce na koniec powiem, ze plony miałam wspaniałe ale nie dawałam rady z konsumpcją i obróbką. Ponadto bieżąca pielęgnacja okazała sie nie lada wyzwaniem przy dwójce malutkich dzieci. W niektórych skrzyniach miałam agrowłókninę ale sie nie sprawdziła ( kiepska jakość, rwała sie, chwasty i tak przerastały i rosły jak oszalałe).
Jeśli macie jakieś pytania to śmiało piszcie a postaramy się z Mamą odpowiedzieć. Mama ma o wiele więcej doświadczenia i wiedzy niż ja ale obie pomożemy w miarę naszych możliwości.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Nasze ogródki warzywne
Szczęka mi opadła....
Dlaczego ja nie mam takiego zdolnego męża?
Podobają mi się te pergole na fasolę tyczną. Tylko jak to przewieźć samochodem? Duże chyba są?
Dlaczego ja nie mam takiego zdolnego męża?
Podobają mi się te pergole na fasolę tyczną. Tylko jak to przewieźć samochodem? Duże chyba są?
Pozdrawiam, Ewelina
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Nasze ogródki warzywne
Kasiu, warzywnik w skrzyniach pięknie wygląda. Fasola po rozrośnięciu na pergoli utworzyła pewnie tunel. Jednego roku też miałam fasolę na podobnym różanym łuku, bardzo dekoracyjnie wyglądała i kiedy kwitła, i z wiszącymi strąkami. Teraz posadziłam dwie jeżyny bezkolcowe, w ciągu jednego roku zrobił się busz.
Ewo, takie pergole (podpory na róże lub pnącza) są sprzedawane w poręcznych paczkach, z transportem nie ma problemu, montuje się na miejscu.
Ewo, takie pergole (podpory na róże lub pnącza) są sprzedawane w poręcznych paczkach, z transportem nie ma problemu, montuje się na miejscu.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- ewa1951
- Zadomowiony
- Posty: 513
- Rejestracja: 15 wrz 2017, 18:45
Re: Nasze ogródki warzywne
Gosiu, dziękuję za podpowiedź. Muszę się wybrać na poszukiwania, może w OBI znajdę.
Pozdrawiam, Ewelina