kompostownik.net

Pati ja maliny sadziłam tydzień temu Pogoda cudna na takie robótki, ale Ty już ogród zamknęłaś....

Janeczko jeśli to Polka to owocuje na tegorocznych. Czyli spokojnie możesz ciąć teraz i nisko 20-30 cm nad ziemią. I nie musisz się bawić w wycinanie pędów dwuletnich, które już owocować nie będą i tylko osłabiają krzew a zostawiać jednoroczne. Poczytaj o chorobach Polki. Po ogólnych zachwytach zaczęto przyznawać, że krzewy 5-6 letnie do wymiany a zdrowotność jakby się pogarsza.
Ja mam NN wczesne i późne. I te jesienne owocują pięknie i długo a wczesne do kitu. I zarobaczone.
Spróbuj żółtą malinę. Jest bardzo plenna, może nie tak słodka ale zdrowa i tnie się bez zabawy. Morelowa też warta grzechu. Fioletowa i czarna do kitu. Ot taka ciekawostka. Ale ani obfite ani smaczne. Smak rozwodniony.

survivor26 pisze: ↑

03 lis 2018, 15:53

bo chcę to pogodzić z przesadzaniem, a teraz już za późno.

Patku - no co Ty! U nas dopiero zaczął się kilka dni temu czas przesadzeń i potrwa jeszcze trochę, a doczekać się na niego nie mogliśmy.

MaGorzatka pisze: ↑

03 lis 2018, 18:50

survivor26 pisze: ↑

03 lis 2018, 15:53

bo chcę to pogodzić z przesadzaniem, a teraz już za późno.

Patku - no co Ty! U nas dopiero zaczął się kilka dni temu czas przesadzeń i potrwa jeszcze trochę, a doczekać się na niego nie mogliśmy.

Ale ja mam pracę i remont na karku, więc nie mogę mieć sezonu ogrodowego cały rok od października do marca ogrodu nie tykam.

MarioEwo, Pat dziękuję Wam za podzielenie się ze mną Waszym doświadczeniem. Będę ciąć wkrótce. Jeszcze dają po kilka owocków dziennie ale jak zakończą owocowanie to pójdą pod sekator.
Tak, wiem, że Polka okazała się nie tak wspaniała jak uważano na początku. Trudno, bo już rośnie. Najwyżej za kilka lat będę ją wymieniać na następne, aktualne, cudo.
Skuszę się na żółtą, gdy spotkam ją w okolicznych sklepach.

Janeczko nie wiem jaką odmianę mamy na wsi....ale rośnie już długo i nie narzekamy na mniejsze plony...jakby co, to sadzonek full Ciachamy teraz jesienią kosą spalinową. Można też wiosną.

Gdzie radzicie kupować krzewy borówki wysokiej, żeby mieć pewność co do oferowanych odmian?

Mam problem ze śliwą. Młode drzewo, ładnie rośnie, zaczęła dawać sporo owoców (President), ale praktycznie wszystkie są robaczywe. Co roku. Nie jestem zwolenniczką chemii w ogrodzie, ale skoro nie mogę doczekać się owoców nadających się do jedzenia, to chcę spróbować. Kiedy tylko opadają kwiatki i pokazują się zawiązki owoców, widzę na nich czarne kropeczki, jakby otworki, przez które coś włazi (chyba). Kiedy i czym powinnam opryskać to drzewko?

Bożenko śliwy przeciwko owocnicy żółtorogiej opryskuje się pod koniec kwitnienia czyli pod koniec opadania płatków przy okazji niszcząc mszyce.

Bardzo Ci dziękuję. Muszę jak najszybciej coś kupić - skoro już znam wroga .

Wrogiem jest też owocówka śliwkuweczka, mój M twierdzi że groźniejszym. Opryski należy wykonać mospilanem (2 razy). Pierwszy tak jak radzi edulkot (jak opadnie 1/3 płatków kwiatowych), drugi jak pojawią się otworki na owockach. W sierpniu pojawia się drugi rzut robaków i można je potraktować jakimś innym środkiem owadobójczym.

Też myślałam o Mospilanie. Działa chyba na jedną i drugą "koleżankę". Muszę dzisiaj wyskoczyć po zakupy to kupię po drodze. Dziękuję .

Witajcie
Mam pytanko ,miałam dwa agresty w formie drzewka.Niestety jeden i drugi wypadł.Z ziemi wybiły pędy jak doczytałam porzeczki złotej.Czy ma ktoś ten krzew w ogrodzie?,czy warto go trzymać dla owoców czy wyrzucić?

mewa pisze: ↑

19 kwie 2020, 16:19

Witajcie
Mam pytanko ,miałam dwa agresty w formie drzewka.Niestety jeden i drugi wypadł.Z ziemi wybiły pędy jak doczytałam porzeczki złotej.Czy ma ktoś ten krzew w ogrodzie?,czy warto go trzymać dla owoców czy wyrzucić?

Ewciu ja mam porzeczkę złotą, młodziutka. Kupiłam celowo dla pięknych kwiatów tak jak krwistą. Owoce nieciekawe i lekko śmierdzą.
W czasie kwitnienia piękna i pachnąca. Żywopłoty z tej porzeczki ciągnęły się przez ulicę na której mieszkałam w dzieciństwie.
Więc wspominatoza mną kierowała. Jeśli jest trochę miejsca to dla samych kwiatów warto. A ciąć można do woli jak nam pasuje.

Dziękuję Mesiu - może gdzieś przeniosę