Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22115
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 22 mar 2017, 14:16

zuzanna2418 pisze:U mnie kiepsko, zastój dosłownie i w przenośni. Tzn. diecie staram się nie sprzeniewierzać, ale ruchu praktycznie zero i spadków nijakich nie odnotowałam.
Dziś na obiad pierś kurczaka z patelni grillowej i garść zblanszowanego jarmużu. W. nie umie robić zakupów dietetycznych, więc urozmaicenie jadłospisu leży. Kupił za to maślankę, więc robię sobie koktaile owocowo-warzywne.
Zuziu, no Ty już efekt końcowy uzyskałaś, nie? Teraz tylko praca nad utrzymaniem. Ja mam dziwnie, bo obwody spadają, natomiast waga praktycznie wcale: +/-2 kg. Nie przejmuję się tym, bo chodziło mi o osiągnięcie pasującego mi wyglądu, a nie wagi, niemniej nieco mnie to dziwi, powietrzem jestem napompowana czy jak?? :twisted:

grazka2211

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: grazka2211 » 22 mar 2017, 14:19

Patrycjo wage masz popsuta .
A tak na powaznie jak stracilas obwody to juz wielki plus .

zuzanna2418

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: zuzanna2418 » 22 mar 2017, 14:30

Pat no chcialabym jeszcze kilka kg zrzucić, bo teraz z tym rozmiarem 40 to na dwoje babka wróżyła: z jednego sklepu pasuje, z drugiego przyciasne.

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22115
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 22 mar 2017, 14:31

grazka2211 pisze:Patrycjo wage masz popsuta .
A tak na powaznie jak stracilas obwody to juz wielki plus .
No właśnie nie...dzieci kontrolnie zważyłam i pokazuje prawidłowo. Ale fakt, że wielki brzuch mogę już w tej chwili upchnąć w dżinsy i udaje prawie płaski zdecydowanie cieszy ;) Do zlotu mam nadzieję jeszcze trochę centymetrów zgubić, zeby Zuzi i innych dziewczyn w kadrze nie zasłaniać :lol:

Zuziu, a no tak, to ja mam teraz tak, że niby 38 wchodzę z powrotem, ale jednak nie w każde, a chciałabym w każde, nawet z tendencją do wchodzenia w 36 ;)

grazka2211

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: grazka2211 » 22 mar 2017, 19:33

Pamietajcie jednak, ze numeracja jest nierowna. Nawet jak sie kupuje w tym samym sklepie. Dziecko ostatnio mi kupilo bluzke, taki rozmiar jak nosze, w sklepie, w ktorym zakupy robimy czesto - "topie sie" w niej - a ani nie schudlam ani nie przytylam.
Diety na zmniejszenie kosci jeszcze nie ma :lol:

Awatar użytkownika
lora
Zadomowiony
Posty: 7546
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:51

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: lora » 22 mar 2017, 22:44

Znalazłam i pochwalę się waga troszkę zmniejszyła się i utrzymuje się i to ważne ...ale jest jedno do wymarzonej wagi droga jeszce dallllllllleka he, he
A na ciemnych bułeczkach oszukują kupowałam bo ciemne kiedyś postanowiłam zapytać w sklepie a jakiej mąki są robione , po wielkich trudach i odszukaniu faktur powiedzianomi że z mąki pszennej ale z dodatkami a na pytanie dlaczego jest taka ciemna nie otrzymałam odpowiedzi.

Awatar użytkownika
Margolcia_K
Zadomowiony
Posty: 2053
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:08
Lokalizacja: Puszcza Notecka nad Wartą

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Margolcia_K » 23 mar 2017, 7:47

Pati rozmiar 38, a nawet 36 ????? :shock:
Jejciu, to ja w taki nie wchodziłam kończąc podstawówkę. Przez długi czas życia nosiłam 46-48, a teraz, chyba lepiej nie mówić, aż 52.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Margolcia

zuzanna2418

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: zuzanna2418 » 23 mar 2017, 8:08

lora pisze:Znalazłam i pochwalę się waga troszkę zmniejszyła się i utrzymuje się i to ważne ...ale jest jedno do wymarzonej wagi droga jeszce dallllllllleka he, he
A na ciemnych bułeczkach oszukują kupowałam bo ciemne kiedyś postanowiłam zapytać w sklepie a jakiej mąki są robione , po wielkich trudach i odszukaniu faktur powiedzianomi że z mąki pszennej ale z dodatkami a na pytanie dlaczego jest taka ciemna nie otrzymałam odpowiedzi.
Misiu, często stosują barwienie karmelem, ale wtedy nie mają prawa informować, że to z mąki z pełnego przemiału.
Grażynko, ja kiedys nosiłam 40 a nawet 38, więc to nie jest kwestia kości czy różnej rozmiarówki.

zuzanna2418

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: zuzanna2418 » 23 mar 2017, 9:39

Romo no to gratulacje! Zaczęlaś i trzymasz się dzielnie :)

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22115
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 23 mar 2017, 10:41

Misiu, Romo! Gratuluję, że trzymacie się diety i nie zniechęcacie tym, że zmiany nie są aż tak spektakularne - taka ta dieta, że ma iść powoli ale wytrwale ;)

Margolciu, gdybym doszła do rozmiaru 46, to przestałabym chodzić :roll: Mam słabe stawy i kręgosłup, więc dieta jest także dla nich - nie po to remontuję piętro, żeby za parę lat nie móc na nie wejść ;) ale ja wyjściowo nosiłam rozmiar 34/36, więc 38 jest dobrym kompromisem między wspomnieniami z młodości a ograniczeniami wieku średniego.

Awatar użytkownika
klarysa
Zadomowiony
Posty: 7372
Rejestracja: 21 mar 2017, 7:23

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: klarysa » 23 mar 2017, 20:50

Trzymam dietę z małymi wyłomami...
Systematycznie i mniej. Inna jakość.
Zaowocowało zjazdem 'obwodów' i na wadze też... :D .
34 to wspomnienie sprzed 20 lat, teraz 36/38 i tak jest dobrze.
Teraz utrzymać...
Justyna :heej:

"Słowa są jak klucze, tylko dobrze dobrane potrafią otworzyć czyjeś serce i umysł"

Rozczochrany...W domu i w zagrodzie cz.2 - aktualna

Rozczochrany...W domu i w zagrodzie cz.1

Za miedzą

grazka2211

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: grazka2211 » 28 mar 2017, 0:09

zuzanna2418 pisze: Grażynko, ja kiedys nosiłam 40 a nawet 38, więc to nie jest kwestia kości czy różnej rozmiarówki.
Zuziu akurat o sobie myslalam z odchudzaniem kosci :lol:
Niejestem jakas wielka(165 cm , 56 kg , tluszcze mniej niz powinno byc ) ale mam problem -chcialabym byc jeszcze mniejsza .Dieta dieta -ostatnio z tym roznie .A cwiczenia buduja mi miesnie -ktorych mam troche w szczegolnosci na rekach .( od pracy ) .Przewalenie ilus tam kilogramow maki cukru i nie tylko daje efekty niepozadane .
Pat mnie widziala, dla wszystkich jestem chuda -dla siebie nie .Ot cos nie tak z glowka-taka moja obsesja na swoim tle -aby nie przytyc .

Dziewczynki gratuluje spadkow .

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22115
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 28 mar 2017, 8:50

Grażynko, no budowę kostną to ciężko będzie przeskoczyć - też mam grube kości, więc nawet w rozmiarze 34 nie wyglądałam filigranowo, ale ponieważ w międzyczasie obrosłam tłuszczem, to jego pozbycie się na tyle mi zdominowało myśl, że już o kościach zapomniałam... :)

Z moim chudnięciem magia trwa nadal - co tydzień średnio centymetr w obwodach mniej, a waga bez zmian...sprawdziłam urządzenie ważąc na nim różne rzeczy i działa prawidłowo...nic to, skoro wyglądam szczuplej, to na wadze mogę i przybierać :twisted:

zuzanna2418

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: zuzanna2418 » 28 mar 2017, 14:58

Znaczy się pani nadmuchana była??? :lol:

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22115
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 28 mar 2017, 15:29

zuzanna2418 pisze:Znaczy się pani nadmuchana była??? :lol:
Nadęta nawet! :lol:

ODPOWIEDZ

Wróć do „Diety”