Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: MaGorzatka » 02 sty 2020, 22:06

Dieta zwana też postem - oficjalna strona tu (ale są też liczne fora internetowe i grupy na portalach społecznościowych).

Nie jest to dieta odchudzająca, choć chudnie się na niej też. Traktowana jest jednak głównie jako kuracja oczyszczająca organizm i pobudzająca jego naturalne zdolności samoleczenia, co pomaga w zwalczaniu różnych chorób i dolegliwości. Jednak są też przeciwskazania do tego postu i o tym trzeba koniecznie poczytać.

Ja dzięki tej diecie uciekłam przed cukrzycą, a przynajmniej udało mi się wziąć ja za pysk i uniknąć na razie jakichkolwiek leków. Od lutego do sierpnia odbyłam 2 cykle trzytygodniowe i zrzuciłam 12 kg.
Zmieniłam też na stałe pewne zwyczaje żywieniowe, co pomaga mi się utrzymać w uzyskanej wadze.

Wczoraj zaczęliśmy razem z R. kolejny post, może tygodniowy a może dwutygodniowy, zobaczymy, jak się uda. To nie jest najlepszy czas, bo jest zimno i bez postu, a na poście to już w ogóle.
Ostatnio miał być trzytygodniowy, ale nagle zadzwoniły doktory, że R. ma laserowy zabieg oka i szybko post skończyliśmy, bo wszelkie szpitalne atrakcje są przeciwskazaniem. Podjęłam też wtedy decyzję, że koniec z takimi trzytygodniowymi postami, bo to strasznie dezorganizuje życie i że będziemy robić częściej i krótsze: tydzień postu, 4 tygodnie normalne.

Awatar użytkownika
Jolka
Zadomowiony
Posty: 7220
Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Jolka » 02 sty 2020, 22:19

Małgoś najgorsze w poście jest chyba to że człowiek marznie, ja przed Wielkanocą sobie 6 tygodni zrobiłam.
Cztery dni przygotowania, 10 postu warzywnego, 14 wprowadzania tłuszczu, 14 wprowadzania węglowodanów.
Nie miałam przekonania, ale jak przeczytałam wszystkie książki, jakie się na ten temat ukazały postanowiłam spróbować.
Warzywa kocham, tak że to nie było problemem.
Zdecydowałam się bo mam problemy z cholesterolem, żeby statyn nie brać testowałam Dąbrowską.
Efekt był zadowalający, cholesterol po 6 tygodniach spadł o 40.
Tylko to uczucie zimna trochę mi dokuczało.
Czy Wy też tak mieliście?

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Barabella » 03 sty 2020, 10:34

MaGorzatka pisze:
02 sty 2020, 22:06
Zmieniłam też na stałe pewne zwyczaje żywieniowe, co pomaga mi się utrzymać w uzyskanej wadze.
Małgosiu czy możesz wypunktować te zmiany?
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: MaGorzatka » 03 sty 2020, 10:48

Jolu - już się wystraszyłam, że 6 tygodniowy post robiłaś! Rzeczywiście to najdłuższy zalecany przez autorkę diety "dystans", ale ja bym się nie odważyła, chyba za stara jestem na takie wyczyny.
Natomiast z pewnością bardzo dobre są cotygodniowe jednodniowe przypominajki - w moim przypadku pozwalają mi się utrzymać w ryzach w okresach pomiędzy postami.
Najdłuższe trzytygodniowe posty dezorganizowały mi życie, bo a to nagła impreza, a to goście u nas lub my gdzieś zaproszeni i cóż - siedzi człowiek jak ta dupa wołowa (byłam już w czasie postu na sołeckim Dniu Kobiet i na andrzejkowej pizzy z piwem, więc wiem, co to znaczy - siedzieć w wesołym towarzystwie i popijać wodę z cytryną).
A już prawdziwym koszmarem był przyjazd siostry z dwójką dorosłych dzieci podczas naszego postu w lipcu.

Pomiędzy postami zalecane są odstępy których długość zależy od długości odbytego postu: jeśli post trwał 6 tygodni, to potem przerwa przynajmniej 6 miesięcy.
Po krótkich postach tygodniowym będziemy sobie robili miesiąc przerwy - tak bym chciała i mam nadzieję, że mi się uda.

Ważny jest też tryb wychodzenia z postu.
Im dłuższy był post, tym dłużej niego wychodzimy, stopniowo dodając nowe produkty; wychodzenie podzielone jest na etapy. Moje wychodzenie z postu trzytygodniowego trwało za każdym razem 10 dni.

Jolu - a skąd Ty wzięłaś taki model wychodzenia? Strasznie długie w stosunku do trwania samego postu i tego na pewno w zaleceniach autorki nie ma.

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: MaGorzatka » 03 sty 2020, 11:07

Barabella pisze:
03 sty 2020, 10:34
MaGorzatka pisze:
02 sty 2020, 22:06
Zmieniłam też na stałe pewne zwyczaje żywieniowe, co pomaga mi się utrzymać w uzyskanej wadze.
Małgosiu czy możesz wypunktować te zmiany?
1. każdy dzień zaczynam wodą z cytryną (wcześniej - kawa)
2. zupełnie nie jadam białej pszennej mąki (owsiana, gryczana, cieciorkowa, żytnia, a z pszennych - tylko orkiszowa gruba i ciemna) robię więc czasem tartę, pierogi czy naleśniki, ale teraz są one szarobure i brzydkie
3.nie używam cukru
4. jadam tylko 2 kromki pieczywa (na śniadanie) i jest to albo kupny chleb 100% żytni albo pieczony przeze mnie, z różnych modyfikacji mąk wymienionych powyżej; śniadanie jest moim najpotężniejszym posiłkiem i jest białkowo-tłuszczowe
5. jem 3-4 posiłki dziennie, ale od godz. 18.00 już tylko piję (różne ziołowe śmieciowe herbatki)
6. unikam ziemniaków (gotowanych to nie jadam wcale, ale czasem zgrzeszę pieczonymi)
7. jako obiadowego wypełniacza używamy różnych kasz, czasem soczewicy lub jemy samo mięso lub rybę z duszonymi/pieczonymi warzywami
8. miałam ogromny problem z piciem - latami całymi piłam za mało, a w czasie upałów prawie zupełnie przestawałam pić (!) teraz już się przyzwyczaiłam i wciąż ganiam po domu i ogrodzie z tymi kubkami picia, ale to była prawdziwa katorga

To są zmiany tegoroczne, ale wcześniej też już miałam pewne "twarde" nawyki i na przykład:
-nie kupujemy gotowych dań, przypraw, sosów (wszystko tworzę w kuchni sama)
-nie pijemy żadnych kupnych soków i napojów (herbaty ziołowe, owocowe, kawa)
-jemy dużo jogurtów naturalnych i używam ich też w kuchni zamiast śmietany i mleka
-nie jadam wcale i od lat słodyczy (dawniej to z wyjątkiem jakichś świąt i imprez, ale teraz już kompletnie, bo cukier!)

Natomiast - nie umiem i nie lubię pić wody! Nigdy wody nie piłam i nie kupowałam i nadal tego nie robię. I nie wiem, ale to chyba wstyd...

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Barabella » 03 sty 2020, 11:50

Dziękuję. To cenne rady :02icon_mryellow:
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
Margolcia_K
Zadomowiony
Posty: 2053
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:08
Lokalizacja: Puszcza Notecka nad Wartą

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Margolcia_K » 03 sty 2020, 15:02

Cenne tak! Ale tylko dla kogoś, kto sobie cokolwiek gotuje oprócz płatków wszelakich.
Ja nie gotuję.
A samo przeczytanie o pieczeniu chleba spowodowało u mnie przerażenie! ;)
Jogurty też jadam, ale piję mleko i żadnych ziołowych herbatek. Brrrrrrrr.
A do picia odpowiedniej ilości wody muszę sie zmuszać. Dla mnie napoje to kawa i herbata.
I podziwiam Cię, że jesteś w stanie taką dietę utrzymywać. :oklasky:
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Margolcia

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: MaGorzatka » 03 sty 2020, 15:14

Margolciu - nie lubisz gotować? A dawniej?

Ja lubię gotować i lubię jeść i mam z tego przyjemność. Lubię też należeć do ekskluzywnych grup, na przykład grupy osób, które pieką chleb :041: :041: :041:
A mleko jest z kolei dla mnie niejadalne.

Wcale nie ma co mnie podziwiać, nie zmuszam się wcale do jedzenia i robienia tego, czego nie lubię, a pewne rzeczy musiałam porzucić ze względu na pilnowanie glikemii. I nie powiem, tęsknię za chrupiącą przypieczoną skórką na białym chlebie jak jasna cholera, ale już tego nie robię, tak jak i innych rzeczy, które kiedyś robiłam.
Coś się kończy, coś się zaczyna.

Pewne zasady postu Dąbrowskiej są z czasem modyfikowane, warto więc śledzić najnowsze wskazówki autorki. Ostatnio na przykład dopuściła zieloną herbatę, pod warunkiem że nie wieczorem. Dla mnie to cudowna wiadomość!

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Barabella » 03 sty 2020, 15:20

Małgosiu zdobyłabyś się na wielki wysiłek i wstawiała dzienne jadłospisy, gdy zaczynasz się katować?
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
Keetee
Zadomowiony
Posty: 3859
Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Keetee » 03 sty 2020, 16:02

W tej diecie wytrzymałabym wszystko...ale brak kawy....kurczaki, to u mnie nieosiagalne, łeb by mi chyba explodował :boisie:
Bądź dobrej myśli, bo po co być złej 😉 Dorota
bieżący wątek
poprzedni wątek

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: MaGorzatka » 03 sty 2020, 16:15

Dorotko - R. ma to samo, dlatego on zaczyna od kawy ten pierwszy dzień, żeby mu było łatwiej wejść w post. Ale jak pojechał wczoraj do pracy, to umyłam i schowałam ekspres, żeby go nie kusiło. Ja jestem twarda (przecież nie jestem facetem!)

Tak, Basiu - jasne, mogę pisać co jem, ale będziesz zawiedziona, bo to nie są jakieś niewiadomoco potrawy.
I podstawowa zasada: najpierw dokładnie czytamy wszystkie zasady, a zwłaszcza wskazania i przeciwskazania do tego postu!

Dla mnie ten post nie jest smaczny. Można lubić warzywa, ale lubić, a JEŚĆ SAME TYLKO WARZYWA (i to nie wszystkie!), to nie to samo.
W pierwszym poście robiłam wymyślne potrawy, ale wszystkie mnie zawiodły - efekt nie był wart tej pracy. Dlatego teraz pozostaję przy prostych kompozycjach z kilku składników i nie wydziwiam.

Dzień pierwszy (czyli wczoraj)
-na przebudzenie: gorąca woda z cytryną i kilkoma goździkami (1/2 l)
-drugi napój: powinien być jakiś zakwas (200ml) - najczęściej własny buraczany albo kapuściany czy ogórkowy, ale ja wystartowałam bez zakwasu wczoraj i dziś, bo zapomniałam!
-śniadanie: gęsta passata pomidorowa z kartonu (1/2 l)
-drugie śniadanie: papka z rozdrabniacza zrobiona z korzenia pietruszki, 3 marchewek, dwóch jabłek, 1/2 pomarańczy, doprawiona sokiem z cytryny (proporcje dla 2 osób)
-obiad: ugotowałam leczo z 2 małych cukinii, 3 czerwonych papryk, cebuli, 1/2 l passaty pomidorowej (przyprawy: czubryca zielona, ziele angielskie, jałowiec, sól i pieprz)
-podwieczorek: jabłko
-herbaty wypite w ciągu dnia: morwa, skrzyp, czystek, rumianek, pokrzywa (zawsze 1/2 l bo to taki mój "kubeczek")

Dzień drugi (dzisiaj)
-start: woda z cytryną, jak co dzień
-przedśniadanie: jabłko
-śniadanie: jak wczoraj
-obiad: papka z rozdrabniacza z marchewki, pietruszki i jabłka plus sok z cytryny (R. zje resztę wczorajszego lecza jak wróci z pracy)
-podwieczorek: sałatka z 2 ogórków kiszonych, 2 pomidorów i 1/4 cebuli (plus sól i pieprz)

Papki z rozdrabniacza są moją wersją produktów z modnej wyciskarki wolnoobrotowej, której nie mam. :2smiejsie:
Dodam jeszcze, że R. do pracy zabiera pudełka z pokrajanymi w słupki: marchewką, pietruszką, papryką, ogórkiem (w zmiennych proporcjach) plus do tego jabłko, pomidory, rzodkiewki

Awatar użytkownika
Margolcia_K
Zadomowiony
Posty: 2053
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:08
Lokalizacja: Puszcza Notecka nad Wartą

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Margolcia_K » 03 sty 2020, 17:24

Surowa pietruszka korzeniowa? ...

Gotować mogę, ale nie dla siebie. Nigdy dla siebie nie gotowałam i nie gotuję. Wyjątkiem płatki na mleku/wodzie i jajko na miękko.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Margolcia

Awatar użytkownika
Keetee
Zadomowiony
Posty: 3859
Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Keetee » 03 sty 2020, 18:32

Margolciu, pietruszka surowa jest bardzo smaczna, smakuje jak młode orzechy...co jeszcze skórka odchodzi.Ja bardzo lubię 👌Nie gotujesz dla siebie....hm, ciekawa jesteś ...Jacy my tu różni jesteśmy
Bądź dobrej myśli, bo po co być złej 😉 Dorota
bieżący wątek
poprzedni wątek

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: MaGorzatka » 03 sty 2020, 18:49

Keetee pisze:
03 sty 2020, 18:32
Margolciu, pietruszka surowa jest bardzo smaczna
To prawda, ale nie przekonasz tego, kto nie sprawdzi sam!

Jeśli ktoś chce się na taki post zdecydować, to powinien zrobić przygotowanie - tak głosi teoria. Ja do pierwszego postu żadnych przygotowań nie zdążyłam zrobić, weszłam w to z kopyta po otrzymaniu cukrzycowych wyników badań.
Trzeba jednak wcześniej zrobić porządne zakupy i przeorganizować kuchnię - pochować to, co nie będzie nam potrzebne w czasie postu, niech niepotrzebnie nie zabiera miejsca i nie rzuca się w oczy.
Porządki w lodówce były w moim przypadku niezbędne, bo nie pomiesciłabym się z tymi wszystkimi warzywnymi gabarytami.

Awatar użytkownika
Margolcia_K
Zadomowiony
Posty: 2053
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:08
Lokalizacja: Puszcza Notecka nad Wartą

Re: Dieta warzywno-owocowa dr Ewy Dąbrowskiej

Post autor: Margolcia_K » 03 sty 2020, 19:50

Keetee pisze:
03 sty 2020, 18:32
Margolciu, pietruszka surowa jest bardzo smaczna, smakuje jak młode orzechy...co jeszcze skórka odchodzi.Ja bardzo lubię 👌Nie gotujesz dla siebie....hm, ciekawa jesteś ...Jacy my tu różni jesteśmy
Żartujesz, prawda!? ;)
Właśnie spróbowałam, nie ... no nie... Może króliki to lubieją, ja nie. Brrrrr

Ogólnie gotuję. Dla męża, dzieci jak przyjadą, i sama z tego niewiele jem. Ale tylko dla siebie!? Nie! Mogę ew. odgrzać cos z mężowego jedzenia, ale to z rzadka.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Margolcia

ODPOWIEDZ

Wróć do „Diety”