Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Barabella » 29 mar 2021, 18:45

Czyli trzy dziewczynki podjadają na śródziemnomorsko? Może założymy wątek z jadłospisami? Ja okropnie nie lubię jeść i tym bardziej gotować...... Jakbyście miłe tak wstawiały swoje jadłospisy dzienne, to łatwiej by było.... co Wy na to?
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22119
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 29 mar 2021, 18:52

Basiu, ja nie mam jadłospisu, wymyślam w locie, często tak, żeby chociaż część się pokrywała z obiadem dla reszty domowników. Z rzeczy stałych to jest zawsze owsianka z orzechami, chudy mlekiem i slodzikiem i koktajle z chudego mleka, owoców mrożonych i jogurtu naturalnego na zmianę z sokiem z wyciskarki.

Awatar użytkownika
Jolka
Zadomowiony
Posty: 7220
Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Jolka » 30 mar 2021, 13:10

Basiu dzisiaj rano były płatki mieszane owies, orkisz , gryka, jaglane, żytnie zawsze mieszam z otrębami różnymi, gotowane na wodzie 3 min. z cejlońskim cynamonem i kakao gorzkie do tego :tort: .
Do tego wiśnie mróżone, maliny, pół jabłka, kiwi, do tego łyżka zmielonego razem lnu i sezamu.
Na wierzch po łyżeczce zmielonych owoców rokitnika i dzikiej róży, jako dodatek witaminy C.
Na obiad flaki z boczniaka na gęsto i bardzo ostro.
Wieczorem sałatak grecka z fetą.
Dużo wody w międzyczasie i herbatka z pokrzyw.

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22119
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 30 mar 2021, 13:46

Na obiad mam dziś mało inspirujący odpad po wczorajszym obiedzie, czyli kaszę jęczmienną z sosem z pieczarek i jogurtu. Na kolację będzie chudy biały ser z rzodkiewką i ziołami. Ale mnie Basia zmotywowała do pomyślenia o jedzeniu i jutro będzie ryba zapiekana w porach :-)

Awatar użytkownika
Maliola
Zadomowiony
Posty: 10305
Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Maliola » 18 kwie 2021, 8:30

Jolu to Ty tak tylko te trzy posiłki zjadasz w ciągu dnia? A jakieś pieczywo do tego obiadu albo kolacji?

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Barabella » 18 kwie 2021, 8:59

Ja też jadam tylko trzy posiłki. Jak próbowałam zwiększyć, to nerwowa się zrobiłam .... Chleb tylko na śniadanie, jedną kromka razowego żytniego.
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22119
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: survivor26 » 18 kwie 2021, 9:05

Ja jem 4-5 zależnie jak pamiętam, ale te między głównymi to koktajl jogurtowo-owocowy albo surowy owoc. Chleb żytni tylko na kolację i też nie zawsze.

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15384
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Barabella » 18 kwie 2021, 9:17

Ostatnio, przy antybiotyku nauczyłam się jeść przed: jogurt z żurawiną, orzechami nerkowca, płatkami owsianymi i jarmużem. Bardzo mi smakuje :mrgreen:
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
Margolcia_K
Zadomowiony
Posty: 2053
Rejestracja: 21 mar 2017, 8:08
Lokalizacja: Puszcza Notecka nad Wartą

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Margolcia_K » 18 kwie 2021, 11:35

Ja jem od 4 do 6 razy. Z tym, że takich posiłków typu chleb, mięso, warzywo, surówka to jeden. Potem to albo jogurt z płatkami, albo owsianka, alko jabłko czy inny owoc (często dwa dziennie), a pomidorki koktajlowe (wiem, wiem, że teraz to plastik z konserwantami) hurtowo.
No i jeszcze w ramach słodyczy gałkę sorbetu z mango, albo dla kontrastu plasterek kiełbasy z szynki. 🤭 Uwielbiam i gdyby mi zabroniono, to ... ⚰️ 🤪😁
Bardzo mało jem potraw gotowanych.
Póki waga się trzyma, a mnie nie wyłażą włosy i nie łamią się paznokcie, to tak będę, a potem zobaczymy! Może coś zmienię.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Margolcia

Awatar użytkownika
Jolka
Zadomowiony
Posty: 7220
Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
Lokalizacja: Wielkopolska

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Jolka » 18 kwie 2021, 13:50

Olu do pięćdziesiątki jadłam więcej.
Teraz tyle mi wystarczy. Nieraz jak zgłodnieję jedząc śniadanie między szóstą a siódmą, to sobie kilka orzechów brazylijskich lub figę z orzechem włoskim przegryzę.
Moje posiłki nie są małe to jest solidna porcja.
Chleb też jem czasem na kolację jak mam ochotę.
Tak na prawdę to słucham swoich apetytów, i to jem, ale od zawsze to ja zielonki uwielbiałam i ryby, teraz dwa dni jadłam na obiad wątróbkę z marchwią i cebulą bez ziemniaków, dzisiaj kalafior gotowany i dwa jajka, a jutro chyba ugotuję wielki gar barszczu ukraińskiego bo jak o nim pomyślę to mi ślinka cieknie :lol2:.
Najważniejsze czego pilnuję to żeby posiłki mieściły się w przedziale od 7 do 18.00 lub od 6 do 17.00, po tym czasie nie ruszam niczego, choćby nie wiem co.
Jeśli złamię zasadę, od razu waga idzie w górę.

Awatar użytkownika
Maliola
Zadomowiony
Posty: 10305
Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53

Re: Moja dieta czyli stabilny związek na całe życie...

Post autor: Maliola » 18 kwie 2021, 14:25

Dzięki za odzew.
Wszędzie trąbią, że najlepiej 5 posiłków i ja tak staram się robić.
Tym bardziej, że od zawsze tak mam, że nie potrafię za dużo na raz zjeść.
Jak rano o 7 owsianka, ale taka czysta z samych płatków pół na pół mleko z wodą, to ok. 10–11 muszę kanapkę albo coś konkretnego i nie na słodko.
Potem obiad Ok. 13-14, potem Ok. 17 kawa i tu muszę coś na słodko - choćby kromeczkę z dżemem, kolacja Ok. 20 tutaj jakaś kanapka, różnie zależy co jest.
Kiedyś dietetyczka mi mówiła, że ta przerwa nocna nie powinna być za długa, bo więcej szkody niż pożytku, a jak ktoś chodzi późno spać np. grubo po północy to nawet wskazane jest coś białkowego Ok. 22 np. Serek bieluch, parówka z wysoką zawartością białka, coś w tym stylu.
Moim grzechem jest, że nie przepadam za owocami, więc jeden taki czysto owocowy posiłek albo tak jak w różnych dietach musli, owoc, miód, jogurt czy coś w tum stylu to dla mnie średnio.
Jak codziennie chodziłam do pracy to przygotowywałam sobie porcję na cały dzień, nawet te owoce i było Ok, teraz będąc w domu i mając jeszcze rodzinę do wyżywienia na bieżąco, nie na wynos to jest ciężko. Albo zwyczajnie mi się nie chce.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Diety”