Octy owocowe
Octy owocowe
W tym roku po raz pierwszy zrobiłam ocet z czarnej porzeczki. Ocet zachował aromat czarnej porzeczki a kolor wyszedł czerwony, w smaku bardziej kwaśny od jabłkowego.
Postąpiłam podobnie jak z octem jabłkowym. Zasypałam słój w jednej trzeciej owocami następnie zalałam przegotowaną wodą (lekko ciepła) posłodzoną miodem. Słój nakryłam gazą i postawiłam w ciepłe miejsce. Co jakiś czas trzeba mieszać i sprawdzać czy nastaw jest już kwaśny.
Ocet wykorzystuję w zimie do toniku wzmacniającego. Do słoika wlewam ocet, sok z cytryny, wodę, miód, pokrojony imbir, czosnek, papryczkę chili i zostawiam w zimnym miejscy na około dwa tygodnie. Po upływie tego czasu pijemy kieliszeczek dziennie.
Postąpiłam podobnie jak z octem jabłkowym. Zasypałam słój w jednej trzeciej owocami następnie zalałam przegotowaną wodą (lekko ciepła) posłodzoną miodem. Słój nakryłam gazą i postawiłam w ciepłe miejsce. Co jakiś czas trzeba mieszać i sprawdzać czy nastaw jest już kwaśny.
Ocet wykorzystuję w zimie do toniku wzmacniającego. Do słoika wlewam ocet, sok z cytryny, wodę, miód, pokrojony imbir, czosnek, papryczkę chili i zostawiam w zimnym miejscy na około dwa tygodnie. Po upływie tego czasu pijemy kieliszeczek dziennie.
Re: Octy owocowe
Odświeżam wątek octowy.
Zlałam dziś ocet z malin i gruszek.
Zrobiłam w tym roku ocet:jabłkowy, z czarnej porzeczki, gruszkowy i malinowy. W trakcie tworzenia jest ocet z ciemnych winogron.
Każdy zachował zapach i kolor owoców , z których był robiony. Szczególnie smaczny jest ocet z czarnej porzeczki i malin.
W przypadku octu z malin i gruszek po wyjęciu owoców ocet pozostawiłam w słoiku przykrytym gazą przez około trzy tygodnie. W tym czasie tworzyła się galaretowata substancja zwana matką octową.
Plan na przyszły rok to próba zrobienia octu z moich ukochanych pomidorów :)
Zlałam dziś ocet z malin i gruszek.
Zrobiłam w tym roku ocet:jabłkowy, z czarnej porzeczki, gruszkowy i malinowy. W trakcie tworzenia jest ocet z ciemnych winogron.
Każdy zachował zapach i kolor owoców , z których był robiony. Szczególnie smaczny jest ocet z czarnej porzeczki i malin.
W przypadku octu z malin i gruszek po wyjęciu owoców ocet pozostawiłam w słoiku przykrytym gazą przez około trzy tygodnie. W tym czasie tworzyła się galaretowata substancja zwana matką octową.
Plan na przyszły rok to próba zrobienia octu z moich ukochanych pomidorów :)
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22556
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Octy owocowe
Ja kiedyś robiłam ocet jabłkowy i po skwasnieniu przecedzalam do butelek i przechowywalam bez pasteryzacji, trochę mętniał, ale smaku nie tracił.
- MaGorzatka
- Zadomowiony
- Posty: 4908
- Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
- Lokalizacja: Pomorze Środkowe
Re: Octy owocowe
Ja tak samo jak Pat.
A robiłam z jabłek, gruszek i śliwek mirabelek. Każdy z nich poznać można było po zapachu, różniły się też kolorami.
Przechowuje w ciemnych butelkach na blacie roboczym w kuchni, bo używam na
bieżąco.
A robiłam z jabłek, gruszek i śliwek mirabelek. Każdy z nich poznać można było po zapachu, różniły się też kolorami.
Przechowuje w ciemnych butelkach na blacie roboczym w kuchni, bo używam na
bieżąco.
Pozdrawiam - Małgosia (ogrodniczka od maja 2010)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
Obrazki z Gospodarstwa (3)
Obrazki z Gospodarstwa (2)
Obrazki z Gospodarstwa (1)
W moim gospodarstwie (Oaza)
- Jolka
- Zadomowiony
- Posty: 7444
- Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Octy owocowe
Paputku Ocet pietruszkowy robiłam na dwa sposoby.
Pierwszy maceracja łodyżek pietruszki, pokrojonych na centymetrowe kawałki, do słoja włożyłam 3/4 objętości, dodałam około 2-3 łyżki miodu , rozpuściłam w occie papierówkowym (powtórna fermentacja), ręcznik jednorazowy, gumka recepturka.
Użyłam tylko łodyżki,listki poszły do mrożenia.
Codziennie mieszałam wyparzoną łyżką drewnianą, wyparzam wszystko co ma kontakt z octem, nie ma wówczas problemu z pleśnią.
Octy zawsze robię bez dostępu światła dziennego, słoje owijam folią aluminiową, lub trzymam w szafce kuchennej.
Po miesiącu przecedziłam, jeszcze na miesiąc zostawiłam w ciepłym pomieszczeniu żeby dojrzał, butelki wyparzone lub wyprażone w piekarniku, korek lub zakrętka i do lochu
Octy mogą stać w zimnym, ciemnym pomieszczeniu kilka lat, podobnie jak wina im starsze tym lepsze. Na powierzchni często wytwarza się błonka, później korek żelowy, jest to matka octowa która można wykorzystać do zaszczepienia następnego nastawu octowego.
W ten sam sposób robiłam octy z innymi ziołami.
Druga metoda to duży pęk pietruszki pocięty na spore kawałki, może być też korzeń pietruszki starty na tarce.
Ja nie dodaję bo u mnie pietruszka kiepsko rośnie.
Do słoja wkładam dużo pietruszki, około 2/3 objętości .
Zalewam wodą przegotowaną z cukrem 4 łyżki czubate na litr, wkładam 1-2 jabłka ogródkowe pocięte w plastry lub matkę octową.
Jabłka myję zimna wodą, w zasadzie tylko płuczę, na jabłkach bytują dzikie drożdże, które sprawiają, że proces octowania przebiega szybko i sprawnie.
Do robienia octu w pierwszej fazie zawsze używam cukru, miodu mi szkoda.
Czytałam że szybciej fermentacja octowa zachodzi na cukrze, miód ma właściwości bakteriobójcze, dodaję go jedynie do uszlachetnienia octu przy maceracji .
Dalej tak jak powyżej, codzienne mieszanie, po miesiącu cedzenie i jeszcze miesiąc oddychania - dojrzewania octu, buteleczki koreczki i do lochu
Pierwszy maceracja łodyżek pietruszki, pokrojonych na centymetrowe kawałki, do słoja włożyłam 3/4 objętości, dodałam około 2-3 łyżki miodu , rozpuściłam w occie papierówkowym (powtórna fermentacja), ręcznik jednorazowy, gumka recepturka.
Użyłam tylko łodyżki,listki poszły do mrożenia.
Codziennie mieszałam wyparzoną łyżką drewnianą, wyparzam wszystko co ma kontakt z octem, nie ma wówczas problemu z pleśnią.
Octy zawsze robię bez dostępu światła dziennego, słoje owijam folią aluminiową, lub trzymam w szafce kuchennej.
Po miesiącu przecedziłam, jeszcze na miesiąc zostawiłam w ciepłym pomieszczeniu żeby dojrzał, butelki wyparzone lub wyprażone w piekarniku, korek lub zakrętka i do lochu
Octy mogą stać w zimnym, ciemnym pomieszczeniu kilka lat, podobnie jak wina im starsze tym lepsze. Na powierzchni często wytwarza się błonka, później korek żelowy, jest to matka octowa która można wykorzystać do zaszczepienia następnego nastawu octowego.
W ten sam sposób robiłam octy z innymi ziołami.
Druga metoda to duży pęk pietruszki pocięty na spore kawałki, może być też korzeń pietruszki starty na tarce.
Ja nie dodaję bo u mnie pietruszka kiepsko rośnie.
Do słoja wkładam dużo pietruszki, około 2/3 objętości .
Zalewam wodą przegotowaną z cukrem 4 łyżki czubate na litr, wkładam 1-2 jabłka ogródkowe pocięte w plastry lub matkę octową.
Jabłka myję zimna wodą, w zasadzie tylko płuczę, na jabłkach bytują dzikie drożdże, które sprawiają, że proces octowania przebiega szybko i sprawnie.
Do robienia octu w pierwszej fazie zawsze używam cukru, miodu mi szkoda.
Czytałam że szybciej fermentacja octowa zachodzi na cukrze, miód ma właściwości bakteriobójcze, dodaję go jedynie do uszlachetnienia octu przy maceracji .
Dalej tak jak powyżej, codzienne mieszanie, po miesiącu cedzenie i jeszcze miesiąc oddychania - dojrzewania octu, buteleczki koreczki i do lochu
- urazka
- Zadomowiony
- Posty: 6523
- Rejestracja: 21 mar 2017, 17:49
Re: Octy owocowe
Nigdy nie robiłam własnych octów ale może w tym roku skuszę się na pietruszkowy. Po mrożeniu listków zostaje tak dużo łodyżek.
Jolu podziwiam Twoją znajomość tematu i bardzo czytelny sposób przekazu!
Jolu podziwiam Twoją znajomość tematu i bardzo czytelny sposób przekazu!
Pozdrawiam, Janina
- Jolka
- Zadomowiony
- Posty: 7444
- Rejestracja: 05 lis 2019, 11:12
- Lokalizacja: Wielkopolska
Re: Octy owocowe
Janeczko ja w octy regularnie robię od 2016 roku, wykorzystuję je później do marynowania grzybków, doprawiania buraczków i surówek do galaret.
Do ryb, śledzików do dyni i śliwek marynowanych.
W kosmetyce rozcieńczony jako tonik np. nagietkowy i z płatków dzikiej róży.
Lawendowy i pokrzywowy do płukania włosów.
Wykorzystuje surowiec z własnego ogrodu i ogrodów rodzinki, warunek jest tylko taki, żeby były to owoce, warzywa i zioła bez chemii.
Jabłkowy i malinowy pije codziennie na czczo, łyżkę na szklankę wody.
Odkąd mam swoje octy, spirytusowy używam tylko do sprzątania.
Janeczko spróbuj to dobry sposób na wykorzystanie tego co rośnie w ogrodzie.
Do ryb, śledzików do dyni i śliwek marynowanych.
W kosmetyce rozcieńczony jako tonik np. nagietkowy i z płatków dzikiej róży.
Lawendowy i pokrzywowy do płukania włosów.
Wykorzystuje surowiec z własnego ogrodu i ogrodów rodzinki, warunek jest tylko taki, żeby były to owoce, warzywa i zioła bez chemii.
Jabłkowy i malinowy pije codziennie na czczo, łyżkę na szklankę wody.
Odkąd mam swoje octy, spirytusowy używam tylko do sprzątania.
Janeczko spróbuj to dobry sposób na wykorzystanie tego co rośnie w ogrodzie.
Re: Octy owocowe
Nastawiłam po raz pierwszy ocet lubczykowy. Mam duży krzak i szukam pomysłów jak go wykorzystać poza suszeniem i mrożeniem.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
Re: Octy owocowe
https://youtu.be/X8YR-59xHKQ
Widziałam też przepis na pesto z lubczyka, mięty i kilku rodzajów orzechów.
Widziałam też przepis na pesto z lubczyka, mięty i kilku rodzajów orzechów.
-
- Zadomowiony
- Posty: 976
- Rejestracja: 22 mar 2017, 8:48
- Lokalizacja: Łódzkie
Re: Octy owocowe
Justynko, jak się ma ocet lubczykowy? Gotowy do zlania?
Ja właśnie nastąpiłam trzy pięciolitrowe słoje czereśni. Pierwszy raz robię inny niż jabłko i gruszka.
Wanda
Ja właśnie nastąpiłam trzy pięciolitrowe słoje czereśni. Pierwszy raz robię inny niż jabłko i gruszka.
Wanda
Zielona
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Octy owocowe
Zaczynają spadać papierówki. Do jedzenia jeszcze się nie nadają, są lekko niedojrzałe, ale już pachną. Czy mogę z takich spróbować zrobić ocet?
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22556
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Octy owocowe
Basiu myślę, że nadają się. ja też w tym roku się przymierzam do octow, co prawda poprzednie próby mi nie wyszly, ale tak zachęcająco piszecie...
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Octy owocowe
No właśnie.... ja jestem totalne beztalencie, jeśli chodzi o kiszonki. Nawet małosolne ogórki mi się nie udają, dlatego boję się zacząć ostów....survivor26 pisze: ↑05 lip 2020, 9:37Basiu myślę, że nadają się. ja też w tym roku się przymierzam do octow, co prawda poprzednie próby mi nie wyszly, ale tak zachęcająco piszecie...
Re: Octy owocowe
Wanda ocet lubczykowy się nie udał. Zgorzkniał. Nie wiem co poszło nie tak... Z owoców zawsze wychodził.