Ponieważ wyszła absolutnie obłędna, podzielę się z Wami przepisem:
- ok. 3 kg truskawek
- ok 2 kg cukru (ja robię bardzo słodką, wytrawna potrzebowałaby gór 1,5 KG)
- pół łyżeczki kwasku cytrynowego
- parę gałązek tymianku i ok. 10 gałązek bazylii
Truskawki zasypuję cukrem i odstawiam na kilka godzin, co jakiś czas mieszając, aż puszczą sok.
Następnie zagotowuję i gotuję na wolnym ogniu ok. 0,5 godziny.
Odstawiam do wystygnięcia, zlewam nadmiar soku (potem butelkuję go jako syrop) i ponownie zagotowuję i gotuję ok 30 minut. Po drugim gotowaniu dorzucam zioła i kwasek i po przestudzeniu jeszcze raz gotuję ok. 30 minut. I gotowe.
Myślę, że podobnie można zrobić z miętą.
Konfitura z truskawek z tymiankiem i bazylią
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22540
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
Re: Konfitura z truskawek z tymiankiem i bazylią
TRUSKAWKA Z OCTEM BALSAMICZNYM
2 kg truskawek
1 kg cukru
2 laski wanilii
sok z jednej cytryny
otarta skórka z jednej cytryny
3 łyżki dobrego octu balsamicznego
Truskawki zasypujemy cukrem, czekamy aż się rozpuści a one puszczą sok.
Dodajemy nasiona z wanilii, sok z cytryny, otartą skórkę i ocet balsamiczny.
Gotujemy na wolnym ogniu około 1,5 godziny aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Można zmiksować, można zostawić kawałeczki truskawek.
Gorące do słoiczków.
Smak .... nieoczywisty. Pierwszy to jakby lęk, że dżem sfermentował.
Ale to dyskretny posmak.
Ja mam w malutkich słoiczkach. Jeśli z pieprzem, to czerwonym. Zamiast cytryny. Na te proporcje to dobre 10 zmielonych ziaren.
I truskawki, cukier, ocet balsamiczny, zmielony pieprz.
Smak jeszcze bardziej nieoczywisty.
2 kg truskawek
1 kg cukru
2 laski wanilii
sok z jednej cytryny
otarta skórka z jednej cytryny
3 łyżki dobrego octu balsamicznego
Truskawki zasypujemy cukrem, czekamy aż się rozpuści a one puszczą sok.
Dodajemy nasiona z wanilii, sok z cytryny, otartą skórkę i ocet balsamiczny.
Gotujemy na wolnym ogniu około 1,5 godziny aż do uzyskania odpowiedniej konsystencji.
Można zmiksować, można zostawić kawałeczki truskawek.
Gorące do słoiczków.
Smak .... nieoczywisty. Pierwszy to jakby lęk, że dżem sfermentował.
Ale to dyskretny posmak.
Ja mam w malutkich słoiczkach. Jeśli z pieprzem, to czerwonym. Zamiast cytryny. Na te proporcje to dobre 10 zmielonych ziaren.
I truskawki, cukier, ocet balsamiczny, zmielony pieprz.
Smak jeszcze bardziej nieoczywisty.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.