Kotlety dyniowo-drobiowe - niskokaloryczne
: 13 mar 2017, 22:17
Dla zainteresowanych przepis:
Dynię obrać, wykroić gniazda nasienne, miąższ zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Moja tarka ma oczka nieco mniejsze od tych standardowych i takie się chyba najlepsze.
Ziemniaki obrać i także zetrzeć na tarce. Po wymieszaniu ma być mniej więcej pół na pół.
Jeśli boimy się, że mieszanka kotletowa wyjdzie zbyt wodnista, możemy posolić i odstawić na godzinkę, aby warzywa puściły wodę, którą odlewamy. U mnie nie było takiej konieczności. Ale warzywa trochę dosoliłam.
Do warzyw dodajemy zmielone mięso z fileta z indyka. Ja miałam pół kilo i tyle dałam.
Do tej gigantycznej ilości farszu dodałam dwa jaja, choć jedno powinno wystarczyć.
Na koniec dodajemy uduszoną na odrobinie oliwy cebulę pokrojoną dość drobno w ilości takiej, żeby ją było widać po wymieszaniu.Podczas duszenia dolewam kilkakrotnie wody. Oczywiście przed dorzuceniem cebuli trzeba ją przestudzić.
Doprawiłam pieprzem mielonym i przyprawą do indyka
Wymieszałam, teraz łapami formuję nieduże kotlety i smażę beztłuszczowo na maleńkim ogniu pod przykryciem. Jeśli odparowuje dużo wody, od czasu do czasu zdejmuję pokrywkę z patelni na kilka minut.
Niskokalorycznośc polega głównie na braku tłuszczu, tłustego mięsa, mąki i buły w kotletach.
Kotleciki są delikatne, ale nie rozwalają się.
Można podawać z jakimś lekkim dipem, np. czosnkowym.
Dynię obrać, wykroić gniazda nasienne, miąższ zetrzeć na tarce na grubych oczkach. Moja tarka ma oczka nieco mniejsze od tych standardowych i takie się chyba najlepsze.
Ziemniaki obrać i także zetrzeć na tarce. Po wymieszaniu ma być mniej więcej pół na pół.
Jeśli boimy się, że mieszanka kotletowa wyjdzie zbyt wodnista, możemy posolić i odstawić na godzinkę, aby warzywa puściły wodę, którą odlewamy. U mnie nie było takiej konieczności. Ale warzywa trochę dosoliłam.
Do warzyw dodajemy zmielone mięso z fileta z indyka. Ja miałam pół kilo i tyle dałam.
Do tej gigantycznej ilości farszu dodałam dwa jaja, choć jedno powinno wystarczyć.
Na koniec dodajemy uduszoną na odrobinie oliwy cebulę pokrojoną dość drobno w ilości takiej, żeby ją było widać po wymieszaniu.Podczas duszenia dolewam kilkakrotnie wody. Oczywiście przed dorzuceniem cebuli trzeba ją przestudzić.
Doprawiłam pieprzem mielonym i przyprawą do indyka
Wymieszałam, teraz łapami formuję nieduże kotlety i smażę beztłuszczowo na maleńkim ogniu pod przykryciem. Jeśli odparowuje dużo wody, od czasu do czasu zdejmuję pokrywkę z patelni na kilka minut.
Niskokalorycznośc polega głównie na braku tłuszczu, tłustego mięsa, mąki i buły w kotletach.
Kotleciki są delikatne, ale nie rozwalają się.
Można podawać z jakimś lekkim dipem, np. czosnkowym.