Janeczko, dziękuję za relację. Biedny ten buk. Również dla mnie i M. jest to jedno z naszych ulubionych drzew i darzymy go dużym sentymentem.
Zaczęło się od tego, że parę lat temu piorun w niego strzelił, oberwał wielki konar i zostawił potężne rozdarcie kory w całej pionowej osi drzewa. Obkładali go z tamtej strony jakimiś tkaninami, które pewnie miały zapobiec wnikaniu infekcji. Ale to było zbyt duże uszkodzenie.
Chyba już tylko radykalne cięcie mogłoby cokolwiek zmienić. Zbyt długo z tym zwlekają, próbując ratować wiekowe konary boczne. Drzewo straciło swoją statykę. A zielona masa, którą jest w stanie wytworzyć, nie wystarcza na zaopatrzenie całego drzewa w składniki pokarmowe.
Aguszku, jeszcze zanim otworzyli Ogród Milenijny, który zajmuje całe kolejne wzgórze, i zanim obsadzili kolejny stok kolekcją piwonii m.in. ITOH, to od rana do wieczora dało radę obejść całość, łącznie z robieniem zdjęć i przyglądaniem się wszystkim ciekawym gatunkom.
Jeżeli ktoś tam jedzie po raz pierwszy i jednak planuje zrobić sobie jakąś przerwę na obiad, tudzież czasami odpoczywa w cieniu, to raczej w ciągu jednego dnia całości dobrze nie zobaczy. Ale oczywiście zależy, jak kto zwiedza.
My tam jeździmy regularnie, więc teren znam dobrze, a mimo to w 2022 i 2023 zrobiliśmy sobie wypady dwudniowe.