In Vino Veritas

Koneser poleca
ODPOWIEDZ
zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:00

Barabella pisze:Piknie opisujesz, notuje skrzętnie gatunki polecane.... Czy możesz podać stronę tego internetowego sprzedawcy win..... Ja tak rzadko wychodzę za bramę... raz czy dwa w miesiącu :roll: My, jak czas pozwoli, naruszymy wreszcie dwuletni balon wina z winogron z dodatkiem jabłek.
Basiu dzięki, że korzystasz :) Ja kupuję od 6 lat u Marka Kondrata (teraz nazywa się to Wina Wybrane). Jak masz wątpliwości lub opis nie bardzo do Ciebie przemawia, to możesz zadzwonić i doradzą Ci bardzo dobrze. Błyskawiczna dostawa.
Drugie źródło to Winezja. Na razie raz u nich kupiłam i oceniam zakup na bez zarzutu. Zraziłam się do 6 Win, bo namówiła mnie pani na zestaw i dosłownie żadne wino nie było niczym wartym uwagi a w dodatku jedno z nich miało wadę, czyli było to tzw. "wino korkowe". Ja wiem, że to się zdarza najlepszym, tego nie można przewidzieć i bez gadania wymienili na drugą butelkę, ale jakoś tak mnie zniechęciło.

A to moja propozycja na genialny aperitif dla wielbicieli owocowej słodyczy. Nie na co dzień, bo cena wysoka (45.99 zł w Marks&Spencer), ale jako świąteczna przyjemność dla zmysłów - godna polecenia.

Obrazek

Smukła butelka zawiera w swoim wnętrzu złoty płyn o niezwykłym aromacie kwiatowo - owocowym (producent pisze o liczi, płatkach róży, melonie, ale każdy niech poszuka swojego skojarzenia). Oto półsłodki Gewurztraminer z Alzacji, regionu w północno-wschodniej części Francji, gdzie wpływy germańskich sąsiadów są bardzo silne, zarówno w kulturze, architekturze, jak i w produkcji win. Region długi i wąski położony u stóp Wogezów, winnice zresztą leżą na przedgórzu Wogezów, na pagórkach, gdzie stoki zwrócone są na wschód lub południowy wschód. Góry definiują klimat, a aktywność lodowca skomponowała glebę według przepisu:trochę piachu, skał wulkanicznych, ale i żyznych osadowych gleb wapiennych z domieszką gliny i margli.

Wina produkowane w tym regionie mają przeróżną zawartość cukru a zatem wybieramy, co nam pasuje. Gwoli wyjaśnienia: w ogóle wina wytrawne, półwytrawne, półsłodkie lub słodkie powstają w określony sposób: może to być różna zawartość cukru w gronach w chwili zbioru, zatem drożdże pracując przy przeróbce tego cukru i wytwarzając alkohol padają trupem, gdy poziom alkoholu dojdzie do konkretnego poziomu. A cukier jeszcze zostaje!
Czasem w toku produkcji zabija się drożdże przez dodanie wysokoprocentowego alkoholu i powstają słodkie wina wzmacniane takie jak Madeira czy Malaga.
Do właściwej klasyfikacji wina mierzy się poziom tzw. cukru resztkowego, czyli tego, co nieprzerobiony pozostał w winie, jak już drożdże zdechły nieodwracalnie. Wynik otrzymuje się w g/l. W kombinacji w poziomem kwasowości wrzuca się dane wino do właściwej "przegródki" słodkości.
Generalnie dla win wytrawnych poziom cukru resztkowego powinien wynosić ok. 9g/l a dla win półsłodkich, jak to opisywane, już ok. 45g/l. Te wielkości są inne dla win musujących i szampanów, ponieważ dwutlenek węgla równoważy słodycz dość silnie, więc tu zawartości cukru będą wyższe. Ale o tem potem :)
Win dosładzanych po zakończeniu fermentacji w ogóle nie należy wspominać, bo to nie są wina. Zresztą jest to w zasadzie zabronione.

O winach słodkich opowiem kiedy indziej, teraz revenons a nos moutons czyli wracamy do naszych baranów:

Obrazek

Wino posiada apelację AOC, do której należy większość win alzackich.

Obrazek

Tu mamy kilka informacji o winie oraz ważna rzecz: należy podawać dobrze schłodzone, jak dla mnie to zasługuje ono na nie więcej niż 8C! Pycha! :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:02

Rabarbara pisze:Zuzia ale temat zapodałaś.... muszę jakoś mego chłopa tu wcisnąć z lupą świecącą coby pooglądał i poczytał.
On uwielbia dobre wytrawne czerwone wina, zięć przywozi z różnych stron świata a córka nasza ukończyła po dyplomowo rok temu Enologię
Ja niestety nie przepadam za winami, a powinnam na krążenie coś sączyć:roll: tak mówią....
Niestety mój system trawienny buntuje się:x
Krzysztofkhn pisze:Mam pytanie do znawczyń .
W robaku / Biedronce / kupiłem wino musujące chyba za 17,99, produkcji portugalskiej, w typie hiszpańskiej cava.
Moim zdaniem : produkt kompletnie bez smaku, taki rozwodniony / kilkakrotnie / .
Czy tylko ja mam takie odczucia ? Na winach się nie znam.
Basieńko no to masz fachowca jak nie wiem co! Ja jako amator czerpię wiedzę z literatury i z własnych doświadczeń.
Ja mam zdecydowanie inklinację do win czerwonych wytrawnych. Białe piję znacznie rzadziej i raczej jako chłodzący napój w upalne wieczory. A na krążenie kochana, to może naleweczka z głogu?
Krzysiu za znawcę się co prawda nie uważam a i wina nie znam, ale moja opinia jest taka: Twoja ocena odpowiada moim doświadczeniom z winami musującymi. Generalnie dolna, najniższa, nieprzekraczalna granica pijalności takich win to 20 zł. Tańsze to już są rozwodnione popłuczyny, często gazowane i dosładzane, czasem pasteryzowane, aby nie było powtórnej fermentacji, a nie są wina produkowane metodą szampańską lub pokrewną. Przyzwoitą Cavę można już kupić za 40-50 zł i wtedy żałować nie będziemy. Oczywiście można kupić z wyższej i za 100 zł jeśli ktoś chce.Jako alternatywę można kupić niezawodne Prosecco. Z najnowszych recenzji wynika, że w Lidlu jest bardzo przyzwoite Cremant d’Alsace Brut Rose za trzy dychy. Można kupić i porównać z tym co piłeś i "znaleźć 10 szczegółów, jakimi różnią się te dwa obrazki" :)

O winach musujących napisze kilka słów niebawem.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:06

Rabarbara pisze:To ja już wolę tę nalewkę z głogu, tego roku nie zdążyłam zerwać głogu, kiedyś robiłam wino,niewiele wypiłam bo rozdałam...
Antonio pod choinkę dostał...Château d'Agassac Cru Bourgeois Haut Medoc AOC
Kwaśnisteee :-&
Ryszan pisze:A ja wino białe i różowe półwytrawne lub półsłodkie i jeszcze nalewke gruszkową-pychota.:)
Basiu fiu, fiu... takie wina to ja na obrazkach tylko oglądam :) Obejrzałam etykietę w necie. Przewaga cabernet sauvignon w mieszance z merlot. A Ludon-Medoc (południowa część Haut-Medoc) to gleba żwirowo-piaszczysta. I 12 lat mogą sobie dojrzewać w butelce. Zacne winko!
Pogrzebię w piwniczce, może jeszcze mam coś z głogu na herzklekoty to podeślę :)
Aniu ja mam zapas białych, bo z uwagi na choróbsko nie było sensu pić do świątecznych posiłków. Nos zatkany - smaku nie czuć:88: No to teraz chyba do lata poczekają :)
Ryszan pisze:No tak choróbsko zniechęca do wszystkiego,jak najdzie chęć to będzie pod ręką,nieraz lubię wypić lampkę ot tak sobie...:)Na święta kupiłam Orvieto,proponowane przez Ciebie- smakowało,dziekuję.:D
MaGorzatka pisze:Rabarbasiu - a po co lupa? Zrób "ctrl" i "+" i też będzie dobrze :)
Zuziu - jak Ty to pięknie piszesz! Chyba też sobie zrobię ściągę do nowego kalendarzyka "torebkowego", z nazwami podzielonymi na 2 kategorie: "kupić" i "nie kupować", bo przecież w życiu tego nie zapamiętam!

A moja córcia mi tu zostawiła winko bułgarskie (czerwone półwytrawne) "Three moons" i jutro będę je poddawać badaniom.
Krzysztofkhn pisze:Czytam, czytam i dochodzę do wniosku, że wino to nie moja kultura.
Właśnie, za pomocą kupna, nabyłem butelkę śliwowicy.
Zacny truneczek .
I to jest to, to, co niedźwiedzie lubią najbardziej.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:07

Moi Drodzy, pijemy generalnie to, co nam smakuje i robi dobrze na całego człowieka. Moją intencją nie jest nawracanie nikogo, a jedynie pokazanie, że jeśli pijemy wina, róbmy to świadomie, bo warto.
Nie wierzę jednak, że w noc sylwestrową nie spróbujecie tradycyjnych bąbelków :) Niekoniecznie szampana, choć z tą nazwą kojarzy nam się świętowanie nadejścia nowego roku. Pamiętajmy, że szampan to trunek wytwarzany w regionie Szampania, zgodnie z metoda szampańską według zasad apelacji. Pozostałe to wina musujące.Nawet osławione Szampanskoje :)
A co to jest ta metoda tradycyjna zwana szampańską? To w skrócie poddawanie wina podwójnej fermentacji: w kadzi i w butelce. Młode wino przelewa się do butelek i dodając odrobinę drożdży oraz cukru pozostawia się na kolejny etap, kiedy to dwutlenek węgla nasyca wino. Wymyślono też sprytny sposób na pozbycie się osadu z butelek: ustawia się je w pozycji nachylonej szyjką niżej i co drugi dzień delikatnie potrząsa i obraca. Ręcznie lub mechanicznie. Osad zbiera się w szyjce, którą zamraża się, a czop lodowy z osadem wyłazi sam pod ciśnieniem po otwarciu butelki. Ten proces po francusku to remuage (moje wolne tłumaczenie: odmulanie :D ) Gdzieś czytałam, że ten przeszlachetny muł z butelek szampana jest używany do produkcji słynnej musztardy Dijon, ale nie wiem, czy to prawda. Wino jest uzupełniane, czasem dodaje się syropu podnoszącego słodycz. To tak w skrócie.
Szampana każdy choć raz w życiu powinien spróbować. Mój osobisty typ to Veuve Clicquot. Pito go także w "Casablance" i "Uczcie Babette" :)

Szampan używany do polewania się kierowców Formuły 1 to Moet&Chandon.

A tu taka ciekawostka http://www.portal.swiat-alkoholi.pl/sit ... ea0183f97b

Inne wina musujące w zależności od kraju pochodzenia, nie mogą nosić zastrzeżonej nazwy szampan, więc nazywają się: Cava w Hiszpanii, we Włoszech Spumante, Frizzante, Prosecco,ostatnio coraz bardziej popularna także Franciacorta, w Niemczech Sekt. Inne regiony we Francji także mogą produkować wina musujące np. alzacki Cremant.

Szampańskie stopnie słodkości zaczynają się od extra brut czyli super wytrawnego przez brut, extra dry, sec, demi-sec aż do słodkiego doux.

Szczepy winne to w zależności od rodzaju szampana Chardonnay ( w Blanc de blanc stanowi 100%), Pinot Noir i Pinot Meunier ( w Blanc de noir występują samodzielnie lub w mieszance tych dwóch)

Szampana i inne wina musujące otwieramy z delikatnym "puknięciem" przy usuwaniu charakterystycznego korka, nieeleganckie jest otwieranie z hukiem.

Podajemy oczywiście schłodzone w stosownych kieliszkach. Ja najbardziej lubię te w kształcie wąskiego tulipana.

My w tym, jak w poprzednim roku pijemy katalońską Cavę. Jak widać na etykiecie oznaczona jest jako brut, czyli wytrawna, a taka super wytrawna nazywa się w nomenklaturze dla Cavy brut nature.

Obrazek

Szczęśliwego Nowego Roku!

Obrazek

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:08

Rabarbara pisze:Co by wątek nie leżał odłogiem potańczmy przy czerwonym winie mojej ulubionej piosenkarki.Wszak karnawał trwa

https://www.youtube.com/watch?x-yt-cl=8 ... 8030#t=170

Obrazek
)zdjęcie z sieci)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:10

Ja się dopiszę także z nowym odkryciem. Otóż wczoraj wieczorem pojechaliśmy z W. do sklepu typu supermarket, co dla nas jest przedsięwzięciem dość rzadkim. Ale z uwagi na rażące ubytki w środkach czystości oraz artykułach spożywczych o długim terminie przydatności, postanowiliśmy hurtowo zakupić wszystko w jednym miejscu. Celem był Carrefour, gdzie przy okazji odwiedziłam stoisko z winami. Przelazłam pomiędzy półkami i wzrok mój padł na wino z winnicy o wdzięcznej nazwie Katarzyna. Z początku podejrzewałam jakiś lokalny wyrób produkcji rodzimej. Przyjrzałam się etykietom i dowiedziałam się, że oto wina pochodzą z Niziny Trackiej z Bułgarii. Moje zdanie o winach bułgarskich jest raczej kiepskie, ale zaczęłam się wahać. Jedno z win odpadło w przedbiegach : cena 99.00 zł No, ale to daje do myślenia. To nie jest cena przeciętnych paskudztw z BG. Znalazłam inne, cena wyjściowa 46.00zł ale przecenione na 39.00 Merlot i Malbec. Dałam mu szansę i nie żałuję.
W. głodny jak sto psów przyrządził obiad dosłownie w 10 minut: duszona sałata rzymska z cieciorką z odrobiną octu balsamicznego, steki wołowe jednominutowe i do tego grzanki z bułki zrobione na patelni grillowej skropione oliwą.
Wino w kieliszku miało piękny rubinowy kolor z odcieniami fioletu. Zapach zachęcający. W smaku bardzo intensywne ale zrównoważone. Wyczuwalne owoce takie jak wiśnie, jagody. Potem nuta czekoladowa z lekka wanilią. Takie trochę w stylu przyzwoitych win australijskich czy chilijskich. Producenci wyszli z założenia, że taka kombinacja smaku sprzedaje się obecnie najlepiej i bardzo dobrze. Wyrafinowanych smaków można szukać gdzie indziej. Tu mamy do czynienia z dobrze zbudowanym, przyjemnym w piciu trunkiem.

Zdjęcia butelki zamieszczę wieczorem.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:10

Wracam do przynudzania o winie, ale dla tych co do win wytrawnych jeszcze się nie przekonali, napiszę kilka słów o winach słodkich. O słodyczy już wspominałam wcześniej i podkreślę ponownie: słodycz w winie powstaje z cukru resztkowego z owoców, nie przetworzonego na alkohol w procesie fermentacji. Pijemy je schłodzone jako dodatek do deseru ale i do pewnych potraw zupełnie niedeserowych. Wino słodkie to najczęściej także wino dość kosztowne, ponieważ tak jak w przypadku innych dóbr luksusowych składa się na nie świetny surowiec, masa pracy i wiedzy wytwórców. Wina dosładzane a przez to niestabilne, więc bardzo mocno siarkowane, omijamy szerokim łukiem.

Wina słodkie można podzielić na kategorie z uwagi na sposób ich wytworzenia. Posłużę się ściągawką otrzymaną ze sklepu Marka Kondrata Wina Wybrane:


Obrazek

Podsuszanie winnych gron może odbywać w słońcu się na krzakach lub już po zbiorze na specjalnych matach w przewiewnych pomieszczeniach. Chodzi o odparowanie wody, a pozostawienie owoców o skoncentrowanej zawartości cukru.
Późny zbiór owoców polega po prostu na pozostawienie ich na krzaku bardzo długo, aż osiągną najwyższy poziom zawartości cukru. Zbiera się już w zasadzie przejrzałe winogrona.
Wina lodowe to majstersztyk sztuki winiarskiej. Wytwarza się z owoców, które pozostawiono na krzaku aż do mrozów.
Botrytyzowane wina to grupa trunków wytwarzana z gron porażonych szlachetną odmianą pleśni Botritis cinerea. Skórka owocu jest uszkadzana, dzięki czemu woda odparowuje z gron.
Wzmacniane czyli wina alkoholizowane. Fermentacje przerywa się poprzez dodanie wysokoprocentowego alkoholu i zabicie drożdży, dzięki czemu część cukru pozostaje nieprzetworzona.

Czasem pozostawienie owoców na krzewie w celu wysuszenia lub późnego zbioru może połączyć się z wystąpieniem szlachetnej pleśni.

Tyle wiadomości podstawowych. A oto kilku przedstawicieli win z niektórych w/w grup win słodkich:
Zaczniemy od bratnich Węgier i Tokaju. Tokaj Aszu jest przykładem wina botrytyzowanego, z późnego zbioru, kiedy grona już mają sam cukier i aromaty z olejków eterycznych. Przepraszam za stan butelki, ale swoje przeżyła...

Obrazek

Obrazek

Aszu oznacza właśnie takie "uwiędnięte" winogrona po zaatakowaniu przez pleśń.

Na etykiecie widać koronę (Vinum Regum, Rex Vinorum czyli wino królów, król win) oraz informację o liczbie puttonów. Cóż one oznaczają? Z grubsza chodzi o wiadra, którymi posługują się producenci przy dozowaniu tzw. eszenzji czyli podfermentowanego soku wyciśniętego z najbardziej odwodnionych owoców czyli tych najlepszych rodzynek, którą to eszenzję dodaje się do winnego moszczu z pozostałych winogron. Im więcej wiader (tu widać, że było 5) na beczkę o pojemności 136 l, tym wino bardziej esencjonalne, słodsze, ciemniejsze... no i droższe.

I jeszcze jeden przykład: Aszu to to nie jest, ale z etykiety wynika, że sposób wytworzenia podobny. Kupiłam w Lidlu z uwagi na przecudny obrazek na etykiecie :)

Obrazek

Obrazek

Kolejni przedstawiciele win słodkich wkrótce :)

EDIT: Muszę wspomnieć tu także o najsławniejszym bodaj słodkim winie, francuskim Sauternes produkowanym w regionie Bordeaux, który łączony jest w parę z foie gras. Butelka przepadła, jak przekopię piwnicę, może jeszcze gdzieś odnajdę i zaprezentuję. Wtedy nieco dłuższy opis nastąpi.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:11

Jeśli chodzi o wina wytwarzane z winogron suszonych to mam zacnego przedstawiciela, wino z Grecji a konkretnie z wyspy Santorini. Nazwa podobna, właściwie identyczna jak wino wytwarzane we Włoszech, jednak to nie ten sam trunek. Oto Vinsanto.

Obrazek

Obrazek

Wino to ma niezwykły smak, jest bardzo słodkie i, choć jest produkowane ze szczepów białych, ma odcień karmelu z domieszką różu. Nazwa pochodzi od słów "Wino z Santorynu". Skład wina to minimum 51% szczepu Assyrtiko, pozostała część to zazwyczaj szczep Aidani. Podaje się, że do wytworzenia 1 litra Vinsanto potrzeba ok. 5 kg posuszonych winogron.
Przy butelce widać malutką sakiewkę, w której jest korek do zamykania butelki. Wino można bowiem bez uszczerbku przechowywać po otwarciu i zabezpieczeniu korkiem.

Innym przykładem wina produkowanego z suszonych owoców jest dość rzadka obecnie Malvasia delle Lipari czyli wino z Wysp Eolskich czyli Liparyjskich we Włoszech w sąsiedztwie Sycylii. Metoda produkcji we Włoszech nazywana jest passito. Butelkę niestety szlag trafił (razem z zawartością):evil:

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:12

Jeszcze ostatnia grupa win słodkich, choć do niej należą nie tylko trunki słodkie. Wina wzmacniane, bo o nich mowa, przez niektórych traktowane są jak nie-wina, ale jak dla mnie powstają z przefermentowanego soku winogronowego, więc winami są.

Zacznę od francuskiego Pineau des Charentes, które należy do kategorii win słodkich likierowych (Vin doux liqueur). W niektórych źródłach opisywany jest jako "napój alkoholowy". Warto o nim wspomnieć z uwagi choćby na sposób produkcji. Otóż owoce, z których powstaje wino są zbierane w apelacji Cognac. Proces fermentacyjny przerywany jest we wczesnym stadium dodaniem... właśnie koniaku. Zawartość cukru jest wysoka bo ok. 170g/l, zawartość alkoholu zwykle 17%, ale może być i 22%
Podajemy porządne schłodzone.

Obrazek

Przenosimy się do Włoch, gdzie zdegustować można sycylijską Marsalę. Marsala to wino nie tylko słodkie. Żeby zaliczyć ją do kategorii win słodkich, musi mieć powyżej 100 g/l cukru.

Obrazek

"Oro" oznacza, że trunek ma kolor złocisty. "Superiore" wskazuje, że był starzony przynajmniej dwa lata. Starzenie Marsali to proces zwany in perpetuum i polegający na mieszaniu wina z różnych beczek w różnym wieku. Produkt finalny butelkuje się z beczki położonej najniżej. Podobno taki sposób produkcji oraz wysoka zawartość alkoholu uodporniła wina te na trudy podróży morskich.

I jeszcze jedna buteleczka: hiszpańska sherry z regionu Jerez de la Frontera w Andaluzji. Sherry to oczywiście "zangielszczona" wersja hiszpańskiego "Xeres"

Obrazek

Obrazek

Pedro Ximenez (PX) to szczep winny, który właśnie używany jest do produkcji słodkiego, doskonałego sherry. Zwykle owoce po zbiorze poddaje się suszeniu na słońcu, aby cukier osiągnął wyższą koncentrację. Fermentacja dobiega końca i wówczas dodaje się destylat wyprodukowany z win pochodzących z La Manchy. Starzenie (dojrzewanie) odbywa się bardzo podobnie jak w przypadku Marsali z tym, że w Hiszpanii nazywa się ten proces solera.
Na kontretykiecie podane jest, że należy spożytkować w ciągu roku po zakupie, co w zasadzie oznacza, że wino to, jak i pozostałe wina wzmacniane, nie zyskuje na jakości z czasem. Ale wystarczy spróbować, a przekonamy się, że ten miód o posmaku dojrzałych fig jest boski w każdym momencie.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:13

Wątek jakoś nie zyskał popularności,ale mimo to będę od czasu do czasu wpisywać tu coś, co warte jest ogłoszenia.
I oto taka informacja:
W. zwiedzając okolice Puław, Nałęczowa i Kazimierza został zaproszony do mini winnicy, która wytwarza wina białe i czerwone.
Ja jakoś z rezerwą odnoszę się do polskiej produkcji wina, ale skoro butelki przyjechały razem z W. no to degustacja obowiązkowa ;)
Zdecydowaliśmy się otworzyć czerwone, bo na kolacje była jagnięcina. Zapach po nalaniu do kieliszka dość wyraźny, kwasowy, ale Puławy to nie Sycylia. Smak wina dość cierpkawy, ale nie ostry. Nawet bym powiedziała, ze zrównoważony. Kolor wina ciemny.
Wypiliśmy po kieliszku i muszę przyznać, że byłam pozytywnie zaskoczona. Natomiast dnia następnego wino było znacznie lepsze i piłam je z przyjemnością.

Tu strona winnicy: http://www.winnice.pulawy.pl/

Butelki nie pokazuję, bo się niczym nie wyróżnia, etykieta zawiera tylko nazwę winnicy oraz informacje o kolorze wina. Jeśli ktoś będzie miał okazję tam być, zachęcam w celach poznawczych do zakupu.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:14

Barabella pisze:Zuziu niesłusznie twierdzisz, że wątek popularny nie jest. Dla mnie on jest bardzo ważny, bo do tej pory dzieliłam wina na dwa rodzaje czyli te, które lubię i te, które mi nie smakują. Dzięki Tobie biorąc lampkę wina do ręki, zastanawiam się nad jego walorami. Każdy Twój wpis wręcz chłonę. Możliwości nie mam wielu, bo wyprawy do 'dobrych' sklepów ograniczają mi finanse, lecz wykupuje nagminnie wytrawne z B. Brak już rocznika 2011 i teraz tylko 2012 się delektuję. Pisz, ucz, pokazuj, bo to jest bardzo cenne
Ryszan pisze:Zuziu to co degustujemy w te święta,podpowiesz cóś :?: bo o jedzeniu już tyle napisano,że należało by to czymś popić.:roll: dla lepszego trawienia,oczywiście.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:14

Aniu kochana, odkurzyłaś wątek i odgarnęłaś pajęczyny, a ja już lecę!
Otóż mój zestaw jest już w zasadzie skompletowany.
Wino czerwone sztuk trzy:
Numero uno to Primitivo 12 e Mezzo - pyszniutkie wino, bogate, mocno owocowe, słoneczne. Po prostu jak powidełka :) Alkohol na początku dobrze wyczuwalny, a potem to już tylko śliweczki dojrzałe! Przy tym wcale nie jest ciężkie, wręcz przeciwnie - świeżość króluje w smaku. Do mięs, zwłaszcza grillowanych - super.

Potem mamy Primitivo di Manduria od tego samego producenta i z podobnym nieco posmakiem owocowym. Tu chyba bardziej czuć czarną porzeczkę, kakao czy kawę. Może trochę toffi czy karmelu.Do zimnego bufetu świetne, ale i do mięs na ciepło także dobre.

Trzecie winko przyjechało ze mną z Macedonii, więc nie wiem czy u nas do dostania. O smaku napiszę dopiero jak zdegustuję :) Winnica prywatna Bovin znajduje się w Negotino na południowy wschód od Skopje.Region, skąd pochodzi Cabernet Sauvignon użyty do produkcji tego wina nazywa się Tikves.

Oto czerwona trójca

Obrazek

Białe wina to sztandarowe Prosecco, o którym już wspominałam i coś nowego, wino Bisila z Hiszpanii, które polecił nam nasz Fabio ze sklepu Zacne Wina w Izabelinie. Tu informacja ze strony sklepu

http://www.zacnewina.pl/index.php?wine=693

Zobaczymy, jak się sprawdzi na świątecznym stole.

Biały duecik

Obrazek

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:16

W Trójce w dzień Bożego Narodzenia przez dwie godziny pan Marek Kondrat opowiadał o swoich licznych podróżach "winnych" i czytał fragmenty swojej książki "Winne strony". Z tego co usłyszałam wnioskuję, że to książka dla każdego, przede wszystkim dla tych, co to "chcieliby się o winie dowiedzieć, ale boją się zapytać" :)
Żadne snobistyczne dyrdymały czy naukowe wywody. To lekka i obfitująca w łatwo przyswajalne informacje pasjonująca lektura.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:16

grazynarosa pisze:Na winach nie znam sie kompletnie, nie patrze co kupuję, wiem , że nie lubię wytrawnych.
Ale jest wino które mi bardzo posmakowało 5 lat temu....sama wypiłam 2 butelki-bo tyle przywiozłam z Włoch a dokładnie z San Marino.Wino nazywa sie Joli i o ile mi wiadomo jest to ich rodzimy wytwór...San Mario'wski.
Dla mnie....boskie....szukam go u nas....ale bez skutku....nawet szukałam osób tam jadących autem, tez kicha.
Drugie to zapewne znany wszystkim Tokaj Aszu....troszke podobne to włoskiego ale chyba bardziej słodkie.
To tyle na ten temat....hehehhe.

Obrazek

Gdyby ktoś, coś , kiedyś.....biore skrzynkę ...
Grażynko, jeśli to faktycznie produkt z tego mikroregionu jakim jest San Marino, to nie ma szans na dostanie tego wina u nas. Ilości produkowane w tycich winnicach SM są pewnie śladowe i o żadnym eksporcie mowy nie ma.
Z ciekawości weszłam na stronę producenta podanego na etykiecie http://www.consorziovini.sm/?id=383, ale tam o tym winie ani śladu...
Ale zaciekawiłaś mnie samym faktem istnienia win lokalnych w SM :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 12:18

MaGorzatka pisze:Zuziu - watek jest cudowny, a że mało komentarzy, to co Ty byś chciała? Przecież nie może być tak, że każdy kto chce, to sobie ołówkiem nanosi poprawki w encyklopediacch.
Ja bardzo chętnie czytam Twoje winiarskie opowieści, a potem nic z nich nie pamiętam!
Ale posłałam linka do wątku mojej córci, która jest miłośniczką win, a i pamięć ma bez zarzutu, więc może umiejętnie skorzystać.

A Ty, Zuziu to byś mogła egzaminy z tych win zdawać!
Małgosiu dziękuję Ci za dobre słowo pod adresem wątku, mam nadzieję, że Twojemu dziecku przydaje się co nieco :) Komentarze, jakie najchętniej bym widziała to opisy degustacji, bo poczuć smak wina i odnaleźć ukryte w nich skojarzenia to jedno, a umieć wyrazić to w słowach to też sztuka :)

Wejście w rok 2016 uczciliśmy ponownie Cavą. Cena niewygórowana, poniżej 30 zł a mimo oznaczenia "brut" wytrawność miesza się z delikatną owocową słodyczą. Bąbelki niespodziewanie obfite, więc otwarcie nastąpiło z hukiem, a korek W. posłał w sufit :)


Obrazek

Obrazek

Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „W domowej piwniczce”