In Vino Veritas

Koneser poleca
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: In Vino Veritas

Post autor: MaGorzatka » 10 mar 2017, 15:31

Ja jako pierwsza tu wpisana też oczywiście proszę o zaliczenie mnie do kursantów i mogę nawet przez cały tydzień ścierać tablicę :)

aniamania

Re: In Vino Veritas

Post autor: aniamania » 10 mar 2017, 15:32

Ciekawy i smaczny wątek, który przypomniał mi wierszyk:

Ryby, drób i cielęcina
lubią tylko białe wina.
Zaś pod sarny, woły, wieprze
jest czerwone wino lepsze.
Deser, frukta i łakotki
lubią tylko wina słodkie.
A szampana, wie i kiep,
można w czasie, po i przed.

Czasy się zmieniają i łączenie win z potrawami też. Chyba to jest wierszyk z czasów, kiedy nie znano serów, lub nie dosmakowano się połączenia ich z trunkiem.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 10 mar 2017, 15:33

No tak, wierszy o winie zbyt wiele nie ma, ale może dlatego, że PRAWDA JEST TAKA :)


6416495ab41a5057f6065f5683a10b33.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: In Vino Veritas

Post autor: MaGorzatka » 10 mar 2017, 15:34

No tak... w tej sytuacji, pisać poezję o poezji, to jak masło maślane :D

Szampana prawdziwego nigdy nie piłam, tylko te pseudo wynalazki, które podaje się u nas przy okazji Sylwestra. Bardzo mi one jednak nie smakują i nie cierpię tego natychmiastowego bąbelkowego szmerka, który mi wywołują w głowie. Od lat więc nie piję tego dziadostwa, tylko oddaję komuś mniej wydziwiającemu.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 10 mar 2017, 15:34

zielonajagoda A u mnie w barku (oprócz mocniejszych trunków)stoją trzy szampany, dwa austriackie z płatkami złota 23 karatowego i szampan francuski, i jego etykietka NIC mi nie mówi, o taki właśnie http://www.vivino.com/wineries/jean-mar ... d-cru-2008, nawet nie pamiętam od kogo dostaliśmy go w prezencie

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 10 mar 2017, 15:35

Małgoś to jak się spotkamy, przywiozę takie bąbelki, które nie będą szampanem ani sylwestrowym paskudztwem, w którym bąble to wytwor sztucznego nasycenia gazem. Może Ci zasmakują :) Ja dwukrotnie piłam szampana, raz był to trunek od Vevue Clicquot Ponsardin a drugi od Moet&Chandon. Ten pierwszy smakował mi znacznie bardziej.
Iwonko szampan to wino musujące wyprodukowane we Francji w regionie Champagne i tylko takie mogą nosić tę szlachetna nazwę wesoły, zatem wina austriackie to wina musujące. Z drobinkami złota to znam niemiecki Blue Nun, ale nigdy go nie piłam. Ten drugi trunek u Ciebie to szampan wytrawny (BRUT) wyprodukowany w winnicy o klasyfikacji Grand Cru (mikroregion z doskonałym klimatem, z idealnie dobranym szczepem i innymi czynnikami, które finalnie dają wina wybitne) w okolicy wiochy Bouzy w Szampanii. Tyle widzę.
Etykiety szampana są nieco inne niż "zwykłych" win. Tu jest mniej informacji - nazwa szampan mówi sama za siebie :) , zwykle brak nazwy szczepu, ponieważ w zasadzie używa się trzech: pinot noir, pinor meunier i chardonnay. Blanc de blanc oznacza, że użyto winogron białych, blanc de noirs, że czerwonych (ale barwnik ze skórki nie może się przedostać do wina - szampan to wino białe). Poza tym jest nazwa producenta, logo, zawartość alkoholu, rok produkcji i pewne malutkie literki, które oznaczają najogólniej mówiąc, status producenta.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:35

Bouboulina pisze:Zuzanno, niniejszym oświadczam ze zdecydowanie jestem zainteresowana Twoimi wykładami , z uwagą wysłucham i zastosuje w praktyce
jakie wino, do czego, w czym i kiedy. Chętnie bym wymieniła Retsine - Kourtaki ktorą pijam w upały, na cos szlachetniejszego.
Bouboulina pisze:".....Jeśli w sklepie specjalistycznym nie poprosicie wyraźnie o wino do kilkuletniego przechowywania a zatem wybitne, z potencjałem i ...kosztowne, powinniście dostać butelkę rocznik 2012, 2011. Jeśli pojawi się 2008 czy 2007 czy o zgrozo, starsze, nie bierzcie, bo jest duża szansa, że wino wylejecie do zlewu. W takim przypadku zaprzestańcie również uważać sklep za specjalistyczny ..."
o! wlasnie przyswoiłam ważną informacje, drukuje, w ramkę i nad łóżko. Dziękuję.
Basiu to jest jak najbardziej szlachetne wino, choć pamiętam, gdy go spróbowałam-przysięgłam sobie więcej do ust nie brać :D Czysta terpentyna ! To było bardzo dawno, być może teraz wrócę do niego i dam mu szansę. Upały już chyba na ten sezon mamy z głowy, ale korzystając z mojego postu z początku wątku w sprawie picia wina w letnie skwary, poszukaj swojego ulubionego smaku. Albo takiego, który ma szanse stać się Twoim ulubionym :) Podobnego do Retsiny chyba nie znajdziesz, tendencja jest raczej do sięgania po smaki kwiatowo-owocowe i tak rynek się ukształtował. [/quote]
Bouboulina pisze:Teraz pokazala sie na rynku Retsina Lefkiotis, nabylam ale ....... kolo Retsiny lezalo i tylko lezalo. Powiedz jakie ostatnio pilas dobre biale, to chyba nie bedzie reklama
raczej podpowiedz.
Basiu zrobimy tak: podpowiem, co piłam. A czy to jest dobre to tylko pijący ocenia :) Dla mnie w skali 1-10 na jakieś 7,5. Sycylijska Inzolia O'Feo 2012. Zupełny strzał, bez wcześniejszych doświadczeń ani z wytwórcą ani tym bardziej z tym winem.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:36

Kochani, niniejszym rozpoczynam cykl o odczytywaniu etykiet. Będą to informacje podstawowe, które pozwolą zidentyfikować wino, ale nic nie powiedzą, czy to taki smak, jakiego szukamy, jeśli nie zgłębimy wiedzy na temat szczepów, regionów i roczników. Liczę zatem na pracę własną w tym względem :)

Etykiety win z różnych krajów różnią się między sobą znacznie, początek niech będzie łatwiejszy czyli przeanalizujemy przykładowe wino chilijskie. Wina z Nowego Świata generalnie mają etykiety proste i łatwe do zrozumienia, aczkolwiek trzeba być świadomym pewnej elastyczności w stosowaniu reguł przez winiarzy w niektórych krajach.
Kiedyś czytałam, że stosowana jest tam zasada KISS (Keep It Simple Stupid), co w wolnym tłumaczeniu oznacza: Upraszczaj, Głupolu :D Marketing przede wszystkim!

My nie jesteśmy głupolami i będziemy wyciskać z tych etykiet tyle informacji ile się da.

Zatem po pierwsze: etykieta awers

Obrazek

Idąc od góry: De Martino to nazwa producenta win w Chile. Ma swoja stronę w necie.
Reserva... hmm.. tu musimy się pochylić nas południowoamerykańska mentalnością i jasno zaznaczyć: reserva w tychże chilijskich standardach oznacza co do zasady cztery lata starzenia w beczkach dębowych. A tak naprawdę to nie bardzo wiadomo, jak to oni tam robią ... W Europie słowo Reserva, Reserve etc bardziej zobowiązuje. W przypadku tego wina wyczytałam, że akurat leżało 14 miesięcy w dębie.
Ale wracamy do etykiety: Legado to akurat informacja dotycząca serii win wyprodukowanych w ekologicznej winiarni producenta. Zamysłem było wyprodukować takie wino, które odzwierciedlałoby najlepiej charakterystyczne cechy najwybitniejszych chilijskich winnic. Lagado-czyli dziedzictwo.
Maipo, a poniżej D.O. Maipo Valley. Oznacza to region winiarski, z którego pochodzi wino z oznaczeniem apelacji Denominación de Origen. Maipo Valley to północna część najsłynniejszego regionu winiarskiego Central Valley (Dolina Centralna) w pobliżu miasta Santiago. Klimat tam panuje śródziemnomorski, najlepsze czerwone wina powstają ze szczepów Syrah, Carmenere i Cabernet Sauvignon.
No i na samym dole mamy: Carmenere to nazwa szczepu. Wywodzi się z francuskiego regionu Medoc, ale tam szlag go trafił przez filokserę. Natomiast uprawiany jest od XIX w. w Chile i ..prawie tylko tam. Daje wina przyjemne w piciu, takie które niekoniecznie pijemy do posiłku. Ciemna barwa, gęstość aromat i smak porzeczek, jeżyn czy malin wyczuwalne bez pudła.
Uważa się jednak, że w przypadku win z Chile nazwa szczepu informuje jedynie o tym, który jest w przewadze. Dla win eksportowanych z Chile szczep wymieniony na etykiecie musi stanowić minimum 85% składu. Dla win rocznikowych i z oznaczonym regionem pozostała zawartość (15%) musi pochodzić ze szczepów z tego samego regionu zebranych w tym samym roku.
2012 to oczywiście rocznik.
Wine of Chile - wiadomo.

Na rewersie znajdziecie informacje dotyczącą zawartości alkoholu ( w tym przypadku 13,5%)i pojemności butelki (750 ml),ale to może być umieszczone gdziekolwiek. Poza tym znajdziemy tu dane importera (i zdemaskowałam tym sposobem jednego z importerów, u którego ja kupuję :D) i krótką charakterystykę wina i producenta.

Obrazek

Wino zawiera siarczyny (contains sulfites) jako środek konserwujący. Każde zawiera, nie ma obawy. Zdjęcie jest nieudane, zatem niezbyt wyraźnie widać, że jest także informacja o tym, że wino może produkować osad, który w żaden sposób nie wpływa na jego jakość. Trzeba więc uważać przy serwowaniu.
Szukajcie też informacji Produced and bottled by... To wskazuje, że wino zabutelkował producent.

No, to chyba tyle.
Wino na 8,5 w skali 1-10. Oczywiście ocena subiektywna :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:37

A tu wino z ostatniej chwili tzn. z ostatniej promocji w sklepie w kropki :) Wczoraj kupione i od razu zdegustowane, co widać, bo butelka na zdjęciu pusta już.
Wino białe pochodzące z regionu Tokaj na Węgrzech. Półwytrawne. Cena 19,99 PLN.
W zasadzie produkcja masowa i wydawałoby się, że szczególnej uwagi nie warta, ale...

Na początek etykieta.

Obrazek

Język trochę trudny, zatem kilka słów wyjaśnienia: to długie słowo na "S" to nazwa szczepu. Po naszemu jest to po prostu Muscat blanc. (pełna nazwa Muscat Blanc a Petit Grains czyli drobnoowocowy). Oczywiście ma swoje nazwy lokalne i we Włoszech jest to np. Moscato bianco, z którego wytwarza się np. Asti czy wzmacniane wermuty.
Druga kwestia wymagająca podkreślenia to coś, czego dowiedziałam się z netu, czyli kto to taki Ats Karoly. Otóż jest to podkupiony z Royal Tokaji enolog, ten który wyprodukował słynne Aszu. Zatem do degustacji podeszłam z należnym szacunkiem. Wino dotarło za ciepłe, więc poszło do lodówki na pół godziny.

Kolor leciutko słomkowy, aromat przyjemny, jakby gruszkowy. Nie za słodkie, nie za kwaśne, bardzo dobrze zrównoważone. Nie nudzi się po pierwszej lampce. Moim zdaniem jedno z najlepszych win z Owada, jakie piłam.

W sali od 1-10 daję 9,5 :)

Dla porządku jeszcze rewers etykiety

Obrazek

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:38

Kochani, nie wiem, czy ktokolwiek tu jeszcze zagląda, ale mimo to kontynuuję subiektywny wątek winiarski i przedstawiam kolejne wrażenia z zakupów w Biedronce.

Wszystkie trzy wina, jakie chciałabym opisać, to wina czerwone wytrawne. Wszystkie kosztują poniżej 20 zł.

Pierwsze to Macedoński Vranec 2013:

Obrazek

Ci, którzy podróżują po Bałkanach, pewnie zetknęli się z tym szczepem winorośli, w np. Chorwacji nazywa się on vranac, ale chodzi o to samo. U nas bardzo mało znany. A szkoda bo to pokrewny szczep do primitivo, z którego Włosi potrafią zrobić pyszności :) Nazwa oznacza konia maści karej :)

Samo wino wspaniale owocowe w smaku: nieco jagód, trochę czereśni, cierpkość prawie nie wyczuwalna. Pod koniec (na finiszu :) ) mamy leciutką goryczkę jakby z czekolady. Barwa ciemna.
Można poeksperymentować z napowietrzeniem trunku czyli przelaniem do karafki na kilka godzin przed spożyciem. Ja tego nie zrobiłam, a potem, gdy chciałam zrobić powtórkę okazało się, że wina w Owadzie już nie ma...
Naprawdę polecam, jeśli przy okazji buszowania po półkach z cebulkami traficie na te flaszeczkę.

Kolejny zakup to wino hiszpańskie, Monasterio de las Vinas Crianza 2008

Obrazek

Z lekkim niepokojem obejrzałam etykietę z uwagi na rocznik, ale mając wiele uznania dla win hiszpańskich oraz po przeczytaniu rekomendacji dla winnicy Carinena z Aragonii (Prowincja Saragossa) uznałam, że nie może być tu totalnej porażki. Apelację D.O.(Denominacion de Origen) nadano w 1932 r.
Tym, że na owijce wokół szyjki krzyczał napis, że enolog Robert Parker dał mu 89 punktów nie sugerowałam się wcale, ponieważ lubię sama spróbować i mieć własne zdanie.

Wino to jest kupażem kilku szczepów: granacha, tempranillo, carinena i cabernet sauvignon. Starzone w beczkach dębowych przez 6 miesięcy jak głosi etykieta (crianza na etykiecie oznacza, że czerwone wino powinno być przechowywane co najmniej rok w beczkach, więc nie wiem o co chodzi, skąd tylko 6 miesięcy?)
No, ale zdegustujmy. Wino ciemne, rubinowe. Ale w smaku gdzieś ta crianca nie wychodzi. Czyli jednak co 12 miesięcy to nie 6 :) Za lekkie. Za to bukiet poza wszystkim bardzo przyzwoity: owoce z leciutką, ale wyczuwalną nutą karmelu. Dębinę da się wyczuć na finiszu. Pije się z przyjemnością. Niekoniecznie do posiłku.

Ostatni zakup to Leva Pinot Noir 2012

Obrazek

Tu niestety zdziwienie a potem rozczarowanie. Pinot Noir to szczep, którego owoce mają bardzo cienką skórkę, zatem barwa wina jest świetlista. W kieliszku za to dziwny, ciemny trunek. W smaku też niestety bez rewelacji, "napompowany" jakimiś polepszaczami smaku(?), sztuczny, "buraczany".
Zostawcie na półce.

paputowy dom

Re: In Vino Veritas

Post autor: paputowy dom » 17 mar 2017, 11:39

zuzanna2418 pisze:Kochani, nie wiem, czy ktokolwiek tu jeszcze zagląda"
zagląda, zagląda :D
Zuzia ja też z winem nie ma doświadczenia ale dopóki był w okolicy sklep Świat Win, w którym pracował bardzo miły i ciekawie opowiadający Pan kupowaliśmy z M czasem jakąś butelczynę. Pamiętam niestety niewiele nazw :oops: ale smakowały nam wina gruzińskie i białe wino Santa Messa.
Zuziu w niedługim czasie wybieram się do Lizbony i poprosiłabym o polecenie jakiś portugalskich win. Piłam będąc onegdaj w Portugalii porto(za kilka euraków bo kasy wiele nie było) ale nie posmakowało mi było bardzo słodkie i ciężkie.

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:40

Justynko Portugalia nie jest moją najmocniejszą stroną w praktyce :oops:, myślę, że również dlatego, że u nas jakoś nie zyskały popularności wina produkowane tam w dawniejszych czasach, przyciężkie, mało wyrafinowane. A to kraj który ma naprawdę duże możliwości a rodzaje win od wzmacnianych alkoholem Madery i Porto ( porto może być też wytrawne! Spróbuj Tawny lub LBV, Ruby jest najtańsze i najcięższe) przez młodziutkie vinho verde ( na upały - doskonałe) po słodki, likierowy muskat Setubal, mogą zadowolić każdego.
Co mogę doradzić, to szukanie win z winnic produkujących najlepsze trunki (Douro, Dao, Bairrada - tu podobno sztandarowym wyrobem jest różowy półsłodki Mateus, Alentejo), ale apelacji DOC jest jeszcze masa, niektóre maleńkie, zatem warto zapytać kogoś miejscowego o poradę.

A to buteleczka Porto LBV (Late Bottled Vintage) Rok "produkcji" to 2003 ale z boku jest informacja o roku zabutelkowania (2008) czyli, ze przeleżało sobie przepisowe 5 lat w beczce.

Obrazek

Obrazek

Łomatko, ale Ci zazdroszczę :D

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:42

gajowa pisze:Zuziu, ja też zaglądam, nauczam się i degustuję z lubością. :lol: Często nabywam w Biedronce, ale też ostatnio w Lidlu, bardzo przyzwoite. Ostatnio - zresztą podczas mojego pobytu na Podlasiu - raczyłyśmy się z siostrą Tirant lo Blanch „Vendimia Oro”...nie potrafię go opisać, ani też nie wiem, czy tak teoretycznie jesxt to dobre wino, ale praktycznie - doskonałe! Do tego stopnia, że konieczna była powtórka:lol:
"Ewo gajowa" podobno Lidl ma lepszą nawet ofertę win niż Biedronka, ale ja niestety żadnego L. nie mam po drodze. Poczytałam o tym winie, które degustowałaś i opis jest zachęcający. Wino pochodzi z Walencji, jest ciemne, gęste, wyraziste w smaku, nieco pieprzne. Wysoka zawartość alkoholu. Polecane do dobrej wołowiny.
Beatko oj, to się cieszę :). Bo czasem się martwię, że piszę nudno albo niezrozumiale. Trudno jest opisywać niektóre rzeczy, zwłaszcza własne wrażenia degustacyjne, żeby czytający poczuli ten opis na języku :)

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:43

Oto kolejna odsłona pogaduszek przy winie. Tym razem wrócę do opisów etykiet, które powinny nam ułatwić wybór wina, jednak, jak już wspomniałam, do tego potrzebujemy nieco podstawowej wiedzy, aby wybrać to, co nam akurat pasuje.

To może skok na głęboką wodę, ale dla chcącego- nic trudnego.
Etykietowanie win francuskich szczególnie tych, gdzie etykieta nawiązuje do starszych tradycji tzw. etykietowania geograficznego. A to z tego powodu, że klasyfikacja win we Francji jest chyba najbardziej rozbudowana.
Postaram się zacząć od niezbyt skomplikowanej etykiety. Jak się wzbogacę, postaram się kupić przykłady innych win z nieco innymi informacjami na etykiecie, których tu akurat nie ma, bo wino jest "innej kategorii"
Na początek jednak kilka informacji dla porządku.
Wina we Francji można podzielić na takie, które oznaczone są nazwą Appellation d'Origine Controlee (AOC lub AC) lub coraz częściej AOP (Appellation d'Origine Protegee)
takie, na których znajdziemy napis Vin de pays oraz Vin de table
Pierwsza w tych grup to wina z gwarancją pochodzenia z danego regionu, spełniające także warunki produkcji. Czasem tu można się spotkać z apelacją AOC przynależną konkretnej winnicy lub posiadłości.
Druga kategoria to wina regionalne, które, najogólniej mówiąc nie spełniają wymogów apelacji obowiązującej w danym regionie (np, dodano winogron spoza terenu objętego apelacją, winifikacja przebiegała inaczej niż w standardach). Mogą być to nadal wina rocznikowe, całkiem przyzwoite.
Trzecia kategoria to wina stołowe, najprostsze i produkowane bez żadnych w zasadzie ograniczeń. Na etykietach brak rocznika, szczepu i regionu, ponieważ tu można wymieszać dowolnie roczniki, regiony i szczepy :)
Z etykietami francuskimi możemy mieć także ten problem, że spora ich część nie zawiera nazwy szczepu a jedynie nazwę regionu i winnicy. Zatem jest to już wyższa szkoła jazdy, musimy znać region, jego charakterystykę upraw, klimat i gleby, żeby wiedzieć, czego po winie możemy się spodziewać.

Jako pomoc naukowa posłuży buteleczka czerwonego, wytrawnego AC a w zasadzie AOP

Obrazek

Co tu widać? Od góry mamy napis MIS EN BOUTEILLE AU CHATEAU jest bardzo ważny, ponieważ oznacza, że wino butelkowano w winnicy, która wyprodukowała winne grona.
2012 to oczywiście rocznik
Chateau du Vieux Parc to nic innego niż nazwa posiadłości, która jest producentem wina. Często są to "firmy rodzinne" produkujące wina od kilku pokoleń.
Pod ilustracją przedstawiającą domostwo producenta czyli właśnie chateau mamy nazwę regionu. W tym przypadku Corbieres to część dużego regiony winiarskiego Langwedocji. Południowa, górzysta część Francji oraz bliskość morza daje wina dość zróżnicowane w zależności od lokalizacji winnicy (inny tzw. terroir w każdej z 11 stref regionu)
Produkcja win czerwonych opiera się na dość skomplikowanych zasadach dobierania proporcji winogron z poszczególnych szczepów. Dla nas jednak najważniejsze jest, jakie szczepy możemy tu spotkać.I że w winie z Corbieres musi ich być co najmniej dwa :)
A mogą to być : grenache, syrah, mourvedre, carignan. To szczepy podstawowe używane w produkcji. Jest jeszcze kilka, które mogą służyć za dodatek uzupełniający.

Spójrzmy jeszcze na dół etykiety

Obrazek

Tu mamy informację o apelacji wina oraz ... nazwisko rodziny - właścicieli winnicy (Panis)wraz z adresem.

Nie zapomnijmy o kontretykiecie.

Obrazek

Tu możemy też znaleźć ciekawe informacje, w tym przypadku dowiemy się o odmianach winorośli użytych do produkcji wina (typowa mieszanka grenache i syrah), temperaturze serwowania oraz przeczytamy kilka słów na temat producenta.
Trudne? wcale nie :D

zuzanna2418

Re: In Vino Veritas

Post autor: zuzanna2418 » 17 mar 2017, 11:45

Joane pisze:Zuzanno dzięki za tak obszerne opisy wina, jak i opisów na etykiecie.
Bardzo lubię dobre wina i posiadam pobieżną wiedzę, ale dzięki tobie zagłębiam się jeszcze bardziej.
Kilka miesięcy kupiłam przez internet wina w jednym sklepie specjalistycznym. Były i są bardzo smaczne.
Czytając opisy na etykietkach wyciągnęłam niektóre moje butelki i sprawdzałam, czy będę umiała coś wyczytać. Poszło ze średnim skutkiem.
Joasiu jaka radość, że tu zajrzałaś :) Postaram się wkrótce wrócić do wątku i mam nadzieje, że nie będziemy tu tylko we dwie :) Etykiety mają to do siebie ostatnio, że są bardzo uproszczone, nawet europejscy producenci win coraz częściej stosują minimalizm, więc informacji tam jak tam lekarstwo. Ale zachęcam do wstawiania zdjęć, pogłówkujemy wspólnie :)
asia3368 pisze: Ostatni zakup to Leva Pinot Noir 2012

Obrazek

Tu niestety zdziwienie a potem rozczarowanie. Pinot Noir to szczep, którego owoce mają bardzo cienką skórkę, zatem barwa wina jest świetlista. W kieliszku za to dziwny, ciemny trunek. W smaku też niestety bez rewelacji, "napompowany" jakimiś polepszaczami smaku(?), sztuczny, "buraczany".
Zostawcie na półce.
To już wiem, czemu niedzielny królik nam słabo smakował:lol:. Użyłam do niego właśnie tego wina, reszty która została nawet nie posmakowałam. Musiałabym spytać męża jakie miał odczucia.
Zresztą przyznam się, że zdecydowanie lepiej smakują mi wina białe ewentualnie różowe. [/quote]

ODPOWIEDZ

Wróć do „W domowej piwniczce”