Kompostownik
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Kompostownik
Filmik zrobiony świetnie. Jedyny warunek to należy zdobyć europalety, kilka kątowników i wkrętów, metalową siatkę i stare deski.... Jak te, które posiadam przegniją, to kolejne wykonamy właśnie tak. Prosto, schludnie i w 2-3 godziny. Bardzo dobry pomysł na świetny kompostownik
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22557
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Kompostownik
Basiu, czytasz mi w myślach Ten i inne filmiki właśnie oglądam, bo nadal nie wiem, czy robić czy kupować - ale jeśli tylko znajdę czas, to skłaniam się ku robieniu.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kompostownik
Pati zaczęłam oglądać, bo po postawieniu nowego płotu przez sąsiadów 'młodych', musimy poprzesuwać kompostowniki. Ten francuz pokazuje z euro palet, ale w tym systemie można zrobić i ze zwykłych My mamy na kołkach, co jak widać wcale niepotrzebne jest My zrobimy jednak na trzy komory. Częstsze przerzucanie będzie lepsze. Technika ta sama.
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kompostownik
Ponieważ przy wiosennym czyszczeniu trawnika (grabiami wachlarzowymi) ilość mchu, który wydłubałam z ziemi, jest ogromna, to zaczęłam w sieci szukać co z nim zrobić...... Najłatwiej do wora i na BIO pojadą, ale..... no właśnie. Znalazłam opinie, że można go kompostować, jednak kosztuje to więcej pracy. Warto się zastanowić, po tak mokrym poprzednim sezonie, nad przerobieniem tego, co wyczeszemy z trawnika:
Mech znany jest z niezwykle powolnego rozkładania się na kompost, jednak ostatecznie do tego dochodzi i warto na wszelkie sposoby przyspieszać ten proces.
Najlepszym jest dokładanie go do kompostownika stosunkowo małymi partiami – maksymalna proporcja to jedna część mchu na cztery części innych kompostowanych składników. Polecam bardzo staranne mieszanie mchu z innymi materiałami i unikanie układania go w jednorodnych warstwach. W sytuacji gdy wykładasz do kompostownika niewielkie partie mchu po usunięciu jego sporej ilości z trawnika, pozostały mech trzeba przechowywać, aż zbierzesz odpowiednią ilość innych materiałów na kompost.
Gardeners' World Polska Marzec-Kwiecień 2017, zdjęcie: Jason Ingram
Mech znany jest z niezwykle powolnego rozkładania się na kompost, jednak ostatecznie do tego dochodzi i warto na wszelkie sposoby przyspieszać ten proces.
Najlepszym jest dokładanie go do kompostownika stosunkowo małymi partiami – maksymalna proporcja to jedna część mchu na cztery części innych kompostowanych składników. Polecam bardzo staranne mieszanie mchu z innymi materiałami i unikanie układania go w jednorodnych warstwach. W sytuacji gdy wykładasz do kompostownika niewielkie partie mchu po usunięciu jego sporej ilości z trawnika, pozostały mech trzeba przechowywać, aż zbierzesz odpowiednią ilość innych materiałów na kompost.
Gardeners' World Polska Marzec-Kwiecień 2017, zdjęcie: Jason Ingram
- survivor26
- Administrator
- Posty: 22557
- Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
- Lokalizacja: DLW
Re: Kompostownik
Zeszłej wiosny wykonałam eksperyment w postaci załadowania do czarnego wielkiego wora na śmieci części wygrabionych liści i małych gałązek - stało to tak sobie w ogrodzie w cieniu, nie zaglądałam w ogóle do wora, otworzyłam go dopiero w ten weekend i okazało się, że całkiem ładnie zawartość się rozłożyła. Nie jest to jeszcze kompost ale taka grubsza masa organiczna, ale pachnie zachęcająco, więc wywaliłam do donicy podwyższonej, niech się tam dalej kompostuje. Czytałam o takim sposobie kompostowania, właśnie liści, i wygląda na to, że działa, choć wymaga cierpliwości, ale może być dobrym rozwiązaniem w ogrodach gdzie jest dużo opadłych liści i/lub mało miejsca do kompostowania tradycyjnego.
- Margolcia_K
- Zadomowiony
- Posty: 2079
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:08
- Lokalizacja: Puszcza Notecka nad Wartą
Re: Kompostownik
Z doświadczenia wiem, że mech się nie kompostuje.
Na początku posiadania zaniedbanej działki wyrzucałam na kupę wszystko organiczne, wygrabione, wyrwane, skoszone i ścięte, w tym liście i mech.
Po dwóch latach przesiałam i wszystko (nawet resztki spróchniałych sztachet) zamieniło się w kompost. Wszystko oprócz mchu, który trwał w niezmienionej postaci.
Na początku posiadania zaniedbanej działki wyrzucałam na kupę wszystko organiczne, wygrabione, wyrwane, skoszone i ścięte, w tym liście i mech.
Po dwóch latach przesiałam i wszystko (nawet resztki spróchniałych sztachet) zamieniło się w kompost. Wszystko oprócz mchu, który trwał w niezmienionej postaci.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Margolcia
Margolcia
- m65
- Zadomowiony
- Posty: 1427
- Rejestracja: 21 mar 2017, 11:28
- Lokalizacja: Köln
Re: Kompostownik
Ups! Właśnie mech z trawnika władowałam do kompostownika
Przekładałam wprawdzie tym co zostało nieprzerobione z zeszłego roku, ale nie w takich proporcjach jak Basia pisze, tylko w odwrotnych - cztery części mchu, jedna część czego innego. Drugi kompostownik mam prawie pusty, to teraz będę chyba przerzucać z tego z mchem i mieszać z bieżącymi odpadkami. Pocieszam się, że trochę ziemi było między mchem - to co wygrabiłam zbierałam kosiarką ustawioną na minimalną wysokość i przy nierównościach zbierało również trochę ziemi. Mchu było dużo, pełno mam teraz łysych placków, będę dosiewać.
Liście z zeszłego roku wsypane w całości jeszcze nie były całkowicie przerobione, ale wsypywałam dużo liści posiekanych kosiarką lub odkurzaczem i te się ładnie przerobiły. Podobnie badyle i gałązki przepuszczone przez rębak - rozdrobnione kompostują się szybciej.
Przekładałam wprawdzie tym co zostało nieprzerobione z zeszłego roku, ale nie w takich proporcjach jak Basia pisze, tylko w odwrotnych - cztery części mchu, jedna część czego innego. Drugi kompostownik mam prawie pusty, to teraz będę chyba przerzucać z tego z mchem i mieszać z bieżącymi odpadkami. Pocieszam się, że trochę ziemi było między mchem - to co wygrabiłam zbierałam kosiarką ustawioną na minimalną wysokość i przy nierównościach zbierało również trochę ziemi. Mchu było dużo, pełno mam teraz łysych placków, będę dosiewać.
Liście z zeszłego roku wsypane w całości jeszcze nie były całkowicie przerobione, ale wsypywałam dużo liści posiekanych kosiarką lub odkurzaczem i te się ładnie przerobiły. Podobnie badyle i gałązki przepuszczone przez rębak - rozdrobnione kompostują się szybciej.
U Jasia i Małgosi
Pozdrawiam, Gosia
Pozdrawiam, Gosia
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kompostownik
Gosiu może właśnie te proporcje są ważne. Będę go odkładać na kupkę i przy przerzucaniu kompostu, będę dokładać. Szkoda tyle zieleniny wyrzucać Ja dodatkowo kupiłam w tym roku mocznik, by lepiej się rozkładało. Będę próbować
- Margolcia_K
- Zadomowiony
- Posty: 2079
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:08
- Lokalizacja: Puszcza Notecka nad Wartą
Re: Kompostownik
Nie chcę zniechęcać, ale u mnie mchu było zdecydowanie mniej niż pozostałych "rzeczy". I ziemia była i dodawałam różne "wspomagacze" kompostowania i niestety nic. Przy przesiewaniu wyciagałam całe "kłaki". Teraz wywalam do "odpadów zielonych".
Jeśli trafi do przemysłowej kompostowni, to oni go przerobią i zużytkują do rekultywacji składowiska odpadów komunalnych, bo tylko do tego taki przemysłowy kompost się nadaje. Ale i to dobre.
Może tez to zależy od rodzaju mchu?
Mój nie wiem jaki był, ale był baaardzo gruby, taki poduchowaty. A po leżeniu na kupie (przerzucanej) porozdzielał się (choć częściowo poplątane) na pojedyńcze łodyżki.
Jeśli trafi do przemysłowej kompostowni, to oni go przerobią i zużytkują do rekultywacji składowiska odpadów komunalnych, bo tylko do tego taki przemysłowy kompost się nadaje. Ale i to dobre.
Może tez to zależy od rodzaju mchu?
Mój nie wiem jaki był, ale był baaardzo gruby, taki poduchowaty. A po leżeniu na kupie (przerzucanej) porozdzielał się (choć częściowo poplątane) na pojedyńcze łodyżki.
Pozdrawiam wszystkich i życzę udanego dnia!
Margolcia
Margolcia
- Barabella
- Administrator
- Posty: 15400
- Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
- Lokalizacja: Łódź
Re: Kompostownik
Stało się! Nowy kompostownik już działa. Krótka relacja:
7-8 palet 120x100
10 kątowników na jedną komorę
Siatka (takiej plastikowej na kreta ie kupujcie!) powinna być metalowa, lecz i bez tego konstrukcja trzyma się dobrze. My przymocowaliśmy ją zszywaczem.
Na przód kompostownika nie rozwalaliśmy palet, lecz wykorzystane zostały deski podłogowe. Dolna jest na stałe przymocowana kątownikami, a górna na wkręty, by odkręcić przy przerzucaniu kompostu.
Od góry i na boki zostały wykorzystane deski ze starego kompostownika. To tak dla estetyki bardziej, by nie straszył, jak poprzednik
7-8 palet 120x100
10 kątowników na jedną komorę
Siatka (takiej plastikowej na kreta ie kupujcie!) powinna być metalowa, lecz i bez tego konstrukcja trzyma się dobrze. My przymocowaliśmy ją zszywaczem.
Na przód kompostownika nie rozwalaliśmy palet, lecz wykorzystane zostały deski podłogowe. Dolna jest na stałe przymocowana kątownikami, a górna na wkręty, by odkręcić przy przerzucaniu kompostu.
Od góry i na boki zostały wykorzystane deski ze starego kompostownika. To tak dla estetyki bardziej, by nie straszył, jak poprzednik
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.