kompostownik.net

Ryszan pisze:mieczyki przechowuje tak: obcinam liście na wysokości około 10 cm, rozkładam lużno w przewiewnym miejscu (nie na słońcu) i suszę tak długo aż liście i korzenie będą łatwo odchodzić. Następnie tak oczyszczone cebulki kładę do papierowych torebek a torebki w chłodne miejsce, ale takie żeby nie przemarzły. U mnie akurat piwnica.

Semper pisze:Ja mam duzą piwnicę i cebule przechowują się bez problemu.
Wcześniej szwagierka przechowywała w niej dalie.
Nigdy sie nie zdarzyło aby któraś nie przetrwała zimy.
Układała je w kartonie i przysypywała ziemią.

Urazka pisze: dalie wykopuję dopiero po przymrozkach, które zmrożą krzewy. Wcześniej mi żal bo np. aktualnie są w pełni kwitnienia. Łodygi przycinam na wysokość 15-20 cm. Oczyszczam karpy z ziemi i staram się przy tym nie poodrywać poszczególnych bulw. Przyczepiam (przewiązuję między bulwami) do karpy sznureczek z tekturową karteczką, na której wypisuję kolor dalii. Nazwy nie mam bo to dalie NN. Zakopuję karpy w kastrze murarskiej wypełnionej trocinami z brykietu/peletu drewnianego tak, że wystają tylko łodygi albo jak mniejsza karpa to całkowicie. Przechowuję w piwnicy z temperaturą ok. 13-15 stopni, która jest niestety trochę wilgotna ale to moim daliom nie przeszkadza bo kwitną mi już trzeci rok. Przy sadzeniu duże karpy można podzielić.

Jesienią ubiegłego roku kupiłam cebule irysków. Miały być niskie i kwitnąć wczesną wiosną. Okazały się wysokie i właśnie przekwitły. Ładne były ale rosną z przodu rabaty i muszę je przenieść do tyłu. Kiedy mogę to zrobić?

Lusiu, wydaje mi się, że wtedy kiedy sadzi się cebulowe. Czyli teraz pozwól im zaschnąć, zaschnięte liście obetnij, zaznacz sobie miejsce, gdzie są i przesadź jesienią. Ew wykop po zaschnięciu liści i przechowaj w suchym miejscu do jesieni.

Dziękuję Pati, obciełam przekwitle kwiaty, pozwolę lisciom zaschnac a jesienią przewadze.

Begonia bulwiasta, od 3 lat stosuję zasadę, którą sprzedała pani goszcząca Maję w ogrodzie .
Powiedziała że begonie przed przymrozkami wnosi do domu, zmniejsza podlewanie po zasuszeniu liści, wnosi do chłodnej ciemnej piwnicy, i do wiosny nie podlewa.
Wiosną przenosi donice z begoniami do ciepłego pomieszczenia i zaczyna podlewać, begonie co drugie podlewanie, zasila nawozem do kwitnących Magiczna siła, lub Planton K do kwitnących i robi tak do końca sezonu.
Moje begonie zaliczą taką uprawę trzeci sezon, rosną w misach,od 2 tygodni stoją w dolnej łazience która ma ogrzewanie podłogowe, dosypię im trochę kompostu bo ziemia upadła.
Jak znajdę fotkę to pokażę jak kwitły w ubiegłym sezonie, byłam zaskoczona ze bez wymiany podłoża tak pięknie kwitły.
Zdjęcie begonii z piątego listopada, w misie jest tylko jedna bulwa.

W zeszłym roku zrobiłam dokładnie tak, jak pisze Jola - zasuszyłam i do piwnicy razem z doniczką. Na początku marca przeniosłam do mieszkania i zaczęłam podlewać. Już ma całkiem ładne liście (na razie tylko 3) i szybko nabiera masy. Oczywiście jeszcze jest w domu.

Basiu ratuj.
Dostałam te dalie i co? Co mam zrobić?

Mesiu to roślinka nie do zdarcia, jeśli się zimą nie przesuszy (co prawie mi się udało) to spokojnie da radę. Wrzuć je z tymi szmatami do wody. Niech się napiją. Wybierz miejsce, zrób dołek i schowaj karpę (korzonkami do dołu). Patyk wbij, cobyś nie rozdeptała zanim ruszą. I miejsca daj dużo, bo to wszystko krzaczyska są. Jak u mnie na piachu rosną po 120cm, to u Ciebie pójdą wyżej. Daj dobrze jeść i pić codziennie, bo to gorsze od budleii pijaczki.

Dziękuję Basiu, tak zrobię.

Dysia pisze: ↑

07 maja 2020, 19:53

Dziękuję Basiu, tak zrobię.

Mam nadzieję, że dobry kolor Ci wysłałam

Zobaczymy jak zakwitnie, najwyżej reklamacja będzie :2smiejsie:

Moje karpy zostały sobie na zimę w ziemi.... I zemsta w postaci ciężkiej zimy przyszła, więc już dalii nie mam......

Ja tak myślałam o kannach, bo nie wszystkie wykopałam na zimę, ale kiedy w sobotę poszłam powyrywać ich suche badyle i wyciągnęłam kłącze, okazało się, że te, które były tuż pod powierzchnia są oczywiście poczerniałe i zmarznięte, ale te, które były posadzone głębiej, są w świetnym stanie. Chyba gruba warstwa śniegu pomogła im przezimować.

To mówisz, że jest nadzieja?

Kto wie?