Ukorzenianie badylków

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15400
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Ukorzenianie badylków

Post autor: Barabella » 11 paź 2019, 12:18

Zakładam ten temat, bo odkąd pamiętam, próbuję tego dokonać i tylko raz udało mi się z budleją Davida Santana. Ciekawe, do kogo trafiła ta historyczna sadzonka? Przysyłały dziewczyny patyczki róż, i to spore ilości. Nic. Ani jedna :2glowawmur: Mam rękę do chryzantem, ale to miękkie, zielne czubeczki, to i bezproblemowo się udaje. Pęcherznicy też nie potrafię ukorzenić.

Poproszę tu swoje sposoby, rady, czary wpisywać dla potomności......
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
Mila
Zadomowiony
Posty: 14446
Rejestracja: 05 wrz 2017, 14:42
Lokalizacja: Mazowsze , Warszawa

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: Mila » 11 paź 2019, 13:16

Od zawsze robię sadzonki krzewów. Najczęściej na wieczornych spacerach z psem obcinałam gałązki krzewów rosnących na osiedlu :zawstydzony: W ten sposób uzyskałam żywopłoty z porzeczki krwistej, z forsycji, z ligustrów, pęcherznic i z jaśminowców. Pigwowce też się trafiły. Sadzonkowałam też trzmieliny, bukszpan, karaganę. Z drzew chyba tylko wierzbę płaczącą :?: Ostatnio powtykałam dużo wierzby mandżurskiej z obciętych gałęzi.
Niby zalecają aby pilnować terminu robienia sadzonek każdego rodzaju krzewów, ale ja się tym nie przejmuję. Jak mi gdzieś jakaś gałąź przeszkadza albo się złamie, to obrywam małe odgałęzienia (staram się z piętką), jeśli czubek jest miękki to go odcinam. Wtykam w doniczkę z ziemią i piaskiem tak 1:1. Stawiam gdzieś w półcieniu i zapominam. Na drugi rok większość ma korzenie. Oczywiście nie wszystkie się przyjmują :lol2: , ale większość.
Powinno się brać w zimie zdrewniałe patyki na sadzonki i przetrzymywać w lodówce, ale nigdy tego nie robiłam, bo w zimie tylko dowożę kompost na działkę i nie chce mi się po śniegu łazić.
Tu już dobrze ukorzenione sadzonki glicynii (kilka rośnie na stałych miejscach)
Obrazek
Bukszpany mają już ok. 9 lat
Obrazek
Tegoroczne sadzonki ognika już mają korzonki, ale zdjęcie potem wkleję, bo jakoś źle wyszło.
Na ogół nie używam ukorzeniaczy, bo nie jestem przekonana do ich skuteczności.

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22540
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: survivor26 » 11 paź 2019, 13:28

No właśnie, ja z krzewami robię dokladnie tak jak Mila i kolo 70 procent sie ukorzenia. Z rozami gorzej, jakies 5 sadzonek na przestrzeni 7 lat mi wyszło...

Awatar użytkownika
Maliola
Zadomowiony
Posty: 10461
Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: Maliola » 11 paź 2019, 15:30

Ja też tak robiłam jak Mila i parę krzewów z sukcesem mam ukorzenionych. Najłatwiej chyba budleja, mało tego u mnie sama się sieje i raz-dwa rośnie. I jeszcze trzmieliny.
Z różami też mi nie wychodzi, nawet jak patyczek ma listki, to potem się marnuje. Dobrze mi się ukorzenia ten jaśmin nagokwiatowy i porobiłam mnóstwo sadzonek do rozdania. A wiosną pod różami the fairy znalazłam małe sadzonki chyba od korzenia, posadziłam w inne miejsca i mam dwa nowe krzaczki, wcale nie dzikuski.
O jeszcze hortensje mam ukorzenione z patyczków pobranych luty/marzec. Mojej kuzynce to każda hortensja się ukorzenia czy z patyczka, czy taka odnóżka przysypana ziemią, czy nawet siewki jej się robią.

Awatar użytkownika
EwaM
Zadomowiony
Posty: 4644
Rejestracja: 11 mar 2017, 19:23

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: EwaM » 11 paź 2019, 20:50

Sadzonki zdrewniałe można sadzić wprost do gruntu późną jesienią,pod szpadel, głęboko, tak by wystawała tylko jedna para pąków. Trzeba to potem solidnie wyścółkować, żeby mróz nie wysadził.

Lula

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: Lula » 02 sty 2020, 10:12

Moja znajoma twierdzi, że albo ma się zielone ręce, albo nie :D
Wiosną, po obcięciu gałązek, wkładam je do gruntu w pobliżu matecznej i czekam. Na przyszłą wiosnę delikatnie wykopuję te, które się przyjęły i wkładam do donic. Jesienią idą do gruntu.
Pęcherznicę próbowałam, ale nie wychodziło. Za to ładnie rozsiewa się z nasion.
Róże też mi się udają, ale nie wszystkie. Już kilka rośnie w gruncie na własnych korzeniach. Nie można się śpieszyć z ich przenoszeniem do gruntu.

Awatar użytkownika
Keetee
Zadomowiony
Posty: 3859
Rejestracja: 21 mar 2017, 5:50

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: Keetee » 02 sty 2020, 18:44

Róże najlepiej udają się przycięte po pierwszym kwitnieniu. W półcieniu wcisnąć w ziemię, zredukować liście i nakryć np plastikową butelką no i nie zapominać o podlaniu. Można się wspomóc ukorzeniaczem. Udają się, rzadko kiedy padają :okok:
Bądź dobrej myśli, bo po co być złej 😉 Dorota
bieżący wątek
poprzedni wątek

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: MaGorzatka » 20 lut 2020, 15:03

Dziewczynki, u mnie we wsi na placyku za przystankiem rośnie taka jakaś cherlawa śliwa, co jak ją dokładnie obejrzałam oraz zbadałam smakowo, to mi wygląda że jest to starodawna śliwa Lubaszka.
Chciałabym ją zakwaterować w ogrodzie, więc powiedzcie mi, kiedy mam pobrać patyczki i co dalej z nimi? Do piachu? Do ziemi? Do lodówki?
Czy można teraz?
I chyba powinny mieć grubość i długość ołówka, czy tak?

Awatar użytkownika
survivor26
Administrator
Posty: 22540
Rejestracja: 06 mar 2017, 9:20
Lokalizacja: DLW

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: survivor26 » 20 lut 2020, 17:39

Malgosiu, a owocowe w ogole tak ukorzenisz?? Moze rozejrzyj się, czy tam w koło siewek nie ma? Moje endemiczne sliwki sieją się z pestek jak wściekłe .

Awatar użytkownika
MaGorzatka
Zadomowiony
Posty: 4908
Rejestracja: 08 mar 2017, 16:33
Lokalizacja: Pomorze Środkowe

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: MaGorzatka » 20 lut 2020, 18:00

Rozejrzę się. Może też są tam odrosty, to w ramach rządzenia wsią wykopię sobie jakiś. :2smiech:
(ale nie wiem, czy tam się miało co wysiać, bo ja je wszystkie prawie zjadłam w ramach badań naukowych)

Awatar użytkownika
maria57
Zadomowiony
Posty: 255
Rejestracja: 24 mar 2017, 19:58
Lokalizacja: śląsk

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: maria57 » 27 lut 2020, 11:49

To i ja dołożę swoje 3 grosze.
Otóż z powodzeniem ( bo 100%) ukorzeniłam latem różne hortensje bukietowe.
Robiłam to czerwiec-lipiec , scinałam zielone gałązki i wsadzałam do wody.
Po ok. 3 tygodniach miały już piękne korzonki , wówczas sadziłam do doniczek.
W tym roku pójdą do ziemi , bo pieknie się przechowały na balkonie.
Ze zdrewnialymi badylkami nie udawało mi się tego dokonać.
Więc polecam ten sposób , naprawdę warto :D

Awatar użytkownika
Barabella
Administrator
Posty: 15400
Rejestracja: 08 mar 2017, 13:36
Lokalizacja: Łódź

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: Barabella » 22 lut 2021, 12:25

To może i ja wczoraj ścięte czarne bzy do wody wsadzę?

patyczki_20210221_170618.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Pozdrawiam,
Barabella


Aktualny wątek

Awatar użytkownika
Jo37
Zadomowiony
Posty: 4558
Rejestracja: 11 mar 2017, 16:10
Lokalizacja: Warszawa i pow. łosicki

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: Jo37 » 28 lut 2021, 7:52

Niestety mnie nie udało się nigdy z patyczkami.
Pozdrawiam,
Joanna

Awatar użytkownika
edulkot
Zadomowiony
Posty: 9114
Rejestracja: 10 mar 2017, 13:08
Lokalizacja: Ruda Śląska

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: edulkot » 28 lut 2021, 8:11

Ja wsadziłam do wody patyczki hortensji, może się uda.
"Pamiętajcie o ogrodach, przecież stamtąd przyszliście,
W żar epoki użyczą wam chłodu, tylko drzewa, tylko liście." - J. Kofta

Majka
Zmiany wokół domku

Awatar użytkownika
Maliola
Zadomowiony
Posty: 10461
Rejestracja: 21 mar 2017, 6:53

Re: Ukorzenianie badylków

Post autor: Maliola » 28 lut 2021, 8:57

Ja właśnie tak pozyskałam kilka hortensji - zamiast do ziemi to dałam do wody, aż puściły korzonki, potem latem do donic i dopiero po następnej zimie do ziemi. Rosną pięknie do dzisiaj, nie wiem co to za odmiana, bo patyczki porwane na parkingu w pracy, jakiś tak koniec lutego był. Ale hortensje ładne.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Rozmnażanie roślin”