Marzec
: 13 mar 2017, 18:37
To będzie bogaty miesiąc w prace ogrodowe. Wpisujcie proszę każdą wykonaną, to będzie to z korzyścią dla innych.
- przyciąć, pokulkować, rozpiąć na stelażach i ogólnie ogarnąć różesurvivor26 pisze:To ja na razie wpiszę zamierzenia teoretyczne:
- pozrywałam resztę różanych liściconstancja pisze:Aaaa.... to ja tyle co:
posiałam pomidory, idą po 15 maja do tunelu nieogrzewanego.paputowy_dom pisze:-
Barabella pisze:Ewo ja w temacie pkt pierwszego.... To trzeba zrywać wszystkie liście różom?
Te liście wyglądają nieszczególnie i pewnie pełno na nich zarodników grzybów i inszych świństw, które mogą nieźle narozrabiać w trakcie sezonu.constancja pisze:Basiu, ja zrywam.
Barabella pisze:Ewo te opryski to jakim roślinkom fundujesz?
Promanal to oprysk olejowy na przędziorki, dostaje się różom i krzewom narażonym na tego małego bandytę.constancja pisze:-
elakuznicom pisze:Ewuniu czy Promanalem RH też traktujesz ???
ten oprysk wykonuje się w fazie pękania pąków czyli bezlistnym. Bałabym się, że ta substancja olejowa pozatyka pory na liściach RH i przyniesie w rezultacie więcej szkody niż pożytku.constancja pisze:Elu, ja jeszcze nie mam żadnego rodka. Ale gdybym miała to pewnie bym nie pryskała, bo
Barabella pisze:Jaki odstęp pomiędzy opryskami?
miedzian później promanal w odstępie kilku dni jak sprzyja pogoda. Marcowy oprysk miedzianem to oprysk profilaktyczny, stosuje się go w momencie gdy temp utrzymuje się przez kilka dni powyżej 6*Cconstancja pisze:Najpierw
-przyciąć hortensje bukietoweMaGorzatka pisze:Mnie te czeka miedzian i promanal.
Promanalem pryskamy też drzewa owocowe - w ich korze zimują jaja owadów.
Dodam, że obydwa preparaty należą do listy środków stosowanych w uprawach ekologicznych.
A moja lista prac gospodarczych na marzec, to:
- akcja korekcji korony orzecha włoskiego,zuzanna2418 pisze:U nas będzie:
Ja na razie przesadziłam kwiaty doniczkowe w domu ( i to nie wszystkie jeszcze), ale posadziłam już bratki do donicy przed domem, żeby trochę wiosnę skusićdeta pisze:Fajne macie plany!
Barabella pisze:Ewo męczą mnie te liście róż..... Zrobiłam przegląd i u tych sadzonych późną jesienią wypuściły listki. Wyglądają na całkiem zdrowe. Też je urywać? Z czubkiem?
survivor26 pisze:Basiu, nie!! Obrywasz tylko suche, zeszłoroczne :) Ja obrywam, jak mam czas, jak nie mam, to same opadają z czasem pod wpływem nacisku wyrastających młodych.
Barabella pisze:Dzięki Pati.... ale bym sobie szkody narobiła
constancja pisze:Właśnie Basiu! Młode zostaw w spokoju! Tylko zeszłoroczne obrywam. Ja nie czekam aż same opadną, bo później, kiedy róże się krzewią trudniej się je wybiera, no i przed opryskiem i rozłożeniem obornika chcę mieć już wysprzątane. Jednak nie będzie tragedii jeśli z jakichś powodów nie dasz rady tego zrobić. U mnie prace ogrodowe stanęły. Zima wróciła..... jest bielusieńko. I nie powiem, żeby mnie to bardzo zmartwiło.
Barabella pisze:Ewo tegorocznych to ja jeszcze nie mam To są po wsadzeniu późną jesienią i wyglądają świeżutko....
U nas też biało. Kupiłam Florovit do róż.... używacie?
elakuznicom pisze:Ewuniu dziękuję tak też myślalam ,chociaż nie jestem pewna czy 2 lata temu ich nie pryskałam ..pod wpływem Aguni -Aguniady
Urazka pisze:Koniecznie muszę zrobić oprysk miedzianem i promanalem. Ale zbyt mocno wieje na robienie oprysków. A i temperatura za niska. Obawiam się, że jak jeszcze poczekam to na promanal będzie za późno bo listki się rozwiną.
elakuznicom pisze:Tak się zastanawiałam jak pisałaś Janinko o chryzantemach. U Ciebie jednak sporo cieplej, ja jeszcze nie widziałam u siebie listków w przydomowym, na działce jeszcze nie byłam. Tam to w ogóle 2 tyg opóźnienie
Roma pisze:Gosiu co rozumiesz przez "- nastawić na gnojówkę z gołębiego nawozu" Jestem osobiście zainteresowana tym tematem.
Ptasie guano (nie koniecznie gołębie) wrzucam do beczki (1/3 najwyżej 1/2 objętości beczki), zalewam wodą i pozostawiam do przefermentowania na ok 6 - 8 tygodni mieszając co kilka dni.... najlepiej codziennie. Stosuję jako nawóz w proporcjach 1:10 z wodą doglebowo. Można też w stosunku 1:4 ale ja osobiście mam obawy. Takie gnojówki można sporządzić również z końskiego lub krowiego nawozu ale tam potrzeba dorzucić jakieś dodatkowe ingrediencje (ja już nawet nie pamiętam jakie), które pomagają uwolnić wszystkie potrzebne składniki nawozu. W ptasim guanie jest wszystko co trzeba. Po wykorzystaniu całej gnojówki można zalać ponownie, a to co pozostanie w beczce może wylądować na rabatach wiosną lub po sezonie, kiedy ziemia zamarznie.constancja pisze:Romcia, ta gnojówka z gołębiego nawozu to chyba moja sprawka i raczej do mnie skierowane pytanie jak rozumiem.
Urazka pisze:Elu albo ja coś pokręciłam albo się nie zrozumiałyśmy. Nie wiem o który wpis Ci chodzi ale mogłam pisać tylko o hortensjach bo chryzantem jeszcze nie mam, dopiero mam złożone zamówienie u Teresy. Być może, że zamiast jednej nazwy podałam drugą. Hortensje ogrodowe rzeczywiście zaczynają już rozczapierzać listki. Bukietówki są w tym względzie bardziej oporne.
Barabella pisze:U mnie chryzantemy odbijają pięknie
Końskiego nawozu mam pod dostatkiem i robię gnojówkę dodając guano gołębie. Aby zniwelować zapach dodaję mączkę bazaltową, a jeśli nie mam to krople Walerianowe.Roma pisze:Oczywiście Ewo,że pytanie miało być skierowane do Ciebie ale jak zwykle znowu coś namieszałam
Dziękuję za odpowiedź. Myślałam, że gnojówka,o której wspomniałaś to jakiś nowy pomysł.
maciejka99 pisze:Dziewczyny co robicie z liśćmi z orzecha? Jesienią nie zdążyłam ich usunąć, a mam za siatką u sąsiada dużego orzecha no i te wszystkie liście są u mnie. Jeszcze ich nie wygrabiłam. Zasłoniły mi cała korę która miałam wysypałam między roślinami więc zostaje tylko ręczne wybieranie takich już trochę ślimakowatych liści. brrrrr
survivor26 pisze:Gabrysiu, ja nie mam orzecha tylko dąb, ktorego liście są podobnie toksyczne. Na zimę zostawiam w spokoju, teraz wygrabiam, bo jest ich tak dużo, że grządki spod nich nie widać. Z zaliczki na żywopłot czyli małych krzewów przy płocie nie wygrabiam i nie widzę niekorzystnego wpływu, tak do maja i tak się same rozkładają. u mnie chryzantemy też bardzo ładnie odbijają i to nawet tam gdzie nie były sadzone Na oko w tym roku krzaczki będą dwa razy szersze niż w poprzednim
Barabella pisze:Ja liście orzecha, po przeleżeniu jako kołderka na rabatkach przesypuję bokhasi warstwami na kompostowniku i ziemią. Opinie są różne, ale ja wierzę tym, że krzywdy nie zrobią. Olek z FO nawet młode roślinki otulał na zimę i miały się dobrze.
Urazka pisze:Zarówno liście orzecha jak i dębu oddaję jako odpady biodegradowalne. W naszej wsi odpady te są odbierane co 2 tygodnie w sezonie a w grudniu, styczniu i lutym raz na miesiąc.
Dziś też cięłam róże i wyzbierałam kolejną turę różanych liści. Te liście to jakaś masakra..... przecież tego się nie da wyzbierać do czysta! A Wam się ta sztuka udaje? Jutro chciałam pryskać miedzianem ale inaczej mi rodzinka czas zaplanowała i nic z tego nie będzie.constancja pisze:Ja dziś wysprzątałam podwórko za domem, w którym calutką zimę królowały moje kudłacze. Matko jedyna.... czego tam nie było! Patyki, porozwalana kora, kamienie, kłaki, a wszystko dokładnie zaminowane. To się w sapera pobawiłam. I wygrabiłam wszyściutko.
Barabella pisze:Ewo jak cięłaś te rozplenice? Tak całkiem?
- dziś uciachałam 2 lawendy, teraz się zastanawiam czy nie za bardzo ciachnęłam, a Wy jak tniecie lawendę?maria pisze:No właśnie, jak ciąć rozplenicę? Mam 2 krzaczki i jutro będę cięła.
prawie całkiem. Zostawiłam może niecałe 10 cm. Jeszcze nic zielonego tam nie widzę..... znaczy - nie ruszyły. Wkurzały mnie już te suche wiechcie! Jak się okaże, że je załatwiłam to płakać nie będę. Mam 7 kęp, a w sumie 10 kłosów nie miały.constancja pisze:Nie wiem czy zgodnie ze sztuką ale
Barabella pisze:Dobrze, że to napisałaś.... już miałam lawendę w ręce i sekator w drugiej ale stwierdziłam, że poczytam
survivor26 pisze:Ja też zawisłam dziś nożycami nad lawendą, ale wstrzymałam się, bo mi gdzieś w demencyjnej pamięci zakołatało, że Małgosia niegdyś pisała, że tnie się, jak zaczynają odbijać po zimie...i teraz nie wiem, czy mi słusznie zakołatało, czy już ciąć?
constancja pisze:Och, Pat..... w tym roku to nie do zrobienia, bo moje lawendy wyglądały jakby zimy nie było i całkiem sporo przyrosły. Ja tnę, rozgarniam kopce i robię co tylko mogę, bo czasu później mieć nie będę, a mróz może przyjść i w maju...... Nie ma na co czekać.
alphax pisze:Prawda nie ma na co czekać bo zaskoczy nas jesień :-# Tnijcie i rżnijcie co się da
survivor26 pisze:Do rżnięcia to trzeba mieć osobnika płci przeciwnej Ja się boję piły używać, więc tnę tylko to, co sekator chwyci... Zatem ciachnę dziś tę lawendę i niech sobie radzi :) Zastanawiam się nad sianiem do gruntu - co roku jest dylemat, czy zmarznie, czy nie zmarznie, ale z drugiej strony groszki, czarnuszka i parę innych wysianych końcem marca o wiele wcześniej kwitną...
Roma pisze:Oprysk miedzianem mam już za sobą.Wczoraj udało mi się oczyścić żurawki,nie do wiary ile było śmieci:shock:
Dzisiaj w planie obcinanie i kulkowanie róż.
Barabella pisze:Roma to też się narobiłaś.....
Udało mi się dzisiaj przyciąć róże ale kulkowanie przełożone na jutro,nie zdążyłam :(Roma pisze:Basiu-zazdroszczę. Niestety ale ja dopiero w powijakach jestem.
Barabella pisze:Od jutra ma być brzydsza pogoda..... Czy nie za wcześnie cięłaś róże?
Roma pisze:Basiu myślę, że dadzą radę, tym bardziej, że w tym roku cięcie było jedynie kosmetyczne. Róże nawet końcówek nie miały pomarzniętych.
elakuznicom pisze:Basiu masz zieloną trawę ? U mnie 0 zielonego! Może się w ogóle nie przyjęła? Była późno sadzona. Jedynie kostrzewa sina jest ok, ma tylko końcówki lekko zbrązowiałe ale tej to w ogóle nie wiem ciąć czy nie ?
Roma pisze:Trzy dni już siedzę w domu i prawie nic nie robię, jedyne co udało mi się to w ostatni dzień kalendarzowy
posiałam nowalijki: rzodkiewkę, sałatę, cebulę, buraczki, marchew i pietruszkę. Reszta niestety musi jeszcze trochę poczekać. Zdjęcie nieciekawe, jak i pogoda tego dnia
Urazka pisze:Romo jaki masz zadbany warzywnik. Zasiewy imponujące. Niedługo będziesz jadła botwinkę z własnych buraczków. Widzę, że stróż pilnuje, żeby nikt nie naruszył Ci grządek.
2017Barabella pisze:Elu ta jedna jest tak zielona, że nie wiem co mam z nią robić.......
Barabella pisze:Dziś 8 marca, a w wątku cisza..... Tak zarobieni jesteście?!
paputowy_dom pisze:Posadziłam czosnek jary.
survivor26 pisze:Misiu, jakie cudne doniczki! I przypomniałaś mi, że i ja muszę się wziąć za malowanie gromadzonych przez zimę puszek!
Tymczasem u mnie cisza, bo oprócz cięcia róż w przedogródku i zgrabienia jednej rabaty, na razie nie mam czasu na więcej, bo zarabiam na róże