kompostownik.net

Lusiu, mam u siebie Błękitnego Anioła i bylinowego, wprawdzie nie Alba a Arabela i jutro pójdę popatrzeć czy bylinowe też mają pąki takie jak wielkokwiatowe, wydaje mi się że nie mają.
Postaram się zrobić zdjęcia, może to pomoże Ci je rozróżnić.

Dziękuję Agnieszko. Przed chwilą obejrzałam oba. Przypomniałam sobie, że Alba miała kwiatki jeszcze po pierwszych mrozach. I zdecydowanie była większa. Ale też nie zauważyłam w kącikach żadnych zawiązków liściowych a na tym drugim są kuleczki. To będzie Błękitny Anioł. Ciekawi mnie czy poradzą sobie w doniczkach.
Jeszcze mam powojnik od Justynki. Nie wiem jak się nazywa. Muszę ją spytać jak go ciąć.

Tutaj Błękitny Anioł. Teraz już wyrazne zawiązki liści. Bylinowy Arabella Czytam, że już je rozpracowałaś Lucynko

A tak nawiasem mówiąc jest świetny materiał u Pana Marczyńskiego, polskiego guru od powojników. Tam są dokładne instrukcje jak i kiedy ciąć.
https://www.clematis.com.pl/encyklopedia/

Ja jeszcze raz w sprawie powojnika. Ten powojnik, który dostałam od Justynki ( miał drobne białe kwiatki) nie wykazuje żadnych oznak zycia, pozostałe już ruszyły. Nie znam jego nazwy ale czy mozliwe jest, że jeszcze spi zimowym snem? Czekać, ciąć czy wyrzucić?

Lusiu nawet jeśli padł, może odbić od korzenia. U mnie w tym roku jeden tak zrobił. Ja bym poczekała.

Lusiu, na etykiecie napisano że twój biały kwitnie od czerwca, czyli jest późniejszy, więc może też później ruszyć. Poczekałabym.

Gosiu moje pytanie dotyczy powojnika, który dostałam od Justyny-Klarysy, nie znam jego nazwy. Powojnik z etykietki kupiłam u ogrodnika i już wypuscił liscie.

Lusiu a co Ty taka niecierpliwa? Moja bylinowa Arabella dopiero zaczyna pokazywać kiełki. Rooguchi jeszcze śpi. Poczekaj z wyrzucaniem a jak nie wiesz kto zacz to obetnij tak na 20-30 cm. .

Janeczko jeszcze nie wyrzucam ale gdy zobaczyłam paczki kwiatowe na alpinie to się zanieopkoiłam. Dziękuję za rady, jeszcze poczekam.

Ukorzeniał ktoś powojniki w wodzie? Wiem, że ukorzenia się w ziemi, wiem jak uciąć (tzn. teoretycznie), ale wolałabym w wodzie, bo jakoś nie lubię w ziemi.