edulkot pisze: ↑02 sie 2020, 9:57
Też tak cięłam....
Mnie zastanawia tylko jak te młode przyrosty przezimują?
No właśnie sprawdzimy na Was!
Ja teraz latem ścinam tylko do wysokości kopułki ukształtowanej na wiosnę, a więc tylko pędy kwiatowe z łodyżkami. Wczoraj przy takim cięciu lawendy na zbiór widziałam, że jest mnóstwo przyrostów na tych krzaczkach, które były cięte wcześniej - już pięknie startują do drugiego kwitnienia.
Ono jest u mnie zawsze słabsze i zahacza o październik, więc już trzeba pilnować, żeby kwiaty ciachnąć przed przymrozkiem.
Cięcie kształtujące formę krzaczka w małą kulkę i odmładzające krzew odbywa się co roku
w kwietniu, kiedy już na zdrewniałych patykach widać małe szarozielone punkciki przyszłych pędów.
Ono też zapobiega robieniu się w krzaku wroniego gniazda, czyli tej pustej dziury pośrodku.
Milu - koleżanka mi mówiła, że kupiła lawendę w Obi (sadzonki w sześciopakach) i ze w tym roku jest to ta odmiana o krótkich sztywnych pędach, która się nie pokłada. Nie wiem, czy to przypadkiem tak trafiła, czy zmienili dostawcę/zamówienie, bo w poprzednich latach mieli tam zawsze lawendę
Grosso, która ma długie wiotkie pędy, ale i z dłuższym kwiatostanem, choć o drobniejszych kwiatkach.