Strona 1 z 1

Budleja (Buddleja)

: 12 mar 2017, 11:56
autor: zuzanna2418
Budleja Dawida

Krzew okazały, rozłożysty, kwitnący na końcach pędów tegorocznych długimi wąskimi kwiatostanami. Kolory kwiatów od białego przez różowy do fioletowego.
Liście wąskie szaro-zielone pokryte włoskami.
Zimą najczęściej część nadziemna przemarza mniej lub bardziej, zatem wiosną ścinamy martwe pędy, a żywe skracamy na 20-30 cm.
Zwabia motyle.
Wymaga stanowiska słonecznego, zacisznego, z podłożem żyznym, umiarkowanie wilgotnym.
mewa pisze: Tak wyglądają
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Re: Budleja (Buddleja)

: 28 sty 2018, 17:57
autor: mariaewa
Mam kilka krzewów i w planie jeszcze kilka.
Od lewej kwiaty :
Red Royal, Black Knight, Pink Delight, Nanho Blue.
budleje.jpg
Krzewy ze względu na różny wiek, różnej wysokości i objętości.
Polecam zdecydowanie.
20170727_084907.jpg
20170727_084935.jpg
20170730_093031.jpg
Taki widok wart jest odrobiny troski o krzewy.
stołowka.jpg

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 10:36
autor: Mariusz
Czy ktoś się spotkał z krzewem o żółtych kwiatach?

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 10:54
autor: Maliola
Czytałam o niej tutaj i bardzo mi się podoba
https://www.futuregardens.pl/budleja-wa ... ngold.html
Jakby była dostępna wiosną, to się skuszę, albo zażyczę sobie na urodziny :lol2:

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 11:25
autor: boryna
Pytanie do tych, co mają budleję kilka lat. Mam dwie i chciałabym sobie jeszcze dokupić, ale wszędzie piszą, żeby sadzić w najzaciszniejszym i osłoniętym miejscu w ogrodzie. No nie bardzo mam jak, bo akurat tam mam cień. Naprawdę tak sadzicie, czy biorąc pod uwagę, że mieszkam na Opolszczyźnie, nie przejmować się aż tak?

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 11:31
autor: Maliola
Bożena zdecydowanie nie przejmować się, i tak wiosną trzeba ciachać do samej ziemi, wtedy najlepiej rośnie.
Moją taką gigantyczną mam już dobre kilka lat niby jest pod murem domu od południowej strony, ale tam zawsze śnieg stopnieje pierwszy więc roślinka jest odsłonięta, poprzednie lata kopczykowałam trochę, w tym nie zdążyłam :oops: , więc wiosną dam znać czy przeżyła.
Tak samo z nowymi posadzonymi w 2017 i 2018 roku.
Dobrze się też ukorzeniają z patyka takiego nie zdrewniałego, a zielonego. Warto mieć ze względu na motyle.
IMG_3366.JPG
IMG_3825.JPG
IMG_3827.JPG
tak odbija przycięta do ziemi

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 11:37
autor: boryna
Dzięki Ola. Ja kilka lat temu kupiłam 7, przeżyły mi dwie, ale zastanawiam się, czy na pewno wymarzły aż do korzenia, czy raczej miały zbyt sucho (bo wtedy było bardzo sucho) i nie przeżyły zimy z tego powodu. Koniecznie muszę dokupić Black Knight - wtedy po zimie m.in. ją właśnie straciłam, a podoba mi się najbardziej.

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 11:40
autor: survivor26
Bożenko, z moich doświadczeń: rośnie wszędzie, jedną mam z przodu domu, gdzie nie podlewam nigdy, ale jest dość zacisznie. drugą mam nad rzeką, gdzie wieje jak w kieleckim, ale czasem podlewam :-) Obie sadzone jakieś 6 lat temu, pnie główne mają grubości ręki. Natomiast z moich obserwacji wynika, że żeby stały się odporne absolutnie na wszystko, przez pierwszy rok trzeba dbać, przede wszystkim nie można przesuszyć, bo tak kilka sadzonek załatwiłam :oops: Jak już się solidnie ukorzeni, to potem można traktować jak sukulent :lol2:

A tych dużych nigdy nie zatulałam na zimę ani nie kopczykowałam, wiosną zwykle nawet ciąć bym nie musiała, bo wszystkie pędy żywe, ale jednak to robię, bo inaczej osiągnęłyby rozmiary metasekwoi ;)

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 11:42
autor: Mariusz
Maliola pisze:
25 sty 2019, 10:54
Czytałam o niej tutaj i bardzo mi się podoba
https://www.futuregardens.pl/budleja-wa ... ngold.html
Mi bardziej chodzi o taką żółtą ale z wiechowatym kwiatostanem. Ta którą pokazałaś jest chyba z innego rodzaju.
Fakt. Kolor piękny.

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 11:44
autor: boryna
No czyli słusznie podejrzewam, że po pierwszym sezonie je ususzyłam, bo podlewałam trochę i tylko do jesieni mając z tyłu głowy, że budleja nie przepada za wilgocią ;) . Czyli kupię, zadbam, a potem niech szaleją.

Re: Budleja (Buddleja)

: 25 sty 2019, 11:56
autor: Maliola
Mariusz pisze:
25 sty 2019, 11:42
Maliola pisze:
25 sty 2019, 10:54
Czytałam o niej tutaj i bardzo mi się podoba
https://www.futuregardens.pl/budleja-wa ... ngold.html
Mi bardziej chodzi o taką żółtą ale z wiechowatym kwiatostanem. Ta którą pokazałaś jest chyba z innego rodzaju.
Fakt. Kolor piękny.
To innej nie widziałam, w tej szkółce jeszcze pokazują taką:

https://www.futuregardens.pl/budleja-si ... dleja.html

Re: Budleja (Buddleja)

: 26 sty 2019, 11:41
autor: Mariusz
Z tego co widzę to budleja ma kolorystykę od białej poprzez różowości do granatu.
Żółtych brak. Muszę zweryfikować mój plan.

Re: Budleja (Buddleja)

: 26 sty 2019, 15:31
autor: Barabella
Mariusz pisze:
26 sty 2019, 11:41
Z tego co widzę to budleja ma kolorystykę od białej poprzez różowości do granatu.
Żółtych brak. Muszę zweryfikować mój plan.
Mariuszu kolor żółty znajdziesz na liściach odmiany Santana. Pięknie się prezentuje :mrgreen:

Re: Budleja (Buddleja)

: 20 lip 2023, 21:01
autor: Barabella
Na Santanie z jednej odnogi puściła całkiem ciemno zielone liście..... Urwać?

Re: Budleja (Buddleja)

: 20 lip 2023, 22:14
autor: Jo37
Barabella pisze:
20 lip 2023, 21:01
Na Santanie z jednej odnogi puściła całkiem ciemno zielone liście..... Urwać?
Ja bym usunęła taki odrost.