Niewymagający i odporny krzew, dekoracyjny głównie jesienią ze względu na pięknie przebarwiające się liście i czerwone owoce. Ale również zimą pięknie wygląda pokazując na bezlistnych pędach "skrzydełka", czyli listwy korkowe.
Kwitnie w maju, ale kwiaty trzmieliny to nic godnego uwagi.
Rośnie dobrze na przeciętnej glebie, mróz jej niestraszny, znosi też suszę.Na stanowisku słonecznym ładniej się przebarwia.
Dorasta do ok. 3 m, ale rośnie wolno. Pokrój rozłożysty.
Istnieje odmiana "Compactus" o bardziej zwartym kształcie i o mniejszych rozmiarach.
Trzmielina oskrzydlona (Euonymus alatus)
Re: Trzmielina oskrzydlona
Asiu krzew nazywany jest "płonącym", bo kolor liści jest faktycznie zachwycający.mama101 pisze:Trzmelina jest taką cichą pięknością.Posiadam ją od kilku sezonów.Posadziłam ją na tle trawnika,Jesienią trawnik jest dla niej wspaniałym tłem.Całe lato jest niczym nie wyróżniającym się krzewem,ale jesienią dopiero pokazuje co naprawdę potrafi.Kolor liści przechodzi z czerwonego w intensywnie różowy.Zaletą jest także kolor który utrzymuje się na liściach nawet gdy opadną.Wygląda to jakby na trawniku rozsypał ktoś płatki kwiatów.
Re: Trzmielina oskrzydlona
Ryszan pisze: O już mogę wstawić,ale dzisiejszego zdjęcia nie będzie,bo przez te zawirowania zdjęciowe własnie je skasowałam,:evil:ale wstawię jesienną fotkę mojego maleństwa z zeszłego roku
Re: Trzmielina oskrzydlona
Małgoś wygrzebałam, że jeszcze jest jedna polecana odmiana "Fire Ball", która zgodnie z nazwą ma super intensywną barwę liści jesienią.MaGorzatka pisze:Coś pięknego, taka trzmielina! A najbardziej podoba mi się w fazie gołych pędów.
Może się gdzieś na nią napatoczę w tym roku )
Re: Trzmielina oskrzydlona (Euonymus alatus)
Jesienna odsłona
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
- mariaewa
- Zadomowiony
- Posty: 10549
- Rejestracja: 21 mar 2017, 8:56
- Lokalizacja: DK 6
Re: Trzmielina oskrzydlona (Euonymus alatus)
Ja też zaśpiewam pieśń pochwalną dla tej pani. Aż do jesieni nieciekawa krzewina. Nawet nie mam jej zdjęć. Rośnie cichutko i skromnie pomiędzy tawułą norweską wzdłuż boku domu i jako soliter od frontu. Ginie zakompleksiona w śnieżnych kiściach kwitnących tawuł.
Ale przychodzi jesień i trzmielina nabiera rumieńców. Z nieśmiałej panienki staje się prawdziwą lwicą ogrodową w wyzywającej czerwieni.
Polecam. Niekłopotliwa, wystarczy jej garstka nawozu wiosną , nawet okrywać na zimę nie trzeba. Korzeni się aż za łatwo i " podgryza " sąsiadów. Podobno nie lubi przesadzania. Musiałam przesadzić jeden egzemplarz i wielkość bryły korzeniowej 2 - letniej rośliny jest imponująca. Szeroki , dość płaski talerz o średnicy 90 cm. Rośnie na nowym miejscu bez problemów.
Ale przychodzi jesień i trzmielina nabiera rumieńców. Z nieśmiałej panienki staje się prawdziwą lwicą ogrodową w wyzywającej czerwieni.
Polecam. Niekłopotliwa, wystarczy jej garstka nawozu wiosną , nawet okrywać na zimę nie trzeba. Korzeni się aż za łatwo i " podgryza " sąsiadów. Podobno nie lubi przesadzania. Musiałam przesadzić jeden egzemplarz i wielkość bryły korzeniowej 2 - letniej rośliny jest imponująca. Szeroki , dość płaski talerz o średnicy 90 cm. Rośnie na nowym miejscu bez problemów.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.